Reklama

Janota pewny siebie, ale nie do końca. Mówiąc wprost: odleciał

redakcja

Autor:redakcja

02 marca 2015, 14:44 • 2 min czytania 0 komentarzy

Gdyby hierarchię piłkarzy w polskiej piłce tworzyć na podstawie „Przeglądu Sportowego”, można byłoby pomyśleć, że Michał Janota jest jakąś wyjątkowo istotną postacią. Tymczasem jest on dokładnie tak samo istotny jak Jakub Smektała – obaj w lidze strzelili po sześć goli (w karierze, nie w sezonie).

Janota pewny siebie, ale nie do końca. Mówiąc wprost: odleciał

Ale ten Janota co i raz jest przesłuchiwany na okoliczność swojego niebywałego talentu – do tej pory skrzętnie ukrywanego. Dzisiaj ponownie tłumaczy, dlaczego jest taki dobry, a jednak słaby. Są to tłumaczenia dość kuriozalne. Na przykład w Koronie Kielce nie mógł być sobą, ponieważ taktyka była ustawiona pod prawą stronę – na której grał Paweł Golański. Janota przyznaje, że Golański umie kopnąć z prawej, więc siłą rzeczy często go na boisku szukano. Nam się wydaje, że gdyby Janota tak kopał lewą, jak Golański prawą, to i jego by szukano. Ale może się nie znamy na tych taktycznych zawiłościach.

Nagle dochodzimy do momentu, w którym… Janota stwierdza, że dzisiaj poradziłby sobie w zagranicznej lidze, no i oczywiście chce grać w reprezentacji (bezdomnych?). Ba, mówi nawet, że żałuje, iż opuścił Feyenoord, bo gdyby był tak pewny swoich umiejętności, jak teraz, to by sobie w Holandii poradził.

Słyszycie to? Facet przyjechał do Polski, na boisku nie pokazał nic, zaliczył głównie beznadziejne mecze w Koronie Kielce i na skutek tych beznadziejnych meczów co się stało? Uwierzył w siebie! Nabrał takiej pewności, co do swojej klasy, że chciałby znowu grać w Feyenoordzie!

Ej, Michał, cóż takiego się stało, że kiepskie granie w naszej lidze utwierdziło cię w przekonaniu, iż jesteś taki dobry? Przedawkowałeś prozac?

Reklama

Z drugiej strony, mistrzem konsekwencji to on nie jest, bo po chwili stwierdza, że gdy grał w Holandii to: – Byłem pewny swoich umiejętności i tego, że wyląduję w dobrym klubie.

To my już nie wiemy, czy wtedy był pewny umiejętności, czy dopiero teraz jest. W każdym razie – my jesteśmy pewni, że widział zdecydowanie zbyt mało własnych meczów.

Najnowsze

EURO 2024

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz
0
Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu
Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
12
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...