Reklama

Klepanie, zwalnianie, zawodzenie, palenie licha i skaczący śledź

redakcja

Autor:redakcja

23 marca 2015, 14:36 • 10 min czytania 0 komentarzy

– Staramy się grać jak najlepiej, bo inaczej nie potrafimy grać – Semir Stilić rozbroił wszystkich swoją szczerością sklerozą naiwnością, ale trzeba przyznać, że fajnie by było, gdyby wszyscy piłkarze ligowi wzięli sobie te słowa do serca i na sztandary.

Klepanie, zwalnianie, zawodzenie, palenie licha i skaczący śledź

W meczu na szczycie i na odwrotnym końcu tabeli wygrały drużyny z niższych miejsc, co oznacza, że ligowe emocje potrwają pewnie do ostatniej kolejki, w derbach Krakowa padły ładne bramki, a oglądanie tego meczu przy wyłączonym dźwięku pozwoliło zjeść obiad bez odruchów, frekwencja na stadionach przekroczyła 100 tysięcy, za oknem piękne słońce… Czego więc mi jeszcze trzeba? Wygranej reprezentacji, szóstki w totka i żeby Sankt Pauli nie spadło z 2. Bundesligi.

Pogoń Szczecin – GKS Bełchatów 3:0

Po pierwszej połowie w szatni klepaliśmy się po plecach wyznał Szymon Sawala, a słuchający tej wypowiedzi zaczęli się klepać w czoło i pokazywać rubrykę „strzały celne”, w której widniało wielkie zero.

Były dośrodkowania tłumaczył SawalaNie było sytuacji, ale były dośrodkowania.

Reklama

No, skoro dośrodkowania, to wszystko w porządku.

W pierwszej połowie kontuzje odniósł Dariusz Trela, w drugiej połowie trzy bramki strzelił Marcin Robak. Dziś zwolniono trenera Kieresia. Więcej o meczu powiedzieć się nie da.

Górnik Łęczna – Śląsk Wrocław 1:1

Najpierw nie rozumiałem, jakim cudem Górnik Łęczna tego meczu nie wygrywa, potem nie rozumiałem, jakim cudem go przegrywa, a na koniec nie mogłem zrozumieć, jak udało mu się zremisować. Rozumiałem natomiast postawę piłkarzy Śląska, którzy długo pocieszali swojego młodego bramkarza i bardzo podobało mi się zachowanie Sergiusza Prusaka, który po meczu podszedł do Wrąbla i serdecznie go uściskał. Zrozumiałbym także, gdyby wracając podszedł do Fiodora Czernycha i wypłaciłby mu solidnego kopa za wszystkie zmarnowane sytuacje, ale widać bramkarz Górnika serce ma gołębie i duszę szeroką jak Lubelskie Zagłębie Węglowe.

Ruch Chorzów – Zawisza Bydgoszcz 1:2

Sami jesteśmy pełni podziwu dla naszej gry – cieszył się Bartłomiej Pawłowski, a koń węglarza odwrócił głowę i mruknął cos pod nosem.

Reklama

Mica to jest technika – cieszył się komentator.

El – wyjaśnił strzelec pierwszej bramki – Mica-el. Andre, bardzo mi przyjemnie.

Publiczności w Chorzowie nie było przyjemnie: zimą Ruch miał osiem punktów przewagi nad Zawiszą, teraz ma cztery.

Pal licho z nimi – Grzegorz Sandomierski machał ręką na niedowiarków – Jesteśmy w stanie się utrzymać.

I wiecie, co? Oni naprawdę są w stanie.

Wisła Kraków – Cracovia 2:1

Moim piłkarzom zabrakło zaangażowania i koncentracji – powiedział po meczu trener Podoliński

Piłkarzom? – prychnął Głos Wewnętrzny, który był zdania, że na derbach zaangażowania i koncentracji może zabraknąć wyłącznie, gdy zawodnik leży nieprzytomny z wysiłku i to tylko, gdy leży pod prysznicem, bo na boisku w pionie powinna go utrzymywać ambicja, świadomość i kręgosłup ideologiczny.

Zawodnikom – podsunęła Opinia Publiczna – Zawiedli w Stargardzie, zawiedli w rewanżu, zawodzili na Reymonta.

Wisła wygrała pierwszy mecz w tym roku, ale i tak okazała się gorsza od drugoligowych Błękitnych, którzy nie pozwolili sobie strzelić bramki. Wisła strzeliła sobie za to kolejnego samobója – tym razem, o dziwo, nie był to spiker, tylko ponowne wykorzystanie „Time to say goodbye”. Co było świetnym dowcipem, gdy Wisła derbami spuszczała Cracovię do niższej ligi, ale w sobotę było jednie sucharem bez większego sensu.

Dużo błędów przy pasach – powiedział w niedzielę Jasmin Burić. I rzeczywiście, problemów jest sporo, a zarząd Cracovii wciąż nie wie, jak sobie z nimi poradzić.

Lechia Gdańsk – Górnik Zabrze 1:0

Jak było na meczu? – zapytał Głos Wewnętrzny, którego obowiązki służbowe zatrzymały w domu.

Zimno – Opinia Publiczna dygotała również ze złości, że dała się namówić .

Trzy celne strzały Górnika – Błażej Augustyn zaliczył mniej udanych interwencji, a Rafał Kosznik więcej fauli. Przez większość meczu Górnik prezentował się wręcz pociesznie i nie bardzo rozumiem szaleńczą radość trenera Brzęczka. Z czego tu się cieszyć? Że drużynie, której filar obrony nie umie trafić w piłkę, filar pomocy truchta, filar skrzydła skupia się na napierniczaniu wokół łokciami, a filaru ataku nie ma wcale – że takiej więc drużynie jego zespół potrafił wbić tylko jedną bramkę, a niewiele brakowało, żeby i sam jedną dostał?

Piast Gliwice – Korona Kielce 1:2

Piast Gliwice nie wygrywał za często, więc Piast Gliwice zwolnił trenera Pereza Garcię. Korona na początku sezonu też nie wygrywała wcale, ale trenera Tarasiewicza nie zwolniła. W niedzielę Korona Kielce wygrała z Piastem Gliwice.

Przypadek? – zastanawiała się Opinia Publiczna.

Myśmy już przerabiali pochopne zwalnianie trenera – westchnęli kibice Korony – Dziś Korona jest na miejscu jedenastym, a Podbeskidzie Leszka Ojrzyńskiego na szóstym.

Przypadek? – zastanawiała się Opinia Publiczna.

Kolejnym kandydatem do zwolnienia z Piasta Gliwice został Radoslav Latal.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Jagiellonia Białystok 1:0

Podbeskidzie powinno ten mecz wygrać jeszcze w pierwszej połowie. Podbeskidzie powinno ten mecz wygrać w drugiej połowie. Podbeskidzie wygrało ten mecz w doliczonym czasie i to tylko dlatego, że jeden z obrońców Jagiellonii postawił nogę o 5 centymetrów w lewo zamiast 5 centymetrów w prawo. Podbeskidziu zabrakło precyzji, Jagiellonii zabrakło pomysłu, trenerowi Probierzowi nie brakowało rosyjskich słów, a jeśli zastanawiacie się, dlaczego Mateusz Piątkowski zagrał tak słabo, to przyznaję się bez bicia – kupiłem go do swojej drużyny w „Ustaw Ligę”. Klątwa „poligonowa” działa.

Lech Poznań – Legia Warszawa 2:1

Liga jeszcze trwa – powiedział po meczu Tomasz Brzyski – Idziemy po mistrza.

– Mistrza nie ma w domu – powiedziała Małgorzata – A wy powinniście się wstydzić. Takie duże chłopy i same nie potrafią sobie poradzić. Zresztą te plotki o naszych kontaktach z diabłem to oszczerstwa rozsiewane przez wrogich interwentów.

Oni, oni!… – koźlim głosem zabeczał długi kraciasty.

Oni przegrali i to przegrali całkowicie zasłużenie – byli słabsi, sprawiali wrażenie zblazowanych, a w pierwszej połowie wręcz śpiących. Po trzy faule na połowę, w pierwszej dwa celne strzały, w drugiej jeden…

Liga będzie ciekawsza – cytowali sobie wczoraj wszyscy. Z wyjątkiem pewnego poznańskiego radnego, bo on cytował coś zupełnie innego, nienadającego się do cytowania tutaj.

BRAMKA KOLEJKI

Proszę się nie pchać! Proszę się nie pchać, dla wszystkich wystarczy miejsca! Zrobimy tyle kategorii, że zmieści się i rzut wolny Barry’ego Douglasa ( „Stałe fragmenty gry”), i gol Semira Stilica ( „Pyk!” ), i bramka Pawła Brożka („Everybody was king-fu fighting” ), i strzał Roberta Demjana ( „Last action hero”), i dwuczęściowy gol Marcina Budzińskiego („Pójście za ciosem”), i uderzenie Michała Kucharczyka (hmm, brakuje mi pomysłów… może kategoria „A tak se huknę!” ) i zwycięska bramka Leandro (kategoria: „Kurde, nie wierzę!”).

KIKS KOLEJKI

Zaszaleli bramkarze: Putnocky wystawił piłkę Barisiciowi, Buchalik „pluł” przed siebie, Malarz wyleciał z boiska… Ale piłkarze z pole też pokazywali pocieszne numery: Barrientos zachowywał się, jakby pierwszy raz zobaczył boisko, Makuszewski i Gajos strzelali jak zezowaty kanonier z  „Gwiezdnych jaj”, Czernych tak długo bawił się piłką w polu karnym, że nawet piłce się to znudziło, Błażej Augustyn strzelał kazaczoka za kazaczokiem i padede za padedem, a Rafał Kosznik chciał wszystkich bić, kopać, szarpać i bardzo nie chciał być śledziem. Naprawdę ciężko wybrać zwycięzcę, więc podzielmy wyróżnienie między Jakuba Wrąbla i Błażeja Augustyna

ASYSTA KOLEJKI

Krzysztof Danielewicz do Flavio, Łukasz Garguła do Semira Stilicia czy Semir Stilić do Pawła Brożka? A może Kamil Drygas do Andre Micaela? No bo przecież nie Michał Buchalik do Marcina Budzińskiego… Ene due like fake… jednak Krzysztof Danielewicz.

INTERWENCJA KOLEJKI

Jakub Szmatuła obronił rzut karny, ale wyżej postawiłbym drugą próbę obrony karnego przez Emiluisa Zubasa. Jeszcze wyżej postawiłbym zachowanie Piotra Celebana w 33 minucie, gdy pozbierał się z murawy i zdążył zatrzymać zmierzającą do bramki piłkę. A ponad zachowaniem Celebana – paradę Czerniauskasa… Ale to wszystko tylko takie luźne rozważania dla rozluźnienia atmosfery – wiadomo, że wygrywa Grzegorz Sandomierski.

RANKING SĘDZIOWSKO-OKULISTYCZNY

Pan sędzia Przybył (PSz-GKS_B) – lepiej niż zwykle, choć dawał się nabierać „umierającym”, a odpuszczał faulującym chamsko i zasługującym na żółtą kartkę – za to krytykującym jego błędne decyzje nie odpuszczał. Minus cztery dioptrie.

Pan sędzia Jakubik (GŁ-ŚW) poza brakiem żółtej kartki dla Flavio ciężko mi wskazać jakieś ewidentne błędy – jeśli jakieś „ale” się pojawiało to zazwyczaj było to „chyba ewentualnie można było inaczej”. Minus jedna dioptria.

Pan sędzia Gil (RCh-ZB) rewelacyjnie i to nie tylko biorąc pod uwagę presję tworzoną przez działacz Zawiszę i fakt, że to przecież sędzia Gil. Może jakieś tam drobiażdżki, których nawet nie pamiętam. Zero dioptrii.

Pan sędzia Marciniak (WK-C) minus dwie dioptrie za przyzwoity całokształt i parę drobniejszych błędów.

Pan sędzia Stefański (LG-GZ) – Kosznik nie powinien dokończyć tego meczu (ja bym go wyrzucił jeszcze w pierwszej połowie), Augustyn powinien zostać utemperowany o wiele wcześniej, spalonego Colaka nie było, a konsekwencja to cecha przydatna arbitrowi. Minus cztery dioptrie.

Pan sędzia Raczkowski (PBB-JB) bywał nieco pochopny, a jego liniowi bardzo roztargnieni. Nawet mierzenie dystansu między murem a piłką tego dnia sędziom nie wychodziło. Minus cztery dioptrie.

Pan sędzia Lyczmański (PG-KK) oba karne zagwizdał słusznie, ale przy ocenie innych fauli niekonsekwencją czasem grzeszył i przez pół meczu miał irytujący uśmiech. Minus dwie dioptrie. Chciałem dać minus trzy, ale zdałem sobie sprawę, że trzecia byłaby właśnie za ten uśmiech, a to byłaby już przesada.

Pan sędzia Musiał (LP-LW) mylił się rzadko i w obie strony, momenty nadwrażliwości mieszał z momentami „Aaa, zresztą…”, ale widowiska nie zepsuł, trzymał się w cieniu, minus trzy dioptrie to trochę za dużo, ale skoro sędzia Lyczmański dostał dwie…

CYTAT KOLEJKI

Rafał Kosznik: „Przecież nie będę skakał jak taki śledź”

…bo jako patriota skaczę jak taki pomnik ze Świebodzina.

Kamil Kiereś: „Jest to bardzo dobry wykonawca tego fragmentu gry, tylko go nie strzelił”

„Smakuje te zupe smakuje i czuje że może ona i niekiepska ale nie do jedzenia”

Jarosław Przybył: „Zostawiamy piłeczkę”

Na zawsze czy to tylko urlop?

Adam Marchliński: „Wydawało się, że ułoży sobie piłkę na lewej stopie, zagrywając prawą nogą”

Cezary Olbrycht: „…z Napoleonem pod Berezyną”

I z Batorym nad Pskowem.

Kazimierz Węgrzyn: „Burliga znalazł strzał”

Strzał był zmarznięty, mokry i piszczał cienko.

Kazimierz Węgrzyn: „Szkoda, że nie strzelał – to była ta jego lepsza lewa noga”

…więc nie mógł się zdecydować, którą lewą nogą strzelać.

Remigiusz Jezierski: „Każda taktyka ma szansę na realizację, jeśli jest wykonywana ze skutecznością”

W tłumaczeniu na polski: „Grajcie-ż, kurwa, dokładnie!”

Kazimierz Węgrzyn: „Dlaczego środkowy obrońca nie skacze na środku boiska?”

No właśnie! Coś by się wreszcie działo ciekawego…

Tomasz Wieszczycki: „Oni powodują robić to zagęszczenie”

A po meczu poszli jechać się położyć

Krzysztof Przytuła: „Dla mnie trudno być trenerem Barcelony”

Spokojnie, kiedyś w końcu pan przywyknie…

„Poligon” w „Ustaw Ligę”

LZS Poligon w klasyfikacji generalnej wciąż jeszcze zajmuje miejsce czterocyfrowe, ale w lidze „poligonowej” (kod: 307590499) miejsce czterocyfrowe zajmuje już. Prowadząca pierwszą drużynę pani Jadzia była bezradna, a prezes doszedł do wniosku, że to nie kwestia trenera – trzeba po prostu wymienić zawodników.

Mhm, Wilczka na Piątkowskiego, prawda? – zaśmiał się trener, dowodzący obecnie drużyną rezerw (6628 miejsce w klasyfikacji generalnej i 901 w lidze „poligonowej” (kod: 307590499).

Na pana miejscu bym się nie wymądrzała – odcięła się pan Jadzia – To pan posadził Wilczka na ławie, żeby wpuścić Sa.

Kto bogatemu zabroni – rozkładał ręce trener – Kucharczyk mi zapunktował, Robak, Douglas.

Kosznik, Bonin… – Pani Jadzia pokazał trenerowi język.

W klasyfikacji lig prywatnych zrobiło się tłoczno – ligi z pierwszej piątki dzieli zaledwie pięć punktów. Prowadzi liga NC+, a nasza liga „poligonowa” (kod: 307590499) – choć jest ponad dwukrotnie mniejsza (3275 do 1429) – zajmuje miejsce drugie, punkt za liderem, a prowadzący w niej MacMar9 prezesa Gwozdza uplasował się również na drugim miejscu indywidualnej klasyfikacji generalnej. W pierwszej dwudziestce „generalki” mamy sześć zespołów: poza trzema drużynami konsorcjum MacMar, klub Michała Perskiego Majstry (drugie miejsce w lidze „poligonowej” i szóste w generalnej), Brazy1ianę prezesa Błażeja Szafarza (piąte miejsce w lidze „poligonowej” i trzynaste w klasyfikacji generalnej) oraz TPBoys prezesa KarczesioWTF (szóste miejsce w lidze „poligonowej” i osiemnaste w „generalce”).

Tabelę ligi „poligonowej” (kod: 307590499) zamyka, na miejscu 1429 GMC prezesa Gesty74, ale to pewnie stan przejściowy – GMC wyhaczyło w ostatniej kolejce aż 86 punktów i traci tylko dwa oczka do przedostatnich Spursiaków prezesa Everlasta.

Andrzej Kałwa

Fot. AJK, FotoPyk

Najnowsze

Boks

Najmłodszy mistrz, skazaniec, bankrut. Przełomowe momenty w życiu Mike’a Tysona

Błażej Gołębiewski
0
Najmłodszy mistrz, skazaniec, bankrut. Przełomowe momenty w życiu Mike’a Tysona
Hiszpania

Casado o porównaniach do legendy Barcy: Zawsze był dla mnie punktem odniesienia

Kamil Warzocha
2
Casado o porównaniach do legendy Barcy: Zawsze był dla mnie punktem odniesienia

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...