Reklama

Wstrząsy Chrobaka, gorący fotel Pereza – sobota w lidze

redakcja

Autor:redakcja

16 sierpnia 2014, 02:53 • 4 min czytania 0 komentarzy

Chcielibyśmy napisać, że w sobotę Ekstraklasa dozuje emocje. Że zaczniemy od siermiężnego kopania w Łęcznej, później zmienimy kanał i – bęc – umowne derby Śląska na wspólnej (ha, ha) ostatnimi czasy Tesco Arenie, a na koniec… deser. Creme de la creme. Specjalność szefa kuchni. Lech kontra Pogoń, czyli Wołąkiewicz na Robaka, czyli powrót Murawskiego na Bułgarską, czyli Paździoch na ławce Kolejorza. No, chcielibyśmy – tak serio – móc to napisać. Ale to nasza liga, w niej teoretyczna kaszana niekiedy bywa delicją, a potencjalny hit przyprawia o bóle brzucha i mdłości.

Wstrząsy Chrobaka, gorący fotel Pereza – sobota w lidze

Jeżeli więc tkwicie w takim rozchwianiu jak my, nie macie wyjścia – dokończcie czytać ten tekst, zamiast beznamiętnie zjechać w dół i przerzucić się na obrazki. Nie bądźcie bardziej leniwi niż obrońcy z Łęcznej, dobrze?

1. Czy Robak wreszcie się wstrzeli?

Póki co – jest słabo. Dwa pełne mecze, w tym jeden z beznadziejnym Piastem, a goli brak. Inna sprawa, że kiedy, jeśli nie dzisiaj? Kiedy, jeśli nie za sprawą Wołąkiewicza, który poprzednio pozwolił snajperowi Portowców pięć razy celebrować zdobycie bramki? Kiedy, jeśli nie teraz, gdy tenże Wołąkiewicz sam z siebie, rozkosznie, potyka się o własne nogi? Kapitan lechitów najlepszy występ w sezonie zanotował przecież na konferencji prasowej, tłumacząc się z wtopy ze Stjarnan.

2. Czy Rafałowi Murawskiemu nie pomylą się szatnie?

Reklama

Gol na wagę awansu z Austrią Wiedeń. Wiele sezonów, wiele meczów – tych z kapitańską opaską również. Murawski po mocno przeciętnej rundzie wiosennej wrócił do wysokiej dyspozycji i stanowi o sile Pogoni. Mając w pamięci okoliczności, w jakich przyszło mu pożegnać się z Kolejorzem, będzie pewnie podwójnie zmotywowany. Tylko właśnie, ktoś mu powinien przed pierwszym gwizdkiem przypomnieć: chłopie, dziś nie podajesz do niebieskich! I szatnia gości, żeby nie było!

3. Czy Marian Paździoch vel Krzysztof Chrobak wstrząśnie szatnią Lecha?

Jeśli wstrząśnie, to prędzej butelką wody. Nie oszukujmy się, Chrobak zwyczajnie musi mieć nadzieję, że piłkarzom po prostu jest wstyd, dlatego zagrają jak o życie. W przeciwnym razie wiadomo, czym się kończy wtopa – upokarzającą owacją dla rywali. A że tymczasowy szkoleniowiec wicemistrzów Polski to były nauczyciel matematyki, liczyć umie na pewno – liczyć na innych raczej też. Z tego całego zamieszania w kwestii zatrudnienia w Poznaniu gościa z nazwiskiem najbardziej spodobał nam się pewien obrazek. Zawsze czuliśmy, że pan Krzysztof kogoś nam przypomina i – jak widać – nie byliśmy w tym sposobie myślenia odosobnieni. Zerknijcie.

Dobra, na moment koniec kpin i podśmiechujków. Chrobak jest fajnym, porządnym człowiekiem. Typowy futbolowy nałogowiec, a takich przecież lubi się bardzo. Do pracy z młodzieżą, za co do tej pory odpowiadał w Lechu – niemal wymarzony. Na asystenta – chyba też w sam raz. Tyle że jako ten pierwszy ma niewdzięczną rolę, skoro każdy wie, że wzięli go na chwilę, na przeczekanie. Więc po cholerę on nam w ogóle coś gada, he?

4. Jak Jurij Szatałow pokombinuje w składzie po 0:5 z Łazienkowskiej?

Reklama

Zresztą jakby mu brakowało problemów, za czerwoną kartkę wisi gamoń Bożić, do tej pory etatowy stoper. A teraz – lipa. Został sam Szmatiuk i trzeba będzie mieszać, a wszyscy wiedzą, że szpachlowanie łyżką w garnku beznadziejnej zupy nie sprawi, że wywar nagle zmieni smak. Chyba może być tylko gorzej… Wygląda na to, że do wyjściowej jedenastki wskoczy weteran Nikitović i zajmie miejsce na szóstce, natomiast Bielak zostanie cofnięty do środka obrony. Sensowniejszych możliwości nie znaleźliśmy…

5. Kto będzie gospodarzem derbów (?) Śląska?

Trochę przez przypadek stadion w Gliwicach stał się śląskim San Siro. Wspólny – można powiedzieć, ponieważ bezdomny Ruch pomieszkuje tam od niedawna co i rusz. W teorii – gospodarzem jest Piast, lecz trudno oczekiwać, żeby chorzowianie czuli się nieswojo.

6. Czy bohater trzeciego najlepszego krycia w historii futbolu straci robotę?

Gdyby przyłożyć ucho, okaże się, że to wielce prawdopodobne. Trener Garcia już nie uchodzi za cudotwórcę, a jego Piast wyrasta na głównego kandydata do spadku. Kogo Zdzisiek widziałby na jego stanowisku? Podobno marzy mu się odkurzenie Jerzego Engela, ale sami nie wiemy, ile w tym prawdy. Tak czy siak: porażka Wilczka i spółki sprawi, że będzie gorąco.

gkKDIKW j2Di9oZ mhtCCzN

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
7
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Ekstraklasa

Miał świetną końcówkę roku, teraz przedłużył kontrakt z Górnikiem Zabrze

Patryk Stec
0
Miał świetną końcówkę roku, teraz przedłużył kontrakt z Górnikiem Zabrze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...