Reklama

Cienka linia między zadziornością a idiotyzmem

redakcja

Autor:redakcja

03 września 2014, 15:46 • 3 min czytania 0 komentarzy

Tacy zawodnicy mają łatwiej, bez dwóch zdań. Chłopaki z osiedli, z podwórek, tacy, którym czasem, nawet na wizji, wymsknie się soczysty bluzg, nie dbają o ą i ę, a gdy trzeba porozmawiać z kibicami – najszybciej odnajdują wspólny język. Zadziorni, uparci, często krnąbrni i niepokorni, wprawiający w zakłopotanie dział marketingu, gdy obrażają derbowego rywala i wywołujący salwy braw w kibolskich sektorach, gdy wykonują prowokacyjne gesty w kierunku przeciwników.

Cienka linia między zadziornością a idiotyzmem

Tacy, którzy tatuują sobie klubowe symbole, albo krzyże, a nie serduszka i imiona narzeczonych. Tacy, którzy prowokują, zaczepiają, podgryzają i znieważają, wszystko przy zachwycie kibiców – to facet, który dałby się pokroić za ten klub!

I naprawdę wszystko jest fajnie, dopóki w parze z walecznością i kozaczeniem idą jakiekolwiek argumenty sportowe. Ba, nie chodzi nawet o brylowanie, jak Stilić czy inny Radović. Wystarczy namiastka solidności czy nawet jakikolwiek cień piłkarskiej jakości, jak w przypadku Zbigniewa Małkowskiego czy innego Nikoli Mijailovicia. Do całego wizerunku dołożyć krztę piłkarstwa, szczyptę talentu, odrobinę gry.

Tak, tak. Zmierzamy do Patryka Małeckiego, człowieka, który stanowi chodzącą parodię różnorakich kozaków, od Grzegorza Krysiaka po Radosława Sobolewskiego. Człowieka, który już dawno przekroczył bardzo cienką granicę, która dzieli zadziorność wywołującą aplauz, podziw i uwielbienie kibiców oraz idiotyczne pajacowanie.  Dziś w Przeglądzie Sportowym przeczytaliśmy, że piłkarz Pogoni znów odstawia jakiś żenujący teatrzyk. Odmawia wyjazdu na mecz do Łęcznej, za wulgarne zachowanie wylatuje z boiska w meczu rezerw. Który to już raz Małecki zyskuje uwagę mediów w ten sposób? I przede wszystkim – co myśli sobie w tych chwilach, gdy łapie idiotyczne czerwone kartki w meczach na jakichś kartofliskach?

Czy naprawdę sądzi, że dzielnie kroczy drogą Radosława Sobolewskiego, bodaj idealnego przykładu piłkarza-kozaka, który charakter, zadziorność i walkę łączy z umiejętnościami? Czy sądzi, że nadal robi wrażenie na kibicach swoimi tatuażami i uporem godnym osła? Czy nadal wyobraża sobie, jak fanatycy skandują “Patryk, nasz chuligan”? Prawda jest bolesna – gdyby Małecki dziś zniknął z Ekstraklasy, nikt – może poza nielicznymi ludźmi w Szczecinie – nie zauważyłby jego braku. Nikt by się nie zorientował, nikt by nie zapytał – hej, gdzie jest ten walczak ze skrzydła, ten wiatrak szarpiący wszystkich rywali i rzucający się bez kompleksów na większych i lepszych od siebie?

Reklama

Jeśli już – gdzie jest ten gamoń, który nawet w rezerwach zasłynął głównie zbieraniem kartek?

Sądzimy, że to najwyższy czas przestać grzać się kolejnymi wyczynami Małeckiego, tak jak nieszczególnie robią na nas wrażenie kolejne przygody tego chłopaka z Nowego Sącza, który wsławił się pokazywaniem “elek” do swoich kibiców, czy kilkuset innych anonimów z niższych lig, których największym osiągnięciem jest zbluzganie sędziego w meczu LZS-u z Ludowianką. Koniec z grzaniem się wyczynami gościa, który ostatnie dobre spotkanie zagrał w liceum.

Małecki to dorosły facet z dużymi problemami, nie tylko w swoim klubie, ale przede wszystkim – ze sobą. Jego szopki zaś stracą sens, gdy zniknie publika, która tym żyje. Czy się opamięta, widząc, ze został zdegradowany do roli Mikity, albo innej gwiazdki orlików i podmiejskich barów mlecznych? Wątpliwe. Ale ciągle zapewniając, że to charakterny dobry chłopak, tylko ludzie źli, robimy mu wielką krzywdę. Jest gotów uwierzyć, że do statusu idola trybun wystarczy kilka rzuconych kurew i trochę tuszu pod skórą.

Nie wystarczy. Za to w połączeniu z obecną formą sportową… Cóż, zamiast prognozowanych lata temu powołań do kadry, czas chyba na skierowanie do psychologa.

Fot.FotoPyK

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
0
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
50
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

0 komentarzy

Loading...