Czy Łukasz Teodorczyk wykona ważny krok, by choć na chwilę poczuć się w Dynamie Kijów zawodnikiem podstawowego składu? I jakie plany wobec Łukasza Skorupskiego ma naprawdę trener Romy? Czwartek w Lidze Europy to nie tylko Ajax. Nie tylko Milik, który może strzelić Legii i Legia, która może skomplikować życie Ajaksowi. Sprawdźmy, w jakich rolach wystąpią inni.
– Trener Romy w meczu z Feyenoordem zamierza wystawić rezerwowego bramkarza. A to potwierdza tylko, że Ligi Europy nie traktuje całkiem serio – pisze dziś holenderska prasa.
Rudi Garcia mówi coś dokładnie odwrotnego – „dajemy z siebie maksimum we wszystkich rozgrywkach”, ale najwyraźniej dziennikarze tak do końca mu nie wierzą. Na konferencji przedmeczowej potwierdził, że Morgan De Sanctis dziś odpocznie, więc wszystkie media zgodnie w awizowanych składach umieszczają Łukasza Skorupskiego. Dla Polaka byłaby to szansa na już siódmy występ w tym sezonie.
„Już”, a może „dopiero” – zależy jak spojrzeć. Ale przypomnijmy, że w poprzednim tych meczów oficjalnych uzbierał tylko trzy. W bieżących rozgrywkach grał już dwukrotnie w lidze – z Juventusem (2:3) i Ceseną (2:0). W Pucharze Włoch z Empoli (2:1) oraz Fiorentiną (0:2), a także w Lidze Mistrzów. W zremisowanym 1:1 spotkaniu z Manchesterem City i przegranym 0:2 z Bayernem Monachium.
Włosi liczą, że Roma, która w lidze zajmuje obecnie drugie miejsce i notuje passę trzynastu meczów bez porażki (głównie remisując), wreszcie zaprezentuje formę w Europie. W grupie Ligi Mistrzów, w towarzystwkie Manchesteru City i Bayernu, nie było o to łatwo.
A tak prezentuje się już cała awizowana na dzisiaj jedenastka: Skorupski; Torosidis, Manolas, Yanga-Mbiwa, Holebas; Pjanic, De Rossi, Nainggolan; Ljajic, Totti, Gervinho
Drugi pewniak to Grzegorz Krychowiak. Naturalnie w pierwszym składzie Sevilli przeciwko Borussii Moenchengladbach. Ostatnio obejrzał czerwoną kartkę w lidze, za którą będzie pauzował w tylko jednym meczu, więc dziś spokojnie wystąpi w pucharze, nie tracąc rytmu i regularności.
Trener Niemców komplementuje Sevillę, wymieniając jej najlepszych zawodników – i zaczyna ten wywód właśnie od Krychowiaka. Ustawiając go w jednym rzędzie z Banegą, Iborrą, Reyesem i Vidalem. Gazeta „ABC de Sevilla” w meczowej zapowiedzi używa wobec niego określenia imprescindible.
Niezastąpiony.
Niezastąpiony byłby pewnie również Kamil Glik, gdyby było w stu procentach jasne, jak Torino potraktuje Ligę Europy. Jesienią trener Giampiero Ventura stosował rotację. Glik zagrał w trzech z sześciu spotkań. Włosi wyszli z grupy, ale też nie mieli specjalnie innego wyjścia, będąc w towarzystwie Brugii, FC Kopenhaga i HJK Helsinki. Dziś zagrają u siebie z Athletic Bilbao. Prestiżowe starcie. Niemal wszystkie bilety wykupione – zapowiada się jedna z najlepszych frekwencji w sezonie.
Włoscy dziennikarze typują więc, że i Polak znajdzie się wyjściowym składzie. ToroNews prognozuje, że wraz z Morettim są wręcz pewniakami. Znak zapytania stanowi ostatni z trójki defensorów.
***
Nie będziemy wspominać o Łukaszu Załusce, który zasiada na ławce Celticu tak długo, że nawet najstarsi górale nie pamiętają innego stanu rzeczy. Ale warto o Teodorczyku, to być może ważny dzień dla niego. Końcówka rundy jesiennej była zupełnie nieudana. Pisaliśmy o tym, gdy do składu po kontuzji wracał Dieumerci Mbokani, że Polak wkrótce może być numerem trzy w ataku. Tak się rzeczywiście stało, bo w strzeleckim gazie był też Ukrainiec Kraweć (22 mecze, 11 goli we wszystkich rozgrywkach).
Teodorczyk potrzebował furtki, jaką na początku była kontuzja Mbokaniego. I w końcu taką się przed nim otworzyła. Kongijczyk pojechał na Puchar Narodów Afryki. Z trzema golami został nawet ex-aeqo jego najlepszym strzelcem, ale znów wrócił z urazem. Zapadła decyzja o rehabilitacji we Francji i o kilkutygodniowej przerwie. Teodorczyk miał więc całą zimę do wykorzystania.
Ile z tego wyszło? Dynamo dosłownie w poniedziałek, trzy dni przed pucharowym meczem z Guingamp, zakończyło zgrupowanie w Hiszpanii. Tam „Teo” grał w większości spotkań, również w pierwszym składzie, ale w ostatnich sparingach pojawiał się na boisku już jako rezerwowy. Ukraińcy grają z jednym napastnikiem, którym dziś wydaje się być Kraweć. Teodorczyk – rezerwa i jako pierwszy do wejścia.
Przynajmniej dopóki nie wróci Mbokani. Trzeba kuć żelazo.