Reklama

Miedź, czyli „nieudacznicy z kupą forsy”. Kolejny prawdziwek na horyzoncie

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

23 października 2014, 10:55 • 2 min czytania 0 komentarzy

Szkoda, że tylko w pierwszej lidze. W dodatku nie wiadomo na jak długo – ale o tym zaraz, najpierw krótkie wprowadzenie. Rzecz się dzieje we Flocie Świnoujście, która jak wiadomo groszem nie śmierdzi już od dawna. Latem chciała sprzedać się Stali Rzeszów, a jej działacze dosyć regularnie ostrzegają, że klub rozgrywek nie dokończy albo do nich wcale nie przystąpi. Tego lata o starcie w pierwszej lidze poinformowali zawodników mniej więcej na dziesięć dni przed rozpoczęciem ligi. Nagle pojawił się inwestor gotowy na nowo organizować życie klubu i szukać mu funduszy – rzeczony prawdziwek, konkretnie Jerzy Woźniak.

Miedź, czyli „nieudacznicy z kupą forsy”. Kolejny prawdziwek na horyzoncie

Słyszeliśmy już o nim parę rzeczy, ale właśnie udowodnił, że mogą to być rządy dość spektakularne. Kiedy wyszło na jaw, że Tomasz Kafarski – od maja trener Floty – prowadząc ją, sonduje jednocześnie możliwość odejścia do Miedzi Legnica, Woźniak wyciągnął na łamach „Przeglądu Sportowego” ciężkie działa. Poinformował, że zażądał od legniczan odstępnego na poziomie 100 tysięcy złotych, bo…

– Niezależnie od tego, co się działo, uważam Tomasza Kafarskiego za wartościowego szkoleniowca. Nie będę oddawał dobrego trenera za bezcen nieudacznikom, którzy mają kupę forsy, tylko nie wiedzą, jak ją wydawać i bez przerwy bronią się przed spadkiem – tak to właśnie delikatnie ujął właściciel powołanej przed kilkoma dniami spółki, która ma teraz rządzić Flotą.

Nieudacznicy z forsą, którzy non stop bronią się przed spadkiem. Mniejsza o to, że Miedź po awansie do pierwszej ligi zajęła kolejno miejsca: ósme i dziesiąte, w ostatnim sezonie zresztą wyższe aniżeli Flota. Po prostu wypada odnotować tę „subtelną” kontrę. Wielu takich ludzi już dziś w piłce nie ma.

Żeby być całkiem uczciwym, na marginesie należałoby też dodać, że kibice ze Świnoujścia pana Woźniaka – wyzywającego innych od nieudaczników – poważnie się obawiają. Czy mają powody? Hm, historia uczy, że nie jest to wielki zbawca polskiej piłki. W przeszłości aktywnie działał już w trzech klubach: GKS-ie Jastrzębie, MKS-ie Oława oraz w Czarnych Żagań. Je też miał ratować, tak jak Flotę, i wychodziło mu to dosyć kiepsko. Oława została z długami, a Jastrzębie oraz Żagań… upadły.

Reklama

Taki z niego zbawca i recenzent innych.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...