Reklama

Ferenc Puskas – Legenda Realu z 18-kilogramową nadwagą

redakcja

Autor:redakcja

01 kwietnia 2015, 10:28 • 3 min czytania 0 komentarzy

Dziś mamy prima aprilis, dzień śmiesznostek i głupkowatych żartów, a my – na przekór – uderzymy w poważniejsze klimaty. Dziś 88. urodziny obchodziłby Ferenc Puskas. Legenda węgierskiej i hiszpańskiej piłki. Kapitan Złotej jedenastki, jednej z najlepszych drużyn w historii piłki. 84 gole w 85 meczach w reprezentacji. Symbol Realu Madryt, chociaż trafił tam dopiero na stare lata i z wielokilogramową nadwagą. Powspominajmy.

Zmarł w 2006 roku, po długiej walce z zapaleniem płuc. Był mocno schorowany, męczył go Alzheimer. Kondolencje spływały z każdego zakątka świata. Prezes Realu Madryt, Ramon Calderon, powiedział, że to jeden z najsmutniejszych dni w historii klubu, a Alex Ferguson wspominał gole Puskasa na Ibrox. Wspominali koledzy, wspominał też Alfredo Di Stefano, z którym tworzył jeden z najlepszych duetów w historii.

Ferenc Puskas – Legenda Realu z 18-kilogramową nadwagą

Urodził się w przedwojennym Budapeszcie w standardowej, biednej rodzinie. Rodzice nie mieli pieniędzy na zabawki. Jedyną dostępną rozrywką, z uwagi na koszty, zostało więc kopanie piłki. Mówi się, że pierwszy raz zetknął się z nią mając 10 miesięcy, w momencie kiedy stawiał pierwsze kroki. Potem futbolówka już się od niego nie odklejała. Grał nie na boiskach, a placach budowy, jakich w Budapeszcie było całe mnóstwo. Często na boso. Buty przeznaczone były na bardziej wyjątkowe okazje.

Przeżył II Wojnę Światową. Po latach wspominał, że rodzice musieli wymieniać ubrania na mąkę czy chleb. Mając 12 lat porzucił szkołę i skupił się na piłce. W pierwszej drużynie debiutował mając 16 lat. Na igrzyskach w 1952 roku Węgrzy zaprezentowali światu futbol totalny i zdobyli złoto. Rok później na Wembley mierzyli się z Anglikami. To był hit. Najlepsza drużyna świata kontra Wyspiarze, którzy nie przegrali od 24 spotkań. Sto pięć tysięcy ludzi na Wembley.

– Byłbym kłamcą, gdybym powiedział, że się nie stresowaliśmy. Robiliśmy wszystko, by rozluźnić atmosferę. Żartowaliśmy, wygłupialiśmy się. Wszystko po to, aby zapomnieć o wadze tego spotkania. Pamiętam, że przed meczem minąłem jednego z Anglików na korytarzu. Zobaczył mnie, wszedł do szatni i powiedział do reszty: panowie, spokojnie, mają kogoś jeszcze niższego ode mnie – wspominał.

Skończyło się historycznym 6:3 dla Węgrów. Puskas zdobył dwie bramki.

Reklama

***

Kolejna zabawna historia łączy się z jego transferem do Realu Madryt. Miał trzydzieści jeden lat i sporą nadwagę. Od kilkunastu miesięcy nie grał w piłkę z powodu zakazu, który nałożono na niego za odmowę powrotu do Budapesztu.

– Powiedziałem im, że jestem za gruby i potrzebuję trochę czasu. Przecież jeszcze chwilę wcześniej poważnie myślałem o zakończeniu kariery. Następnego dnia byłem w Madrycie. Miałem brzuch jak balon. Rozmawiałem z prezesem Santiago Bernabeu bez tłumacza. Ja po węgiersku, on po hiszpańsku. Od razu dał mi 5 tys. dolarów, które niesamowicie się wtedy przydały.

– Panie, ja mam 18 kg nadwagi!
– To twój problem, nie mój.

A potem został legendą.

Reklama

***

Budapeszt, stoisko z koszulkami.

– Przepraszam, czy są koszulki reprezentacji Węgier?
– Tak. Bez nazwiska albo z Ferencem Puskasem.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...