Reklama

Zahorski, król Teksasu. Strzela i chce pobijać rekordy

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

14 września 2014, 12:24 • 1 min czytania 0 komentarzy

Tomasz Zahorski szaleje w Teksasie. Nie jest to wprawdzie MLS, do której z każdym miesiącem nabieramy więcej szacunku, lecz niżej notowana North American Soccer League, do której respektu za wiele nie mamy, Ale wygląda na to, że wreszcie odnalazł miejsce na ziemi, gdzie traktują go jak gwiazdę. Jego klub – San Antonio Scorpions zajmuje w lidze NASL pierwsze miejsce. Jeszcze rok temu był raczej na przeciwnym biegunie, ale to w sumie nieistotne, bo w Stanach bynajmniej nie działa to w taki sposób, że zwycięzca NASL awansuje do MLS.

Zahorski, król Teksasu. Strzela i chce pobijać rekordy

Nie, to dwa zupełnie odrębne twory.

Na mecze Scorpions, którzy nie mają w mieście innej piłkarskiej konkurencji, regularnie przychodzi po 5-7 tysięcy widzów. Tej nocy grali oni jednak na wyjeździe w Północnej Karolinie, a ich mecz z Carolina RailHawks był ligowym wydarzeniem tygodnia transmitowanym przez stację ESPN 3.

San Antonio przegrało 1:3, a honorową bramkę zdobył właśnie Zahorski, który z sześcioma golami jest nie tylko najlepszym strzelcem w drużynie. Z piętnastoma, jakie zgromadził w dotychczasowej przygodzie z tym klubem, jest trzecim snajperem w całej jego historii. Nie jest to historia przesadnie bogata. Jedynką na liście rekordów jest Brazylijczyk Pablo Campos, który potrzebował roku, by zdobyć 21 bramek. Zahorski już zapowiada, że jego celem jest strzelanie w każdym meczu i dogonienie go.

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...