Zgodnie z naszymi informacjami, Patryk Wolański został dziś zawodnikiem FC Midtjylland. Duńczycy niedawno sprowadzili piłkarza na kilkudniowe testy, przystali na warunki Widzewa (150 tysięcy euro), a także szybko dogadali się z samym zawodnikiem. Póki co Wolański nie będzie jednak bronił w Midtjylland, tylko w drugoligowym Velje Boldklub, gdzie będzie wypożyczony do końca rundy.
Czy to dla Wolańskiego jest powód do zmartwień? Nie, zdecydowanie nie. Chłopak musi mieć świadomość, że był trzecim (a może nawet czwartym?) bramkarzem w pierwszoligowym Widzewie, a w Ekstraklasie rozegrał tylko jedną rundę. Trudno było się spodziewać, żeby nagle wskoczył między słupki lidera ligi duńskiej. W Midtjylland doszli do wniosku, że lepiej dać chłopakowi odrobinę czasu, aby poznał nowy kraj, kulturę i język, a przy okazji nie stał (czytaj: siedział) w miejscu. Stąd też to półroczne wypożyczenie do Velje – w ten weekend Wolański jeszcze nie zadebiutuje w nowych barwach, ale szansę może dostać 14. września. Poza tym, Patryk normalnie trenował będzie w Midtjylland, a do Velje jeździł tylko na mecze.
Wolański związał się z Midtyjlland czteroletnią umową, na mocy której zarobi kilkanaście razy więcej niż w Łodzi. W jego kontrakcie nie ma zawartej klauzuli odstępnego, ale doszło do pewnych ustaleń, że Duńczycy nie będą robić w przyszłości piłkarzowi problemów.
PIOTR TOMASIK