Reklama

Słonko przygrzewa w elokwencję. Liga coraz bardziej swojska

redakcja

Autor:redakcja

05 sierpnia 2014, 08:52 • 7 min czytania 0 komentarzy

Ze wzrostem temperatury przyszedł lekki spadek emocji na boisku, Ekstraklasa zaczyna powoli wyglądać jak Ekstraklasa, niektórym arbitrom kończy się zapas pianki, a prezesom kończą się pokłady cierpliwości i zakład, że pierwsza dymisja zostanie wręczona jeszcze w sierpniu? Meteorolodzy i lekarze ostrzegają, że długotrwałe przebywanie na ostrym słońcu może prowadzić do udarów i utraty świadomości , a jako przykład wskazują ostatni wywiad z trenerem Szatałowem, któremu ewidentnie słonko za mocno przygrzało w elokwencję. Pamiętajmy zatem o nakryciach głowy i szukaniu cienia, a płyny i pierwiastki śladowe uzupełniajmy z umiarem.

Słonko przygrzewa w elokwencję. Liga coraz bardziej swojska

Jagiellonia Białystok – Cracovia 2:1
Trener Podoliński twierdzi, że wie, co robi i że to, co robi, musi potrwać. Pytanie, czy prezes Filipiak wie, co robi trener Podoliński i jak długo wytrzyma, zanim zacznie trenerowi Podolińskiemu udowadniać, że nie tylko wie lepiej, co trzeba robić, ale i kto to robić powinien? Na razie jedyna zasadnicza różnica między Cracovią z zeszłego sezonu a obecną polega na tym, że ta poprzednia dłużej była w posiadaniu piłki. Nie, żeby coś konkretnego z tego wynikało… I wtedy, i obecnie.
A coś o meczu z Jagiellonią?
Po raz pierwszy w ekstraklasowej przygodzie gola strzelił Dennis Rakels, a Krzysztof Pilarz po raz kolejny nie strzelił w ucho żadnego ze swoich obrońców. Święty człowiek.

Piast Gliwice – Lechia Gdańsk 1:3
Zgłaszam formalny wniosek o zmianę barw klubowych Piasta na zielone. Realizatorzy mogliby wykorzystać zieleń murawy, zastosować technikę blueboksu i wtedy w czasie transmisji Piast nie uwierałby nas więcej w oczy. Z drugiej strony, połowa gliwiczan była niewidzialna i bez takich zabiegów, a rekordy bił Alberto Cifuentes, który grał, jakby cały stadion był jednym wielkim blueboksem.
A może byś tak pochwalił Lechię? – upomniał się Głos Wewnętrzny.
Za wygranie z tak (nie)dysponowanym Piastem? Kamaaan…

Korona Kielce – Pogoń Szczecin 2:2
Dzień dobry… dzień dobry… – trener Tarasiewicz witał się ze wszystkimi członkami sztabu szkoleniowego Pogoni Szczecin – Dzień dobry… dzień dobry…
Pogoda utrudniała nawet siedzenie za biurkiem, a tymczasem w Kielcach piłkarze biegali, strzelali, strzelali, biegali…
Dzień dobry… dzień dobry… – uścisk dłoni trenera Korony nie omijał nikogo na ławce rezerwowych.
…a bramki piękne mieszały się z bramkami zabawnymi.
Dzień dobry… dzień dobry… – po wymianie uprzejmości z kamerzystami, Ryszard Tarasiewicz zaczął witać się z chłopcami do podawania piłek.
Zwłaszcza klops Radosława Janukiewicza zabawny był nader. I czy mi się zdaje, czy trenerowi Wdowczykowi zaczął rosnąć brzuszek?
Dzień dobry… dzień dobry… – trener Tarasiewicz przesuwał się przez sektory nieco tylko wolniej niż meksykańska fala i zakończył okrążenie stadionu przed końcem pierwszej połowy.
Bardzo sympatyczny mecz, idealny na sobotnie popołudnie.
Dzień dobry… Dzień dobry…

Legia Warszawa – Górnik Zabrze 1:1
Mecz gatunku 3xZ: zobaczyć, ziewnąć, zapomnieć. Na plus Augustyn i Kalinkowski, na minus Pinto i Zachara, na plus-minus Jeż, na minus-minus Piech, statystycy odnotowali 99 bramkę Saganowskiego, a kibice długo spierali się, czyj patriotyzm ma większą zawartość bieli w czerwieni i cukru w cukrze. Na trybunach siedział trener Nawałka i początkowo pilnie coś notował, ale po 30 minutach mu przeszło. I nic dziwnego.

Reklama

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Ruch Chorzów 3:0
Pierwsza połowa w skrócie: rekord Łukasza Surmy… koń… Krowa, kura, kaczka… Kura, kaczka, drób… Droga… chyba na Ostrołękę. Publiczność przepraszała, bo spała. Zaniemogło biedactwo.
W drugiej połowie wielkie spustoszenie wywarła susza oraz Maciej Korzym, Ruch żenował do kwadratu., a 3:0 to najłagodniejszy wymiar kary. Najłagodniejszy dla piłkarzy Ruchu, bo kibice na coś takiego nie zasłużyli.

Śląsk Wrocław – Zawisza Bydgoszcz 2:1
Te proste słowa na boisku to każdy umie po angielsku – wyjaśniał tajniki komunikacji w drużynie Zawiszy Kamil Drygas, ale im dalej w mecz, tym bardziej można było odnieść wrażenie, że to jak kawale o żelaznych kulkach i że jedno słowo bydgoszczanie zepsuli, a drugie zgubili. Piłkarze trenera Paixao grali tylko do przodu i niemal zawsze indywidualnie, po stracie piłki obrażali się na niesprawiedliwość świata, wbijali zbolały wzrok w murawę i tęsknili za Gwadelupą, a po przerwie w ogóle odechciało im się grać. Niezłe pierwsza połowa, druga… w protokole odnotowano, że się odbyła, więc pewnie się odbyła.

Lech Poznań – Wisła Kraków 2:3
Chcielibyśmy jak najdłużej utrzymać wynik 0:0 – powiedział przed meczem trener Smuda.
Trener Rumak dał się nabrać. Łukasz Garguła dał popalić. Rafał Boguski dał popis, a obrona Lecha dała plamę. Było zaskakująco ciekawie, padło pięć bramek, emocje mieliśmy do samego końca – czego chcieć więcej?
Wygranej Lecha z Islandczykami – podsunął Głos Wewnętrzny.
Chcielibyśmy jak najdłużej utrzymać wynik 0:0 – powie zapewne trener rywali.
Do ilu razy sztuka?

Górnik Łęczna – GKS Bełchatów 1:1
W kopalnianych derbach węgiel brunatny zremisował z węglem kamiennym i to właściwie wszystko, co można powiedzieć o tym spotkaniu, które było tak przeciętne, że atrakcją było pojawienie się na boisku piłkarskiego chudefakisa o imieniu Shpetim, przy czym atrakcyjność owa leżała głównie w imieniu).

Bramka kolejki
Pytanie brzmi: Barry Douglas czy Maksymilian Rogalski? Odpowiedź brzmi: Jacek Kiełb.

Reklama

Kiks kolejki
Obrodziło… Cifuentes rywalizował z Janukiewiczem, Lewczuk z Kucakiem, Ślusarski z Makuszewskim, ale wygrał zdecydowanie Sebastian Madera, przez większość spotkania łączący boiskowe zagubienie z lekką niepoczytalnością.

Trener kolejki
Leszek Ojrzyński – zawodnicy trafiają do jego drużyny, on trafia do zawodników, piłka trafia do bramki. Proste i skuteczne. A do niedawna także tanie.

Do zapamiętania
Wywiad Jurija Szatałowa dla „Przeglądu Sportowego” – większość komentatorów skupiła się na geografii i polityce, ale na mnie największe wrażenie zrobiło zdanie: „Skoro żona daje się bić i nie zgłasza się na policję, znaczy, że to lubi”. XXI wiek, ludzie latają w kosmos, zdawałoby się nowoczesność, cywilizacja i kultura, a tu pozornie inteligentni ludzie lecą taką mentalną jaskinią, że wszelkie nasuwające się komentarze wydają się zbyt słabe i za mało obelżywe.

Do zapomnienia
Gładkie przechodzenie trybun od „Mazurka Dąbrowskiego” przez „Cześć i chwała bohaterom” do „Jazda z kurwami”„Strzelcie kurwom gola”. Rekordzistom odśpiewanie tego repertuaru zajęło mniej niż trzy minuty.

Ranking sędziowski okulistyczny

Pan sędzia Przybył (JB-C) lepiej niż słabo, gorzej niż cienko. Minus pięć dioptrii za nieuwagę, niekonsekwencję i zezwalanie na kopaninę.

Pan sędzia Stefański (PG-LG) gwizdał trochę za ostro, gubił się przy liniach końcowych (boczni nie nadążali?), ale w najważniejszych momentach zazwyczaj podejmował słuszne decyzję. Minus trzy dioptrie.

Pan sędzia Kwiatkowski (KK-PSz) okazał się być człowiekiem, a nie maszyną i wreszcie zaliczył słabszy mecz. Dużo słabszy. Fatalny wręcz. Minus dziewięć dioptrii.

Pan sędzia Frankowski (LW-GZ) puszczał po dwa spalone w jednej akcji, przy duszeniu gwizdał faul duszonego, kartki, przegapił parę przewinień… Minus trzy dioptrie.

Pan sędzia Marciniak (PBB-RCh) na tyle spokojnie i uważnie, że piłkarze pod spojrzeniem nie robili sobie krzywdy i kopali się w granicach rozsądku. Zero dioptrii, bo te parę drobiazgów niewartych jest roztrząsania.

Pan sędzia Złotek (ŚW-ZB) jak zwykle pozwalał piłkarzom na wiele, ale momentami na zbyt wiele i jakim cudem Dudu dokończył mecz, tego nie wie chyba ani sędzia, ani Dudu. Minus pięć dioptrii.

Pan sędzia Raczkowski (LP-WK) parę drobnych „ale” i jedno spore, bo odniosłem wrażenie, że Brożek nie zasłaniał się ręką, ale celowo nią zagrywał. Niestety, telewizja nie zawracała sobie głowy powtórkami, więc tylko minus trzy dioptrie.

Pan sędzia Borski (GŁ-GKS_B) tam nie powinien gwizdać wolnego, tu powinien pokazać żółtą kartkę, tu też… O, jednak pokazał, wystarczyło poczekać. Minus jedna dioptria.

Cytat kolejki

Tomasz Wieszczycki: „Marek Saganowski zagrał dobry mecz, pomimo tego że strzelił bramkę”
Wiem, że „wszystko jest względne”, ale żeby do tego stopnia?

Dennis Rakels: „Drużyna musi mi zagrać trochę mądrzej”
Przy dośrodkowaniu najlepiej stosować wariant „na Wittgensteina”.

Adrian Klepczyński: „Od czasu do czasu dobrze jest się włączyć”
„Z pamiętnika lodówki”

Remigiusz Jezierski: „Wiadomo, Brazuca”
Przyroda odetchnęła z ulgą.

Remigiusz Jezierski: „Bo w piłce liczy się skuteczność i kropka”
Dlatego jutro trenować będziemy stosowanie kropki w warunkach meczowych.

Michał Janota: „Piłka nożna to nie jest gra dla dziewczyn”
Na szczęście Ewa Pajor o tym nie wie…

„Poligon” w „Ustaw Ligę”

LZS Poligon zaczynał trzecią kolejkę na miejscu 1100 – zakończył na miejscu 415 (a przez moment był nawet w drugiej setce klasyfikacji generalnej). Wszystko to dzięki głęboko przemyślanym transferom… których nie udało się dokonać because of piątkowe korki. Poranne transfery okazały się o kant roztłuc (wymiana Jankowskiego na Makuszewskiego), po południu chciałem jeszcze sprzedać Picha i kupić jakiegoś lechitę… Ciekawe, co wymyślę przed czwartą kolejką i czy bezpieczniej nie byłoby na wszelki wypadek przywiązać się koło 15:00 do kaloryfera?

Liga „poligonowa” (kod: 521124413) liczy już 1193 zespoły i utrzymuje kontakt z konkurencją – niestety zaczyna być to kontakt głownie wzrokowy: do ligi NC+ tracimy już 94 punkty i w klasyfikacji generalnej lig prywatnych wciąż zajmujemy miejsce ósme. Za to w samej lidze „poligonowej” ciekawe zmiany: o pierwsze miejsce walczą jelonki i małpy – na razie lepsze są jelonki, prowadzone przez prezesa Michała Pieniaka, ale małpy15 (prezes Runi) mają tylko punkt mniej i pewnie nie poddadzą się bez walki.

Andrzej Kałwa
Fot. FotoPyk

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
9
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
8
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Ekstraklasa

Miał świetną końcówkę roku, teraz przedłużył kontrakt z Górnikiem Zabrze

Patryk Stec
0
Miał świetną końcówkę roku, teraz przedłużył kontrakt z Górnikiem Zabrze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...