Reklama

Wiemy już komu kibicować podczas Pucharu Narodów Afryki. Wreszcie ktoś tu nie przebija blach!

redakcja

Autor:redakcja

09 stycznia 2015, 14:09 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jak piłkarz z Afryki, to z przebitymi blachami. Czy to na szczytach futbolu, czy na peryferiach, gadka ta sama. Młodzieżówkę Nigerii w mistrzostwach U-17 do triumfu poprowadził trzydziestolatek, Mourinho zastanawiał się ile lat ma Eto’o, my po latach usłyszeliśmy plotki, jakoby Olisadebe też miał około dekadę więcej na rozkładzie. Ale wreszcie idzie nowe. Wreszcie ktoś odważył się w Afryce grać w otwarte karty. Kto wie, może Gwineę Równikową zmotywował tak fakt, że goszczą u siebie prestiżową imprezę, jaką jest Puchar Narodów Afryki? Tak czy inaczej wierzymy, że tym razem kantów nie ma: posyłają do boju kadrę, która ma średnią wieku 79 lat.

Wiemy już komu kibicować podczas Pucharu Narodów Afryki. Wreszcie ktoś tu nie przebija blach!

Image and video hosting by TinyPic

Tak, to oficjalne zgłoszenie, z którego dowiadujemy się, że aż czternastu zawodników ma po sto piętnaście lat. Może udałoby się zwerbować jeszcze dziadka Sarkiego? Przydałby się jakiś nestor w drużynie, ktoś, na kogo młodsi mogliby spoglądać szukając wzorców.

Kadra to zresztą bardzo barwna. Jest w niej reprezentant ligi Gibraltaru (nazwa klubu podana jednak z błędem), drugiej ligi Hong-Kongu, są powołani z Andory, Indii i Malty. Z Hiszpanii całe multum graczy, ale szczerze przyznamy: niektórych ekip, jak choćby Tropezo CF, nawet nie potrafimy ulokować na hiszpańskiej drabince rozgrywkowej. Która to liga? Czy ta sama co Tropezon FC?

Takim ananasom nie da się nie kibicować. Dwóch powołanych gra na co dzień w Leones Vegetarianos, czyli… wegetariańskich lwach. Federacja trzy tygodnie temu zwolniła trenera, nowego szkoleniowca zatrudniła przedwczoraj. Dziękujemy, dobranoc, mamy pierwszego kandydata do miana drużyny roku. Kto wie, czy nie faworyta.

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...