Gdyby tylko rozgrywano europejskie puchary najgorszych drużyn (Losers League) to Polskę reprezentowałaby w tym roku drużyna LZS Nasale z województwa opolskiego, która prestiżowy tytuł najgorszego zespołu w naszym kraju wywalczyła w niedziele. Myślę, że to sprawiedliwe rozstrzygnięcie – pisze Radosław Rzeźnikiewicz z kartofliska.pl po wizycie na meczu „finałowym”.
1. To nie była multiliga. Szanse na tytuł miały przed weekendem dwa zespoły. Oba rzecz jasna z zerowym dorobkiem punktowym w całym sezonie. Grająca w sobotę Victoria Bydgoszcz i będące w korzystniejszej sytuacji grające w niedziele LZS Nasale. Oba zespoły mierzyły się z liderami swoich lig, tak więc trafił nam się prawdziwy korespondencyjny finał marzeń.
2. „Chuj dupa i kamieni kupa” – czy takie były reakcje kibiców Victorii Bydgoszcz po sobotnim spotkaniu? Ich drużyna elegancko straciła co prawda 16 bramek, ale przy okazji strzeliła aż 5. Porażka zbyt nikła by wygrać dzięki gorszemu stosunkowi goli. Każda niedzielna przegrana zespołu LZS Nasale zapewniała im zwycięstwo w klasyfikacji najgorszych. Czy zawodnicy LZSu mieli bezsenną noc?
3. Część kadry chyba tak. „Ja dziś nie gram bo się do niczego nie nadaję”. Powód zdaje się był jednak nieco inny niż przedmeczowy stres. „My najgorsi w Polsce? Serio?” – to nie było udawane zdziwienie.
4. Zaskoczenie na rozgrzewce. Nie ma pierwszego bramkarza. „Nic nie mówił, ale wygląda na to że go nie będzie”. Jest już wyznaczony zmiennik z pola. Po chwili ćwiczeń zapada decyzja, że między słupkami stanie jednak zmiennik zmiennika, który zazwyczaj grywa na obronie. Trybuny spekulują: czy to wystarczy aby przegrać? Goście z LZS Kujakowice wygrali ligę jakiś czas temu i zapowiadali grę w tym meczu głębokimi rezerwami. A może sensacja wisi w powietrzu?
5. Jest niedziela, tuż przed 19. Kilka minut po meczu. Pół Polski doznaje szoku. Mega sensacja! Serwis 90minut.pl podaje, że LZS Nasale pokonało lidera 8:0! Radość w Bydgoszczy trwała jednak tylko krótką chwilę. Do korekty wyniku. To Kujakowice strzeliły w tym meczu 8 bramek.
6. To nie pierwsze wyróżnienie dla Nasali. W szatni widać puchary, są dyplomy. „To oczywiście za grę fair play, bo przecież nie za wyniki. W dodatku stare. Teraz to już nawet tego fair play nie dostajemy.”
7. Tytuł najgorszej drużyny w Polsce jest z pewnością największym życiowym sukcesem napastnika Nasali Konrada Kardasa. Dotychczas mógł pochwalić się jedynie tytułem Mistrza Europy oraz Wicemistrza Świata w… karate.
8. – Teraz powinno być lepiej bo od niedawna zespół ma trenera
– a kto pełni funkcję trenera bo ciężko wywnioskować?
– Dzisiaj go nie ma, ma swój mecz z innym zespołem
9. Nie ma trenera, jest prezes. 3 minuty do meczu, rozmawiam z zawodnikiem:
– Na jakiej pozycji dzisiaj grasz?
– Jeszcze nie wiem, zaraz przyjdzie prezes i nas ustawi. Tylko skończy wypisywać protokół meczowy.
10. Przenieśmy się na „trybuny”. Tam ponad 60 osób. Nie mają łatwo. Ciężko jest być kibolem zespołu LZS Nasale. Drużyna nie posiada ani herbu ani oficjalnych barw. „Barwy są zależne od tego jakiego koloru stroje są w sklepie najtańsze”.
12. „Mam nadzieję, że to nasz ostatni mecz w tych koszulkach. Są niewygodne”. A miały być inne. Sędzia nakazał Nasalom je zmienić. „Goście zagrają na pomarańczowo, my mieliśmy przygotowane koszulki niebiesko-zielone. Arbiter powiedział, że będą mu się mylić”.
13. Nie mylił się sędzia (haha), pomyliła się nasza wycieczka. Współuczestnicy ekspedycji, znani w kręgach nizinnego futbolu Pan Przemysław (RegioWyniki.pl) i Warszawiok Łukasz mieli przeprowadzić najlepszą na świecie relację z meczu Nasali na żywo. Arena w Nasalach nie jest jednak do końca przygotowana na takie ekscesy. Okazało się, że na stadionie LZS-u nie ma zasięgu żadna z sieci telefonii komórkowej. Polecamy to miejsce Martynie Wojciechowskiej. Niech wpadnie ze swym programem „Martyna na krańcu świata”.
14. „Walczyć trenować, Nasale muszą panować”. Panować nie będą, ale widząc ich walkę, idę o zakład, że w przyszłym roku nie obronią tytułu. Sorry Panowie. Nie będziecie najgorsi.
Radosław Rzeźnikiewicz
Twitter: @kartofliska
https://facebook.com/kartofliska