Cola godzi Mediolan, czyli nowatorskie podejście do derbowej rywalizacji

redakcja

Autor:redakcja

13 maja 2014, 12:05 • 2 min czytania

Im bliżej mistrzostw świata, tym więcej efektownych reklam, to naturalne. Tym razem jednak Coca-Cola wkroczyła w świat futbolu tylnymi drzwiami w sposób… Cóż, wymykający się jakimkolwiek próbom oceny. Z jednej strony – derby, towarzysząca im otoczka, wspomniany na początku fryzjer, który „dziś nie strzyże fanów AC Milan” – to wszystko to przecież sól futbolu, nawet jeśli podszyta nienawiścią to nadająca potrawie ten fenomenalny pikantny smak. Z drugiej – ciężko nie schylić czoła przed kreatywnością marketingowców fosforowego napoju. Zobaczcie sami.

Cola godzi Mediolan, czyli nowatorskie podejście do derbowej rywalizacji
Reklama

Firma ustawiła dwa automaty po obu stronach stadionu. Naciskając przycisk „podziel się” fundowałeś darmową butelkę… największym rywalom z przeciwległej strony stadionu. Oni zaś mogli odwdzięczyć się w identyczny sposób. Całość dość szybko zamieniono w festiwal piosenki i ogólnej wesołości, co – musimy przyznać – wygląda mimo wszystko efektowniej, niż sceny z finału Pucharu Włoch.

Rywalizacji nie da się zabić, a chyba każdy zgodzi się, że słynne „mecze przyjaźni” między klubami, których kibice są zblatowani nie mogą się równać z derbowymi starciami, którym towarzyszy atmosfera średnio licująca z wesolutką piosenką z kampanii Coca-Coli. Biorąc jednak pod uwagę przyjacielskie przekomarzanki przed automatem i walkę na doping po obu stronach San Siro, nagraną kamerami firmy – trzeba to ocenić na plus. I liczyć, że kampania zostanie powtórzona w równie gorących miejscach. Sugerujemy Grecję i Serbię, a na koniec derby Buenos Aires.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama