Reklama

“Pawło Ksionz to nie gwiazda, ale żołnierz do walki na prawej stronie”

redakcja

Autor:redakcja

09 lipca 2015, 08:25 • 3 min czytania 0 komentarzy

Pawło Ksionz trafił na celownik Legii i jest o krok od transferu. Transferu oczekiwanego, bo wicemistrz Polski potrzebuje wzmocnień na już, szczególnie jeśli chodzi o skrzydła, a tę lukę może wypełnić właśnie Ukrainiec. Jaki to zawodnik i czego się spodziewać? Krótką rozmówkę o Ksionzu przeprowadziliśmy z ukraińskim dziennikarzem Olehem Babiyem z Football24.ua.

“Pawło Ksionz to nie gwiazda, ale żołnierz do walki na prawej stronie”

Zacznijmy najogólniej jak się da. Jakim piłkarzem jest Pawło?

Nie jest gwiazdą, ale według ukraińskich standardów to wyższa klasa średnia. Nazywamy go tu żołnierzem do walki na prawej stronie. To jeden z tych piłkarzy, którzy pracują na całej długości boiska, biegają od jednej chorągiewki do drugiej. Gdyby został w Dnipro, byłby wartościowym zmiennikiem dla Artema Fedeckiego.

Ponoć najczęściej grywał na prawej obronie.

Może grać też na skrzydle, choć wydaje mi się, że jako obrońca odnajduje się lepiej. Nie strzela wielu bramek, ale asysty notuje dość regularnie. Jeśli miałbym powiedzieć o jego zaletach, to wskazałbym przede wszystkim wspomnianą pracowitość, a do tego niezłą szybkość. Minusem jest na pewno to, że nie ma doświadczenia w meczach w Europie. Poza tym to bardzo sympatyczny i skromny chłopak w codziennym życiu. Na boisku przechodzi jednak transformację i staje się upartym i twardym walczakiem.

Reklama

Trafił swego czasu do Metalista, czyli czołowej drużyny, grał tam niby dużo, ale po sezonie wrócił do Karpat. Odbił się od takiego poziomu?

Ksionz był wypożyczony z Karpat do Metalista i moim zdaniem udowodnił tam, że jest bardzo dobrym graczem. Metalist przeszedł jednak trzęsienie ziemi, bo właściciel Siergiej Kurczenko, człowiek Janukowycza, był ścigany przez policję i dlatego Pawło wrócił do Lwowa.

Ostatnio wypożyczono go do Dnipro, gdzie wiosną grał we wszystkich praktycznie meczach ligowych, ale w ogóle w pucharach.

W Lidze Europy Dnipro trafiała na drużyny znacznie lepsze niż dziewięćdziesiąt procent ukraińskich drużyn, dlatego stawiano na Artema Fedeckiego, który jednak prezentuje dużo wyższą jakość. Ale w lidze potrafili zagrać na prawej stronie razem, Ksionz przed Fedeckim.

Ostatnio Ksionz zadebiutował w reprezentacji Ukrainy. Ma szansę w niej pozostać?

Fedecki pauzował za kartki więc Fomenko spróbował Ksionza. Pawło zagrał w sparingu z Gruzją, ale jego występ był daleki od perfekcji. Uważam, że nie ma większych szans zostać w kadrze, bo jest wielu młodszych, bardzo utalentowanych zawodników na których lepiej stawiać. Ale kto wie? Może gdyby w Polsce pokazał się ze znakomitej strony to otrzymywałby regularnie powołania.

Reklama

Dziwi cię, że ten piłkarz jest blisko Legii?

Nie, wcale. Myślę, że to by było dobre rozwiązanie dla obu stron. Polacy otrzymaliby ogranego gracza na bok, którego przed chwilą prowadził znakomity szkoleniowiec Myron Markiewicz, a Ksionz brałby udział w ciekawych, nieprzewidywalnych rozgrywkach, w których jest znacznie więcej wysokiej klasy stadionów niż na Ukrainie. Szczerze kibicuję, by ten transfer doszedł do skutku.

Najnowsze

Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
3
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark
Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
3
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Komentarze

0 komentarzy

Loading...