Reklama

Piłka Nożna szokuje odkryciem roku. Laureatem Karol Linetty

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

08 lutego 2015, 11:43 • 2 min czytania 0 komentarzy

Długo zastanawialiśmy się, czy w ogóle pochylać się nad tematem plebiscytu „Piłki Nożnej” i kategorią odkrycia roku, które jakiś czas temu zostały doszczętnie i ostatecznie skompromitowane poprzez przyznanie nagrody Maciejowi Jankowskiemu. Okazało się jednak, że brak reakcji na absurdy jest dla nas jeszcze bardziej obcym uczuciem, niż czytanie wspomnianego tygodnika. Są sprawy, obok których po prostu nie da się przejść obojętnie. Jedną z nich jest przyznanie tytułu odkrycia 2014 roku Karolowi Linetty’emu.

Piłka Nożna szokuje odkryciem roku. Laureatem Karol Linetty

Nie zrozumcie nas źle, Linetty to dobry piłkarz, który systematycznie się rozwija. Na podstawie naszych not wybraliśmy go najlepszym defensywnym pomocnikiem jesieni w naszej lidze. Problem w tym, że lechita regularnie grywa w Ekstraklasie już od 2012 roku, a na koncie ma ponad 50 ligowych występów. Odkąd pokazał się szerszej publiczności, jest postrzegany jako wielki talent. W każdej przerwie pomiędzy rozgrywkami, począwszy od tej po jesieni 2012, w jego kontekście wymienia się mocne zagraniczne kluby. Nawet do reprezentacji Polski trafił w styczniu 2014, czyli dzięki występom z 2013 roku.

Pytanie, gdzie byli dziennikarze PN, skoro odkryli Linetty’ego dopiero teraz? Czy naprawdę wcześniej go nie znali lub nie wiedzieli, że dobrze rokuje? U Karola nie było niespodziewanych błysków czy skoków, no może oprócz tego z 2012 roku, kiedy to jako 17-latek przebojem wdarł się do składu Lecha. Raczej obserwujemy u niego regularny rozwój, czyli dziś jest lepszy niż przed rokiem, kiedy to był lepszy niż dwa lata temu.

Jak w ogóle porównywać Linetty’ego do Drągowskiego, Kownackiego czy nawet Bielika, o których zeszłej zimy praktycznie nikt nie słyszał? To właśnie ci piłkarze objawili się w 2014 roku, natomiast pomocnik Lecha po prostu się rozwinął. Jeśli jednak kategoria odkrycia roku ma dotyczyć postępu, jaki w danym roku zrobili piłkarze, to i tu widzimy kilka nieścisłości. Czy na przestrzeni 2014 roku Linetty na pewno zaliczył większą metamorfozę niż taki Michał Żyro, który – przypomnijmy – jeszcze jesienią 2013 był pośmiewiskiem warszawskich kibiców?

Skoro liczy się wyłącznie zeszłoroczny postęp, dlaczego nagroda nie trafiła w ręce Sebastiana Mili?

Reklama

Jeszcze gorzej sytuacja wygląda, kiedy spojrzymy na listę trzech nominowanych. Widnieje tam nazwisko Rafała Janickiego, czyli faceta, który zadebiutował w lidze w 2010 roku i ma na koncie prawie sto występów. Czasami zastanawiamy się, czy dziennikarze PN w ogóle oglądają Ekstraklasę, czy po prostu raz na kilka miesięcy włączają telewizor i odkrywają dla siebie nowego zawodnika.

Najnowsze

Anglia

Kontuzja za kontuzją. Kolejny zawodnik Manchesteru City z urazem

Bartosz Lodko
0
Kontuzja za kontuzją. Kolejny zawodnik Manchesteru City z urazem

Komentarze

0 komentarzy

Loading...