Reklama

Smaż się w autobusie, czyli gościnność po gwinejsku

redakcja

Autor:redakcja

18 stycznia 2015, 17:06 • 2 min czytania 0 komentarzy

Puchar Narodów Afryki wjechał na piłkarską scenę i od razu jest śmieszniej. Wczoraj obejrzeliśmy dużo radosnej piłki, sporo egzotycznego folkloru, a dziś okazuje się, że Gwinea Równikowa nie należy do najbardziej gościnnych krajów świata. Claude Le Roy, trener Kongo, wczorajszego rywala gospodarzy, uważa, że chciano jego drużynę usmażyć.

Smaż się w autobusie, czyli gościnność po gwinejsku

– Temperatura dochodziła do czterdziestu stopni, a autobus, który nam dano, nie miał klimatyzacji. Mieliśmy mieć eskortę, która pomoże nam przedrzeć się przez miasto na stadion, a tymczasem policjanci nie reagowała na nasze prośby, tylko znacząco się uśmiechali, gdy utknęliśmy w korku. Przez to zaczęliśmy mecz tak źle.

Tak, nie będziemy ukrywać: też nie wierzymy w przypadek. Raczej dziwi nas, że nie ma doniesień o zakwaterowaniu Konga w hotelu razem z piętnastoma trenującymi po nocach perkusistami. Znowu Le Roy: – CAF ma obowiązek zorganizować wszystko tak, by drużyny miały równe szanse. Wczoraj tak się nie stało, potraktowano nas bez szacunku.

Czekamy na kolejne absurdy z Pucharu Narodów Afryki. Dzisiaj mecze rozgrywane są – na oko – w Kutnie albo Ciechanowie:Screen Shot 01-18-15 at 03.09 PM

 

Reklama

Ulubiony przysmak trybun w Gwinei Równikowej? Chyba czas przestać nabijać się z jedzących słonecznik, mogło być znacznie gorzej: tam wcinają kanapki z jajkiem. Screen Shot 01-18-15 at 04.33 PM

Będziemy przyglądać się jak Gwinea Równikowa będzie próbowała wyrównać szanse poza boiskiem. Dlaczego wyrównać? Cóż, mając w składzie gościa z drugiej ligi Hong-Kongu, innego z Gibraltaru a jeszcze innego z Andory, ciężko wygrywać bez żadnych pomocy.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...