Burza przetaczająca się przez media i stadiony już nie tylko w Polsce, ale i całej Europie na razie nie przyniosła oczekiwanego efektu. Warszawski sąd wciąż nie dostrzega jak absurdalny jest trwający grubo ponad trzy lata areszt „tymczasowy”. Maciek Dobrowolski, kibic Legii zatrzymany na podstawie zeznań jednego człowieka, wciąż oczekuje na wyrok za kratami. Po akcji wsparcia, w której do Maćka trafiło kilka tysięcy pocztówek ze słowami otuchy z całej Polski znajomi i przyjaciele legionisty organizują kolejną – tym razem celem jest zebranie funduszy, które pozwolą Maćkowi wrócić do normalności po – miejmy nadzieję jak najszybszym – wyjściu na wolność.
Przypomnijmy tekst Krzysztofa Stanowskiego o całej sprawie, całość znajdziecie TUTAJ, poniżej fragment:
Flagowi to była grupa kolegów, w różnym wieku, którzy uszyli ogromne flagi na kijach i machali nimi w rytm muzyki. Najpierw na trybunie „D – górna”, potem też w innych miejscach. Głowy nie dam, ale zdaje mi się, że najmłodszym z nich był Maciek Dobrowolski. Z chęcią bym go spytał, czy faktycznie był najmłodszy, ale nie mogę: od trzech lat siedzi w areszcie tymczasowym i właśnie przedłużono mu areszt o kolejne pół roku.
Maciek był moim kolegą, później nasze drogi się trochę rozeszły, to znaczy – ja miałem swoje zajęcia, a on swoje, więc jeśli się widywaliśmy, to przypadkowo. Pamiętam go jako poczciwego chłopaka, normalnego, bez ciągotek do gangsterki, ale oczywiście nie dam sobie za niego ręki uciąć, bo to by było niepoważne, skoro nie mieliśmy kontaktu na co dzień. Nie zmienia to faktu, że w głowie mi się nie mieści, jak człowiek NIEWINNY może spędzić 3,5 roku w areszcie. Minimum 3,5 roku, bo dlaczego nie 4 lata i dlaczego nie 5? Niestety, chyba wszystko przed nim.
Napisałem, że człowiek niewinny, ponieważ nawet nie ruszył proces, w którym miałby zostać skazany, nikt mu żadnej winy nie udowodnił. Po prostu go zapuszkowano i gnije, traci najlepsze lata życia. Gnije na podstawie zeznań świadka koronnego, niejakiego „Haniora”, niegdyś stadionowego chuligana i dealera narkotyków. Dealer stwierdził, że Maciek mu pomagał, czego jednak nie potwierdzili dwaj inni świadkowie (tzw. mali świadkowie koronni), a człowiek, który rzekomo w Holandii miał robić za tłumacza Maćka zeznał, że… nawet nie wie, kim Maciek jest. Sam Maciek nie utajnia swoich danych osobowych, ponieważ stanowczo powtarza, że jest niewinny i żadnymi narkotykami nie handlował. Jest więc słowo jednej osoby przeciwko słowom kilku innych. Ale na razie to wystarczy.
Niestety, mimo coraz szerszego rozgłosu, mimo artykułów w wielu miejscach, ba, mimo interwencji Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, sąd pozostaje nieugięty. Jedyne, co można w tym momencie zrobić – naturalnie poza bezustannym lobbingiem i nagłaśnianiem tej skandalicznej sytuacji – to czekać. Ale nie czekać bezczynnie. Kibice Legii postanowili zebrać fundusze, które pozwolą Maćkowi powrócić do normalności po wyjściu na wolność. Za kratami spędził najlepsze lata swojego życia, stracił narzeczoną, z którą planował ślub, więc gdy ten koszmar się skończy, będzie potrzebował pomocy. Oddajmy głos organizatorom:
Po ponad trzech latach życia za kratami z pewnością liczyć się będzie każdy grosz. Maciek nigdy o niego nie dbał i nigdy nie miał go w nadmiarze. Dla Niego zawsze liczyła się Legia i jej dobro. Dlatego naszym obowiązkiem jest pokazać, że transparenty, hasła, okrzyki na Żylecie to nie puste słowa. 8 sierpnia gramy mecz z Wisłą Kraków. Na meczu tym, na Żylecie zawiśnie tylko jedna flaga. Właśnie ta, znana już Wam: „#UWOLNIC MACKA”. Dodatkowo chcielibyśmy aby każdy z nas, kibiców z Żylety, miał w tym dniu na sobie koszulkę-cegiełkę z której cały dochód przeznaczony będzie na powrót Maćka do normalnego życia i oczywiście na Legię!
Koszulki można nabyć w dwóch wersjach – legijnej, dla kibiców z Warszawy, oraz biało-czerwonej, dla ludzi, którzy z Legią mają nie do końca po drodze, a jednak od miesięcy solidaryzują się z pozostającym w areszcie wydobywczym kibicem.
Jak nabyć?
Mail z danymi teleadresowymi i zaznaczeniem wybranej wersji na
uw**********@gm***.com
Koszt?
30 zł, plus koszt wysyłki:
– dla jednej sztuki: list priorytetowy – zgodny z cennikiem Poczty Polskiej – 5,50 zł;
– 2-3 sztuki – 11 zł;
– powyżej 3 sztuk (paczka pocztowa priorytetowa) – 13 zł.
Rozmiarówka poniżej.
Jeśli chcecie być na bieżąco ze wszystkimi informacjami dotyczącymi Maćka i starań całego środowiska o sprawiedliwość dla kibica Legii – śledźcie stronę #UwolnicMacka na Facebooku w tym miejscu.
Fot.FotoPyK