Reklama

HSV i Stuttgart uciekają spod topora, pożegnanie BVB z Kloppem

redakcja

Autor:redakcja

23 maja 2015, 17:15 • 3 min czytania 0 komentarzy

Od rana wiedzieliśmy, że to co najciekawsze w Niemczech zdarzy się na dole tabeli. Bundesliga nie zawiodła, a sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Najpierw leciały wielkie marki, VFB i HSV. Potem na aucie znalazło się HSV i Paderborn, ten stan utrzymał się do przerwy. Po przerwie szczebel niżej miało grać Paderborn i VFB, ale koniec końców z ligą żegna się Paderborn i Freiburg. Wielkie marki, HSV i VFB, mające budżety, które teoretycznie powinny gwarantować walkę o puchary, dopiero rzutem na taśmę uratowały swój byt. Kosmos.

HSV i Stuttgart uciekają spod topora, pożegnanie BVB z Kloppem

Można się śmiać z Schalke. Serio, nawet zachęcamy. Nie jest tak, że odpuścili dzisiaj mecz bez stawki, bo przez porażkę 0:2 z HSV będą musieli tłuc się w kwalifikacjach LE. To oznacza krótsze wakacje, granie od sierpnia, w teorii możliwość wyjazdu na Islandię albo gdzieś na Kazachstan. Było czego uniknąć, ale nie udało się, choć szanse się trafiały. Huntelaar mógł spuścić Hamburg z ligi, ale pudłował w sytuacjach, które jeszcze nie tak dawno temu kończyłby z zamkniętymi oczami. W miejsce Schalke wskoczył Augsburg, jedna z najbiedniejszych (choć w przypadku Niemiec należy powiedzieć: najekonomiczniej zbudowanych) drużyn ligi, absolutnie wielki wygrany tego sezonu. Oczywiście HSV jeszcze świętować nie może, bo czeka ich baraż, ale i tak bardzo wiele poszło dzisiaj po ich myśli. Dodajmy, że mogli wypaść z elitarnego grona pięciu ekip z czołowych lig, które nigdy nie spadły z najwyższej klasy rozgrywkowej: poza nimi to Inter, Real, Barca i Bilbao.

Stuttgart? Stuttgart akurat na utrzymanie zasłużył. Gonił, gonił i dogonił, ale formę w ostatnich tygodniach miał absolutnie na miarę Bundesligi. Dzisiaj postraszyło ich Paderborn, ale tylko do czasu i skończyło się na 2:1 dla VFB. Tak, było widać różnicę klas, bo umówmy się: Paderborn miało swoje piękne chwile, ale tak naprawdę trudno wskazać tu zawodnika, który na pewno znalazłby angaż w Bundeslidze i grał w pierwszym składzie gdziekolwiek indziej.

Reklama

***

Piszczek na ławce, Kuba poza składem, ale Borussia w natarciu. Musiała dzisiaj wygrać z Werderem żeby zapewnić sobie grę w pucharach i swojego dopięła. Goście walczyli nawet całkiem dzielnie, ale dajcie spokój – BVB po dwudziestu minutach prowadziło 2:0, do przerwy 3:1. Miało ten mecz pod kontrolą.

Awans do LE jest istotny, ale przede wszystkim BVB żegnało dzisiaj Kloppa. Sceny niezwykłe. Jeśli powstałby gdzieś kiedyś ranking najmilszych pożegnań przy odejściu (wyrzuceniu?) z pracy, to Klopp zająłby wysokie miejsce. Pewna epoka definitywnie się kończy, ale zacznie się inna – zarówno w Dortmundzie, jak i gdzieś indziej na kontynencie z Jurgenem w roli dyrygenta. Czekamy z niecierpliwością na jego ruch.

klopp

CFs5y91WoAEVJPE

***

Reklama

A co tam w Monachium? A, ograli sobie Mainz, Lewy strzelił bramkę z karnego, ale Meiera nie doścignął i to zawodnik Eintrachtu królem strzelców… Generalnie jednak atmosfera bardziej jak na grillu u wuja Staszka, zero presji, pełen luzik, piwko.

bayern

bayern2

Najnowsze

Ekstraklasa

Legia popełniła błąd, rezygnując z Josue? Jest najlepszym zawodnikiem ligi

Jakub Radomski
20
Legia popełniła błąd, rezygnując z Josue? Jest najlepszym zawodnikiem ligi
Ekstraklasa

Joao Gamboa: Mogłem trafić do Sportingu. Teraz chcę grać z Pogonią w pucharach [WYWIAD]

Jakub Radomski
4
Joao Gamboa: Mogłem trafić do Sportingu. Teraz chcę grać z Pogonią w pucharach [WYWIAD]

Niemcy

Niemcy

Henry znowu spróbuje? Francuz może wrócić na ławkę trenerską

Antoni Figlewicz
8
Henry znowu spróbuje? Francuz może wrócić na ławkę trenerską
Niemcy

“Mistrz wahania”. Atmosfera niepewności i wyczekiwania w Leverkusen

Wojciech Górski
7
“Mistrz wahania”. Atmosfera niepewności i wyczekiwania w Leverkusen
Niemcy

To już czas na kolejny krok dla Kamila Grabary? “Nie przypuszczałem, że jest tak dobry”

Wojciech Górski
41
To już czas na kolejny krok dla Kamila Grabary? “Nie przypuszczałem, że jest tak dobry”