Mijają kolejne dni, a w brazylijskiej prasie jedno się nie zmienia. Dziennikarzom „Lance” wciąż nie brakuje kreatywności przy doborze okładek, a pozostali wciąż muszą rzeźbić, jak tylko mogą, przy opisywaniu reprezentacji Brazylii. Tematy znów są te same – Hulk, jakość treningów plus konferencja z jednym z zawodników – tym razem padło na Daniego Alvesa. W kiosku w oczy rzuca się jednak wyłącznie „Lance”, któremu znów Messi utarł nosa i zabrał powód do szyderki. „Wczoraj Bóg był Argentyńczykiem” – taki tytuł ma dziś gazeta, a jeden z nagłówków mówi wszystko: „Argentyńczycy powinni codziennie dziękować niebiosom za Messiego. W Belo Horizonte dziesiątka uratowała hermanos od kompromitacji z Iranem.
– Tylko on ratuje – czytamy na 18. stronie dzisiejszego „Lance”, który przecież całkiem niedawno szukał byle pretekstu, żeby tylko dowalić Messiemu. Dzisiaj wszyscy się nad nim rozpływają, a wysłannik dziennika na ten mecz literacko zatytułował swój tekst dość literacko: „u geniuszy nie istnieje niesprawiedliwość”. Nie wszystkim Brazylijczykom taki wynik jednak się spodobał i wczoraj w Belo Horizonte doszło do regularnych bójek, po których 19 Argentyńczyków zostało zatrzymanych. Ale to akurat drobiazg…
Na mistrzostwach błyszczy Messi, za to kompletnie zawodzi Cristiano Ronaldo, na którym ciąży coraz większa presja. Tę z kolei z jego barków chce ściągnąć Paulo Bento. – Kiedy przejąłem reprezentację w 2010 powiedziałem Cristiano, że nigdy nie zrzucę odpowiedzialności za rozwiązywanie problemów kadry na jednego piłkarza. Jedynym odpowiedzialnym jestem ja. Wszyscy zawodnicy są obarczeni swoją odpowiedzialnością i nie sądzę, by Ronaldo powinien odczuwać teraz większą presję niż przy innych okazjach – twierdzi selekcjoner, któremu zaczyna się chyba lekko palić grunt pod nogami po brutalnym laniu, jakie Portugalii sprawili Niemcy.
A skoro o Niemcach mowa… Dziś na okładce dodatku sportowego „Globo” wylądował Miroslav Klose, który zrównał się z Ronaldo pod względem liczby bramek strzelonych na mundialach. – To jednak mało prawdopodobne, by ten turniejowy piłkarz wywalczył sobie miejsce w reprezentacji Niemiec. Joachim Low chwalił napastnika, ale zaznaczył, że powoli pozostać przy taktyce, w której Klose jest jednym ze środków na odwrócenie losów meczu. – Nie musimy grać z klasyczną dziewiątką. Nie myślę o statycznych napastnikach, wszyscy biegają po całym boisku – powiedział Loew.
Na koniec zajrzyjmy do reprezentacji gospodarzy, do składu której – wszystko na to wskazuje – powinien wrócić bezużyteczny w pierwszym meczu Hulk. – Na wczorajszym treningu Felipao zrobił sobie żart z dziennikarzy rozdając znaczniki dla zawodników pierwszego składu. Zostawił Hulka i Ramiresa na koniec, najpierw poszedł w kierunku pomocnika, potem napastnika, ale nikomu nie wręczył czerwonego znacznika. Poszedł na ławkę rezerwowych, śmiał się, pożartował z członkami sztabu, po czym przekazał znacznik „siódemce” – relacjonuje „Lance”, który przewiduje, że selecao wyjdzie w takim składzie:
Julio Cesar – Dani Alves, Thiago Silva, David Luiz, Marcelo – Luiz Gustavo, Paulinho – Hulk, Oscar, Neymar – Fred.