Jak co poniedziałek, mamy dla was kilka niezłych historii z weekendu. Głównie pięknych goli – zwróćcie uwagę zwłaszcza na Moritza Stoppelkampa z Paderborn i Eliseu z Benfiki – ale nie tylko. Doczekaliśmy się na przykład chińskiego bramkarza, który postanowił wybiec z piłką na sam środek boiska i tam wdawać się w drybling z piłkarzem przeciwnej drużyny. Albo zamieszek w Brazylii. Kibice Corinthians oraz Sao Paulo w meczu derbowym dali sobie nieźle popalić.
6-krotny reprezentant Holandii, Ricardo van Rhijn z Ajaksu, strzela zupełnie jak Cristiano Ronaldo.
Absolutnie fenomenalną bramkę w meczu z Moreirense zdobywa Eliseu z Benfiki.
Ale jeszcze bardziej szaloną akcję udaje się przeprowadzić bramkarzowi chińskiego Beijing Guoan. Nie wiadomo z jakiego powodu wybiegł z piłką aż na połowę boiska i tam wdał się w drybling…
Moritz Stoppelkamp, to już hit soboty, wycelował do pustej bramki z 82 metrów.
W ten sam dzień Pablo Hernandez z Celty wpadł na pomysł, jakie zwykły udawać się Zlatanowi. Piątką, tyłem do bramki, mając rywala „na plecach”, po kilkudziesięciometrowym dośrodkowaniu.
A teraz Adil Aussar z Excelsioru Rotterdam. Czy on chciał strzelać, czy jednak wrzucał? Wyszło pięknie.
Chicharito na 7:2 dla Realu też kopnął nie byle jak. Zwłaszcza, że to w debiucie.
Na koniec musimy odnotować natomiast, że smutniejsza, pomundialowa rzeczywistość dopadła Brazylię. Ostatniej nocy doszło do konkretnych zamieszek między fanami Sao Paulo Corinthians.