Reklama

Boruc nie bawił się w dyplomację, tylko wymierzył Polanskiemu plaskacza

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

09 października 2014, 12:47 • 1 min czytania 0 komentarzy

Bardzo ładnie wypowiedział się Artur Boruc w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”. Krótko, zwięźle i na temat, niejako zamykając temat błazenady Eugena Polanskiego i jego rozhisteryzowanego fan-clubu.

Boruc nie bawił się w dyplomację, tylko wymierzył Polanskiemu plaskacza

Nie ma o czym gadać. Jeśli Polanski nie chce przyjeżdżać na zgrupowania kadry, to jego sprawa. Ja się wręcz cieszę, że go nie ma – stwierdził bramkarz, czym pokazał, jaki stosunek mają zawodnicy do farbowanego liska. To jeszcze jeden aspekt całej żenującej sprawy: budowanie jedności grupy. Oczywiście można traktować kadrę jak tramwaj, do którego jedni wsiadają, inni wysiadają, niejako nawet się to cały czas dzieje, ale lepiej, gdy drużyna nadaje na tych samych falach. No, nie muszą się wszyscy od razu kochać, ale lepiej, jeśli się chociaż szanują. Jak widać, Boruc za bardzo Polanskiego nie szanuje.

„Ja się wręcz cieszę, że go nie ma” – to nie żadne „nie chciałbym się wypowiadać”, „taka była decyzja zawodnika i nie będę jej komentował”, nawet nie „dziwię mu się, ale to jego sprawa”. Raczej krótki, soczysty strzał w pysk. Cieszę się, że go nie ma, niech spierdala. Polanski otrzymał jasny sygnał, że przynajmniej przez jednego członka kadry nie jest mile widziany, ale naiwnością byłoby sądzić, że tylko przez jednego.

Tylko czekać na oświadczenie byłego młodzieżowego reprezentanta Niemiec: – Nie zagram w reprezentacji, dopóki będzie w niej Artur Boruc.

Najnowsze

Hiszpania

Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Patryk Stec
3
Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać
Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
4
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Komentarze

0 komentarzy

Loading...