Reklama

Podróż do Warszawy zaczyna się od Amsterdamu!

redakcja

Autor:redakcja

15 grudnia 2014, 13:34 • 3 min czytania 0 komentarzy

Niesamowicie przyjemnie oglądało się losowanie Ligi Europy, gdy co i rusz przewijały się przez ekran polskie akcenty. Całe motto: “droga do Warszawy”, droga do finału rozgrywanego w naszej stolicy, do tego obecność Jerzego Dudka i oczywiście Legia – walcząca zarówno o prestiż, o pieniądze i sukcesy, ale i o punkty do rankingu UEFA dla całej naszej piłki. Teraz już wiemy – drogę do Warszawy, rozumianą jako drogę do finału Ligi Europy, Legia zaczyna od dwumeczu z Ajaksem Amsterdam.

Podróż do Warszawy zaczyna się od Amsterdamu!

Na gorąco – ciężko ocenić ich szanse. Biorąc pod uwagę jak Ajax wypadł w Lidze Mistrzów – na pewno nie są to ludzie niepokonani i nie do ruszenia. Eredivisie to też zupełnie inna liga, niż jeszcze kilka lat temu, gdy w Amsterdamie czarowali Ibrahimović czy Suarez. Dziś bryluje Milik, co jest nobilitacją dla naszego napastnika, ale i recenzją obecnego poziomu ligi holenderskiej. Gdy dodamy do tego przykład Klicha, który również dawał sobie w tej lidze świetnie radę, widzimy, że Polacy naprawdę potrafią rywalizować z zespołami ligi holenderskiej.

Druga strona medalu? To Ajax. Ajax Amsterdam, kopalnia talentów, wylęgarnia piłkarskich brylancików, eksporter złota do wielkich i możnych w całej Europie. Zresztą, przyjrzymy się rywalom Legii dokładniej już w osobnym meczu, gdy rozłożymy na czynniki pierwsze rywala warszawiaków w rundzie pucharowej. Teraz poprzestańmy na najważniejszym – trzymaniu kciuków, by mecz mogli obejrzeć kibice. Pod tym względem bowiem Holendrzy są bowiem niesamowicie atrakcyjni – zarówno z uwagi na Polaka w składzie, jak i przez czar swojej marki czy wreszcie kibolskie układy – Ajax to śmiertelny wróg przyjaciół Legii z Hagi. Przy otwartych trybunach komplet publiczności jest nie tyle możliwy, co absolutnie obowiązkowy.

Co poza Legią? Cóż, UEFA naturalnie wykluczyła skojarzenie zespołów z Rosji i Ukrainy, więc nie ma meczów o szczególnych podtekstach politycznych. Mamy za to kilka naprawdę porządnych meczów, które tak naprawdę mogłyby spokojnie przydarzyć się w silniejszej Lidze Mistrzów. Sporting Lizbona – Wolfsburg, czy Sevilla – Borussia Moenchengladbach to starcia dwóch absolutnie nieanonimowych marek, a przecież są jeszcze Liverpool – Besiktas, AS Roma – Feyenoord, Celtic – Inter czy PSV – Zenit. Do tego zapowiadający się na prawdziwą ucztę bój Tottenhamu z Fiorentiną… To może nie są starcia na fazę pucharową LM, ale jesteśmy w stanie spokojnie wyobrazić sobie podobne mecze w fazie grupowej. Dlatego też poza Legią warto śledzić inne mecze LE.

Jak nasi stranieri? Kamil Glik trafił na Athletic Bilbao i wygląda na to, że wcale nie jest skazany na pożarcie, przynajmniej biorąc pod uwagę ich formę w La Liga. Grzegorz Krychowiak dostał Borussię Moenchengladbach i w tym wypadku wygląda na to, że nasz rodak wystąpi ze swoimi kolegami w roli faworyta. Teodorczyk – o ile nie zdąży się ukorzenić na trybunach/ławce rezerwowych – będzie miał szansę zagrać z Guingamp. No i Milik, ale co z nim wszyscy już wiecie.

Reklama

To będzie bardzo ciekawa wiosna…

Pary 1/16 finału Ligi Europy:
Ajax – Legia Warszawa
Young Boys – Everton
Torino – Athletic Bilbao
Sevilla – Borussia Moenchengladbach
Wolfsburg – Sporting Lizbona
Aalborg – Club Brugge
Anderlecht – Dynamo Moskwa
Dnipro – Olympiakos
Trabzonspor – Napoli
Liverpool – Besiktas
Guingamp – Dynamo Kijów
Villarreal – Salzburg
AS Roma – Feyenoord
PSV – Zenit
Celtic – Inter
Tottenham – Fiorentina

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
3
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
15
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Liga Europy

Liga Europy

Pytanie filozoficzne. Lepiej przegrywać w Lidze Mistrzów czy zwyciężać w Lidze Konferencji?

Michał Kołkowski
40
Pytanie filozoficzne. Lepiej przegrywać w Lidze Mistrzów czy zwyciężać w Lidze Konferencji?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...