Reklama

Zapomniany Polak w Celtiku. Kim był Konrad Kapler?

redakcja

Autor:redakcja

03 sierpnia 2014, 12:46 • 3 min czytania 0 komentarzy

Ten tydzień zdecydowanie stał pod znakiem 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, a także potyczki Legii z Celtikiem. Mało kto dziś już pamięta, ale szkocki zespół oraz Polacy walczący podczas II wojny światowej mają wspólny mianownik, a jest nim (a właściwie już był) Konrad Kapler. Myśląc o naszych rodakach w Celtiku, przede wszystkim na myśl przychodzą solidny Wdowczyk, rozrywkowy “Jackie” Dziekanowski, czy z nowszej historii “Holy Goalie” Boruc i “Magic” Żurawski. Tymczasem to właśnie Kapler był pierwszym Polakiem w barwach “The Bhoys”, a grał tam w latach 1947-49. Jak zatem trafił do Szkocji?

Zapomniany Polak w Celtiku. Kim był Konrad Kapler?

Kapler urodził się w 1925 roku w Tychach, a do Szkocji przybył wraz z polską armią. Podczas wojny grał amatorsko w piłkę, występował w klubie Third Lanark, a później w Forres Mechanics. Był już rok 1946, a Polak postanowił pozostać na stałe na Wyspach. Kamasze raz na zawsze zamienił na piłkarskie obuwie, a obok niego w Forres grało kilku innych rodaków. Konrad szybko wpadł w oko wielu piłkarskim skautom. Grał w pomocy, a jego znakiem rozpoznawczym były silne strzały z dystansu. Podczas jednego z towarzyskich spotkań w 1947 roku, kiedy reprezentował drużynę Polskiej Armii, bardzo spodobał się ludziom z Celtiku. Menedżer Jimmy McGrory zadziałał szybko i pojawiła się oferta nie do odrzucenia – szansa gry dla “The Bhoys”.

Image and video hosting by TinyPic

Pomocnik niestety wielkiej kariery w barwach Celtiku nie zrobił, przed dwa lata występując łącznie w zaledwie ośmiu spotkaniach (siedem w lidze i jedno w Pucharze Szkocji). Popularny “Kon” nie zdołał wywalczyć stałego miejsca w składzie i pod koniec sezonu 1948/49 dołączył do Rochdale, gdzie także nie zrobił furory. Przełom nastąpił w 1950 roku, kiedy dołączył do Morecambe. Tam zagrał już w sumie w 47 meczach, zdobywając dwa gole. Następnie był krótki pobyt w Congleton, po nim Kapler dołączył do ekipy Altrinchan. Był to strzał w dziesiątkę – Polak zagrał aż w 258 meczach, stając się legendą tego klubu. Później występował jeszcze w dwóch innych drużynach, ale zapamiętano go głównie ze względu na Celtic i Altrincham.

Do dzisiaj wspomina się Kaplera w Altrincham FC, który występuje obecnie w jednej z niższych lig angielskich, mianowicie Conference Premier. Sylwetka Polaka opisana jest w kategorii “Legendy Klubu”, a “Kon” strzelił w sumie 30 ligowych bramek dla “Robins”. Występował na lewym skrzydle, a bardzo dobry miał zwłaszcza pierwszy sezon (1951/52), kiedy zabrakło mu ledwie jednego trafienia do okrągłej dziesiątki. Mając na uwadze jego wojenną przeszłość, opisywano go często terminologią wojskową: “Nigdy nie był typem ciężkiego strzelca, ale dostarczał amunicję do snajperów Altrincham, zwłaszcza do Waltera Jonesa”.

Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Kapler nie zdobył wielu goli, ale wertując stare artykuły można natrafić na informacje o jego charakterystycznym stylu jego gry: „Uwielbiał strzelać na bramkę rywali (…) Z każdego kąta, z każdej odległości”. Wracając do czasów Celtiku, także natrafimy na kilka ciekawostek. Debiut w barwach „The Bhoys” Polak zaliczył przeciwko… swojej byłej drużynie, mianowicie Third Lanark. Nie był to udany start, ponieważ Celtic przegrał 1:3. Dokładnie 58 lat później Celtic grał u siebie z Aberdeen, a była to 20 rocznica śmierci legendarnego trenera „Jocka” Steina, a tego samego dnia swojego pierwszego gola na Celtic Park zdobył niejaki Maciej Żurawski.

“Kon” karierę zawodniczą zakończył w roku 1960, osiadając na stałe w Rochdale, gdzie zmarł 23 października 1991 roku. Piłka była jego przepustką do lepszego życia na Wyspach, ale targało nim wiele dylematów, zwłaszcza w kwestii powrotu do kraju. Przeglądając źródła związane z Celtkiem można znaleźć informację, iż Kapler ostatecznie uznał, że nie chce wracać do komunistycznej Polski i była to zrozumiała decyzja. Wielu jego kompanów, którzy wrócili do domu, padło ofiarą śledztw i prześladowań ze strony nowej władzy, ślepo poddanej decyzjom Moskwy. W marcu 1948 roku piłkarz zrzekł się polskiego obywatelstwa, a po kilu latach w Szkocji przeprowadził się do Anglii, gdzie spędził resztę swojego życia.

Kuba Machowina

Najnowsze

Hiszpania

Casado o porównaniach do legendy Barcy: Zawsze był dla mnie punktem odniesienia

Kamil Warzocha
0
Casado o porównaniach do legendy Barcy: Zawsze był dla mnie punktem odniesienia

Komentarze

0 komentarzy

Loading...