Legia wychodzi z letniego snu, testy medyczne w Warszawie przechodzi Pawło Ksionz. Świeżo upieczony reprezentant Ukrainy zeszły sezon spędził w Karpatach Lwów (jesień) i Dnipro Dniepropietrowsk (wiosna). Problemów Legii nie rozwiązuje, ale nowych skrzydłowych wicemistrz Polski potrzebował na wczoraj, bo miał tu do dyspozycji w gruncie rzeczy wyłącznie Kucharczyka i Żyro.
Nie zamierzamy nie doceniać Ksionza. Liga ukraińska potrafiła brutalnie wypluć polskie gwiazdeczki, a tymczasem dwudziestoośmioletni Ukrainiec od lat gra tu dużo. Najpierw przyjrzyjmy się suchym liczbom:
10/11 – PFK Oleksandria. 31 meczów, 3 gole, 5 asyst. Awans do Vyshcha Liha.
11/12 – PFK Oleksandria. 25 meczów, 1 gol, 3 asysty. 14 miejsce w Vyshcha Liha.
12/13 – Karpaty Lwów. 28 meczów, 3 gole, 6 asyst. 13 miejsce w Vyshcha Liha.
13/14 – Metalist Charków. 26 meczów, 5 asyst. 3 miejsce w Vyshcha Liha.
14/15 (jesień) – Karpaty Lwów. 14 meczów, 3 asysty. 14 miejsce w Vyshcha Liha.
14/15 (wiosna) – Dnipro Dnipropietrowsk. 12 meczów, gol, dwie asysty. 3 miejsce w Vyshcha Liha.
Metalist, Dnipro – to są ekipy, o których rokrocznie słyszymy w kontekście europejskich pucharów, zespoły, które potrafią zbić znacznie możniejsze marki, a w lokalnych rozgrywkach mierzą w najlepsze pozycje. Ksionz w tych drużynach nie miał przestojów – wszędzie, gdzie trafiał, potrafił wywalczyć sobie plac (choć fakt, że po sezonie w Metaliście klub z Charkowa oddał go do Karpat).
Paradoksalnie jednak Ukrainiec dopiero w Legii miałby szansę na debiut w europejskich pucharach, bowiem w 2013 jego Metalist został wykluczony z rozgrywek za ustawianie meczów (ale chodziło o grzechy na długo przed przyjściem Ksionza), nie brał też udziału w wiosennej pucharowej kampanii Dnipro, choć jednocześnie w lidze grał praktycznie co tydzień i to na tyle dobrze, by dostać powołanie do kadry. Dziewiątego czerwca zagrał 90 minut na prawej obronie w sparingu Ukrainy z Gruzją; może tylko sparing, ale grali wszyscy najlepsi, z Konoplyanką, Rotanem i Seleznowem na czele.
W kadrze zagrał na prawej obronie, ale teoretycznie to piłkarz, który równie dobrze może poradzić sobie na skrzydle i pewnie tutaj będzie miał większe pole do popisu w Legii. Na pewno nie jest to zawodnik, który będzie odpuszczał krycie, zapominał o defensywie – raczej to gość do zasuwania na całej długości boiska. Dynamiczny, z niezłym dorzutem i odbiorem. Piłkarz uniwersalny, co powinno się Bergowi spodobać.
Legia nie ściąga odpadu z Ukrainy, ale gościa na wznoszącej, który kto wie czy nie zaliczył właśnie przełomowego sezonu. Facet wypracował sobie przez lata markę w lepszych od Ekstraklasy rozgrywkach, a wiosną w Dnipro wywalczył reprezentacyjną koszulkę mocnej precież kadry. Jeśli ten zakup uda się ostatecznie klepnąć, Ksionz może być solidnym wzmocnieniem.