Kibice „pokolorowali” sześć, piłkarze zabiorą się za siódmy?

redakcja

Autor:redakcja

20 maja 2014, 17:42 • 2 min czytania

Cel był niesłychanie ambitny, dla wielu brzmiał wręcz nierealnie. Remont siedmiu domów dziecka, niemal bez „wkładu własnego” wyłącznie poprzez odwołanie się do dobrej woli firm budowlanych, poprzez własną determinację i ludzki kapitał, który zgromadzono pod wspólną banderą. „Kolorujemy”, akcja kiboli, która doprowadziła do rozpoczęcia remontów w siedmiu placówkach dla dzieci, znajduje się na finiszu. Sześć domów dziecka jest już praktycznie gotowych, walka trwa o dokończenie renowacji ostatniego z nich. Piłkarze Korony Kielce, VIVE Targi Kielce, a ostatnio również Lechii Gdańsk i Jagiellonii Białystok rzucili wyzwanie swoim kolegom po fachu z całej Polski. Siódmy dom dziecka może być wyremontowany właśnie dzięki sportowcom.
Już jakiś czas temu ogłaszaliśmy na Weszło rozpoczęcie „dogrywki”, czyli ostatniej fazy całej akcji. Kibice zdołali zmobilizować i zachęcić do wspólnego „kolorowania” budowlańców, kluby piłkarskie, specjalistów, wielke firmy jak Tytan czy Tubądzin, ale i samych zawodników, którzy stwierdzili, że przyłożą do finalizacji remontów rękę w bardziej bezpośredni sposób – zarówno uczestnicząc w pracach w domach dziecka, jak i wpłacając kwoty na konta całej akcji.

Kibice „pokolorowali” sześć, piłkarze zabiorą się za siódmy?
Reklama

Zaczęło się – jakżeby inaczej – od Kielc, skąd przekaz w Polskę w imieniu całego zespołu wypuścił Kamil Kuzera (jego żona projektowała zresztą wnętrza placówek).

Reklama

Kielczanie rzucili konkretną kwotę, Gdańsk odpowiedział dostarczeniem koszulek na licytację. We wszystko wmieszała się Jaga – Rafał Grzyb i Filip Modelski osobiście dostarczyli do jednego z Domów Dziecka 1620 złotych zebrane przez zespół. Dla piłkarzy to jedno przejście z czapką na treningu, dla dzieciaków potężnie kopniętych przez los już na samym starcie – szansa na normalną codzienność, w czystych łazienkach i przy nowych biurkach.

Zostaliśmy poproszeni o jeszcze jedną, pewnie ostatnią przysługę – zachęcenie piłkarzy z całego kraju do pójścia w ślady ich kolegów z Gdańska, Białegostoku czy Kielc, zachęcenie kibiców do ostatniego zrywu w tej edycji „Kolorujemy”. O zachęcenie do wspólnego dopięcia ostatnich remontów, o zakończenie całej akcji wynikiem 7:0, a nie 6:1. Każdy z nas może pomóc, sposoby wypunktowano w tym miejscu. Biorąc pod uwagę, że sami wspieramy akcję już od ponad trzynastu miesięcy – wiemy jak wiele potrafią zmienić czytelnicy Weszło, a wśród nich również piłkarze. Zakończmy „Kolorujemy” bez straty gola.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama