LIVE: Starzyński rozbroił Zawiszę

redakcja

Autor:redakcja

11 maja 2014, 15:23 • 17 min czytania

No to zaczynamy nasz przegląd tego, co dzieje się na boiskach w Polsce i w Europie. Jeśli będziecie mieli jakieś ciekawostki, przysyłajcie nam je w komentarzach pod tym tekstem. W tym miejscu znajdziecie nasze przemyślenia (tak, wiemy – to trochę za duże słowo) na temat wszystkiego, co wydarzy się w weekend. Stronę należy samodzielnie odświeżać, niespecjalnie często, bo przecież nie będziemy pisać co minutę, raczej raz na kwadrans. Możecie podsyłać też ciekawe filmiki – np. z pięknymi bramkami, bo przecież wszystkich meczów równocześnie nie jesteśmy w stanie oglądać.
Kliknij tutaj, aby odświeżyć relację na żywo>>

LIVE: Starzyński rozbroił Zawiszę
Reklama

19.51
Koniec! Ruch Chorzów umacnia się na trzeciej pozycji, może nie zachwycając grą, ale dość łatwo ogrywając zdobywcę Pucharu Polski. Przez grzeczność pominiemy, że grającego już wyłącznie o prestiż. Tyle w ten weekend, dzięki za wspólnie spędzony czas i do zobaczenia za tydzień!

19.49
I mają nauczkę narwańcy, którzy już pobiegli przełączać na Hiszpanię! Jankowski zdobywa trzeciego gola dla Ruchu w sposób… na pewno godny zobaczenia. Błąd Kaczmarka, który wypluwa strzał Szyndrowskiego i słowa uznania dla koordynacji napastnika Ruchu Chorzów, który wygiął się w sposób charakterystyczny dla pewnego szwedzkiego snajpera. Czyżby pierwsze efekty reklamy „dare to Zlatan”? 3:1.

Reklama

19.46
I proszę, mamy 2:1. W dużym zamieszaniu, po dwóch dobitkach, Kadu zdobywa kontaktowego gola i przywraca kibicom Zawiszy nadzieję na korzystny wynik w tym jakże ważnym spotkaniu. Który niewiele w sumie zmienia.

A w Hiszpanii Real znowu swoje, znowu do tyłu. Tym razem przegrywa z Celtą. Błąd Ramosa, który przecież tak dobrze grał w ostatnich tygodniach.

A jednak nie wytrzymał do końca. Skorupski skapitulował w 95 minucie meczu, gola strzelił Osvaldo, który tym samym pokonał swoich byłych kolegów. Powiedzmy sobie jednak jasno – przy tej bramce żaden golkiper nie miałby szans. Za blisko, za mocno, zbyt dokładnie. Tak czy inaczej więc występ Skorupskiego bardzo na plus, był wyróżniającym się aktorem hitu Serie A. Budujące. Tymczasem w niższych ligach…

Image and video hosting by TinyPic

19.40
Pytania o sens, o motywy naszych działań, o ich logiczne uzasadnienie. To wszystko może się pojawić, gdy na trzech stadionach ważą się losy jednego z najciekawszych sezonów ligi hiszpańskiej ostatnich lat, a my wciąż oglądamy nudnawą końcówkę już rozstrzygniętego spotkania polskiej Ekstraklasy.

Ale tradycja jest tradycja. Główną treścią naszych relacji LIVE jest Ekstraklasa i będziemy trwać na posterunku, aż do ostatniego gwizdka. Tak, przebieramy nogami, czekając aż wreszcie będzie można przełączyć. Pewnie część z was również.

19.29
Filip Starzyński! Śliczny strzał pomocnika Ruchu Chorzów i mamy 2:0. Zawisza się posypał, chorzowianie wreszcie zaczynają grać jak trzecia siła, wprawdzie ogórkowej ligi, ale jednak trzecia siła. Baliśmy się spacerowania, tymczasem gole Starzyńskiego chyba rozbujały cały zespół – gospodarze cisną po trzecie trafienie.

19.25
W Hiszpanii nie padają bramki, a przynajmniej nie w meczach, które interesują całą Europę. Dlatego skierowaliśmy nasz wzrok na Belgię. Czemu tam? Bo Anderlecht wychodzi na prowadzenie w tabeli, wyprzedzając Brugię Waldka Soboty. Teraz to były klub Wasyla w Lidze Mistrzów bez kwalifikacji.

Image and video hosting by TinyPic

A Skorupski z Juve? W drugiej połowie na razie bezrobotny, lepiej wyglądają „Giallorossi”, pachnie bramką dla Tottiego i spółki.

Image and video hosting by TinyPic

19.22
O, chyba pograne. Hermes łapie drugą żółtą kartkę, Ruch bliżej europejskich pucharów, Zawisza na dnie grupy mistrzowskiej, ale bez stresu, spiny i zmartwień. Miejmy tylko nadzieję, że to status quo nie zaowocuje spacerowym tempem w ostatnich 25 minutach…

19.20
Kapitalna akcja Ruchu Chorzów! Kuświk i Zieńczuk rozklepali obronę Zawiszy w sposób, przed którym czapki mogliby uchylić nawet magicy walczący właśnie o mistrzostwo Hiszpanii. Na jeden kontakt, półgórnymi piłkami wystawili Starzyńskiemu prawdziwe ciasteczko. 1:0.

19.12
Fajny pressing Babiarza, ale to co stało się później… Cóż, komentatorzy twierdzą, że chciał podawać do lepiej ustawionego kolegi, ale my nie jesteśmy pewni, czy nie był to jednak strzał w kierunku linii autowej, a przed kompromitacją uratował go blok obrońcy Zawiszy. Godzina za nami, a pod bramkami nadal cichuteńko. Bryndza, panowie. Szczególnie zawodzą ci z Chorzowa, bo jak wspominaliśmy – Zawisza w tym sezonie osiągnął już wszystko, co mógł osiągnąć i teoretycznie mógłby z czystym sumieniem położyć się na murawie, wstając dopiero na lipcowo-sierpniowe eurowpierdole.

19.03
45 minut do końca długiego weekendowego maratonu z Ekstraklasą. Szczerze powiedziawszy, pisząc w pierwszych minutach, że dawno nie było żadnego 0:0 liczyliśmy na „efekt Weszło”, czyli natychmiastowego gola, może nawet dwa. Tymczasem ciągle pozostaje nam oglądanie powtórek wczorajszych trafień Sobolewskiego i Lovrencsicsa. Właściwie nie mamy zamiaru narzekać, te gole będziemy wspominać i przypominać pewnie do końca sezonu, albo i dłużej. Drugą połowę od ataków zaczyna Zawisza, ale realnego zagrożenia ciągle brak.

18.54
Maciej Ł»urawski, polityk SLD, znany przede wszystkim z twardych wypowiedzi w kwestiach ekonomicznych i wizjonerskich pomysłów dotyczących emisji dwutlenku węgla zagrał w meczu Porońca z Łysicą Bodzentyn i strzelił gola na 2:0. Poziom rozgrywkowy adekwatny do wiedzy politycznej.

18.52
Za piętnaście minut ruszy przedostatnia kolejka Primera Division. Znamy już składy. Na ławce Malagi Pawłowski. Domyślamy się, że w takim dniu i w takich okolicznościach interesuje to pewnie jedynie samego Pawłowskiego, ale odnotować warto.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

18.46
Nie no, kogo my oszukujemy. To nie było dobre czterdzieści pięć minut. Nie było tak żałosne, jak pierwsza odsłona wcześniejszego z dzisiejszych spotkań, ale nadal daleko tutaj nawet do zdobycia rangi „przeciętnego”. Interesująca statystyka – dwa celne strzały, oba w wykonaniu Zawiszy. A tak fajnie wyglądał w pierwszych minutach ten Ruch, tak fajnie wyglądały te ich boki, tymczasem okazuje się, że efektywność na poziomie bramkostrzelności فatki. Przypominamy, to ten co strzela raz na szesnaście lat.

18.43
Na stronie mamy już parę słów o meczu Korony z Podbeskidziem. „Parę” to eufemizm. Jest ich z pewnością więcej, niż udanych zagrań w tamtym spotkaniu. Zapraszamy tutaj.

18.39
فukasz Skorupski – Fernando Llorente 3:0. Trzykrotnie już Polak zatrzymał Hiszpana, raz odważnie przecinając dośrodkowanie Pirlo, drugi raz broniąc strzał z bliska, za trzecim łapiąc główkę. Polak prezentuje się bardzo pewnie, ma też szczęście – tuż przed przerwą strzał Pogby wylądował na słupku. Do przerwy Roma – Juventus 0:0.

Image and video hosting by TinyPic

Znudziły nam się celne podania. Z czystym sumieniem możemy już powoli przejść do narzekań, że niewiele z nich wynika. Właściwie… Nic z nich nie wynika. Pod bramkami cisza, jak podczas meczów Zawiszy w Bydgoszczy.

18.32
Piszemy nieco rzadziej, bo… oglądamy mecz. Przyłapaliśmy się na tym, że zamiast poświęcać czas na wymyślenie czterdziestego dziewiątego synonimu do zwrotu „niecelne zagranie” wkręcamy się w te przepychanki chorzowsko-bydgoskie. Cały czas jesteśmy w szoku, że da się przekazywać piłkę między piłkarzami tego samego zespołu bez desperackiej walki o uniknięcie wyjechania za linie boczne, czy oddania futbolówki rywalom. Podczas meczu Korony z Podbeskidziem zdarzały się momenty, gdy zapominaliśmy, że takie kombinacje mają swoją nazwę.

Podania. Jasne, daleko tu do jakichkolwiek zachwytów, ale podoba nam się szacunek dla piłki w wykonaniu obu zespołów. We wcześniejszym spotkaniu straty były tak częste i tak bezkarne, że czekaliśmy aż każdą z nich piłkarze będą fetować osobną „cieszynką”.

18.20
W miarę sympatyczne pierwsze minuty przy Cichej. Wprawdzie brakuje jeszcze mięsa, ale – co nie jest standardem – obie drużyny są zainteresowane grą w piłkę. Na ten moment lepiej wychodzi to wszystko gospodarzom – nie tylko z uwagi na solidną grę skrzydeł, ale i przyzwoity środek. Bez wybijanek w aut, bez gry na alibi – w miarę się to ogląda. Zawisza też stara się odwinąć, ale jeśli już wychodzą z kontrą, albo mają stały fragment – dokładność staje się dla nich terminem kompletnie obcym.

Niewątpliwym plusem tego meczu jest fakt, że mamy w ogóle co o nim napisać. Po dwudziestu minutach Korony naprawdę najdokładniejszą relacją był suchy komunikat: „mecz trwa”.

18.12
Zamknięty w polu karnym bydgoski Zawisza. Szyndrowski montuje kolejną akcję, kilka strzałów z różnych stron pola karnego, mnóstwo rykoszetów, ale wszystko blokują obrońcy. Dość rozpaczliwie, ale blokują.

18.10
Naprawdę bardzo fajnie funkcjonują boki obrony i pomocy u Kocjana. Czy wcześniej Dziwniel, czy przed chwilą Szyndorwski i Kowalski, bodaj najwięcej zagrożenia poza kreatywnością Starzyńskiego płynie właśnie z pracowitości prawej flanki z Chorzowa. Myśleliśmy że to zasługa postępu u Dziwniela, ale bez niego też wygląda to przyzwoicie.

Czekamy jeszcze na moment, w którym za podłączanie się do ataku pochwalimy Sadloka. Po bramkach فatki i Stąporskiego – wcale byśmy się nie zdziwili.

18.08
A tak świętuje City.

Image and video hosting by TinyPic

18.05
Koniec sezonu w Premiership, City mistrzem! Liverpool musi obejść się smakiem, leci Norwich, Fulham, Cardiff. United poza pucharami.

Image and video hosting by TinyPic

Tak jak zapowiadaliśmy, Skorupski dzisiaj w pierwszym składzie Romy. Ale ma towarzystwo, zagrać przeciwko Juve u boku Tottiego, coś wyjątkowego. Zatrzymać też ma kogo, wielki test فukasza.

Image and video hosting by TinyPic

Tymczasem na konferencji Widzewa…

Image and video hosting by TinyPic

18.02
Ostatnie dziewięćdziesiąt minut tego weekendu. Ł»yczymy wam i sobie więcej, żeby ten mecz bardziej przypominał sobotnie starcia z golami Sobolewskiego czy Lovrencsicsa, lub kanonadą Piasta, niż dzisiejszą kopaninę z efektownym finałem. Niestety, sądzimy że może być jeszcze gorzej. Dawno nie było żadnego 0:0…

17.56
Składy.

Ruch: Buchalik – Szyndrowski, Stawarczyk, Malinowski, Sadlok, – Kowalski, Babiarz, Starzyński, Surma, Zieńczuk – Kuświk.

Zawisza: Kaczmarek – Lewczuk, Micael, Skrzyński, Ziajka – Wójcicki, Hermes, Drygas, Dudek, Carlos – Geworgyan.

17.50
Wjazd na murawę w Manchesterze, kibice świętują mistrzostwo. Piękne sceny.

Tak, LIVE prowadzi dzisiaj kibolska część redakcji.

17.40
Powoli wracamy do żywych. W Anglii chyba wszystko już jasne, w Hiszpanii – wiadomo, wieczór będzie wspaniały. W Polsce… Cóż, Ruch walczy o puchary, Zawisza już tylko się bawi, więc teoretycznie jeden z pierwszych w tym sezonie meczów bez większej stawki. Z góry założyliśmy sobie, że nie ma co oczekiwać fajerwerków, nastawiamy się raczej na kolejne usypianie węży. Zaraz wynotujemy składy, na ten moment zastanawiamy się, jak to możliwe, że starcie dwóch zespołów, które za parę miesięcy prawdopodobnie będą reprezentowały nas w Europie nie wywołuje u nas jakichkolwiek emocji.

Może w kościach czuć już eurowpierdol?

17.29
W 2.Bundeslidze ładnie pokazał się dzisiaj Kacper Przybyłko – bramka i asysta w wygranym przez Bielefeld meczu. Ważniejsze jednak, że znamy nowego członka przyszłorocznej Bundesligi. Będzie nim Paderborn, czyli mimo wszystko dla większości pełna egzotyka. Liverpool w dwie minuty odrobił straty, prowadzi 2:1.

Tymczasem u Czarka Wilka:

Image and video hosting by TinyPic

Lecimy na kawę, wracamy za parę minut.

17.23
Piłkarze Korony snuli się po boisku jak politycy po Polsce w czasie kampanii, przynudzali, męczyli bułę i generalnie zniechęcali do oglądania Ekstraklasy, aż w końcu rzucili okiem na ławkę trenerską swojego dzisiejszego rywala. I Golański, Janota, Stano oraz Kiełb przypomnieli sobie czasy wczesnego Ojrzyńskiego, gdy gra Korony może nie powalała na kolana, ale zaangażowanie i konsekwencja wzbudzały zachwyt w całej Polsce. Dwa mocniejsze pacnięcia, fenomenalna bramka Kiełba i wydarte w ostatnich sekundach zwycięstwo – miło się to oglądało i naprawdę szkoda, że wcześniej przez prawie półtorej godziny oglądaliśmy parodię piłki nożnej.

Choć faktycznie, dla tej końcówki warto było czekać.

17.18
Paweł Golański. Facet, który robi różnicę i grę całej Koronie. Znakomita wrzutka, w górę wystrzelił Stano (tym razem głową w odpowiednim kierunku) i gospodarze prowadzą 3:2. 87 minut zabijania futbolu i nagle pach, końcówka, którą oglądamy z zapartym tchem. Piękna sprawa.

17.15
Ależ to zrobił Jacek Kiełb! Korona, grając w „dziesiątkę”, wygląda o wiele lepiej, niż w jedenastu. Najpierw nieśmiało atakował Golański, ale później wreszcie zluzował go Janota. Dośrodkowanie na nos, Kiełb przyjmuje w sposób charakteryzujący zawodników z lig nieco lepszych, niż rodzima. Potem zero podpalania, zero grzania – kładzie Zajaca na ziemię i wyrównuje wynik meczu. 2:2 i czapki z głów przed kieleckim pomocnikiem. Klasa.

17.08
Dwa detale dotyczące tego zabawnego gola – Pawela chyba zgrywał szyją, a Stąporski przez dobre kilkanaście sekund zastanawiał się, czy wypada mu się cieszyć. Wyszedł z tego taki truchcik bez większego entuzjazmu, ale jednak z mimiką wskazującą na doznanie czegoś przyjemnego. Jakby biegł do budki „Family Frost”.

17.06
Mamy już bramkę Pawła Wszołka. فadnie to zrobił!

17.00
Szczerze się uśmialiśmy, ta akcja to naprawdę klasa sama w sobie. Telichowski wypieprza piłkę na uwolnienie, Pawela – nieco zaskoczony, ale czujny – odgrywa ją głową do Stąporskiego, a ten blondwłosy szałaput strzela drugiego gola dla Podbeskidzia. Piłkarskie jaja wniesione na jeszcze wyższy poziom, Stąporski zaś… Cóż, my nie chcemy tutaj używać zbyt mocnych słów, ale trochę zamknął usta tym, którzy uważali, że Ojrzyński ciągnie go po klubach wyłącznie z uwagi na pokorne zbieranie sprzętu po treningach. Tak, nam też. 1:2 po golu, który daje argument wszystkim trenerom przekonującym swoich zawodników: „jak nie masz co zrobić, wypierdol”. „Telich” nie miał co zrobić i wypierdolił. I zaliczył w ten sposób kluczowe podanie.

16.57
Golański potwierdza to, o czym pisaliśmy kilka chwil temu, tym razem bardzo groźnie uderzając z rzutu wolnego. Chwilę później znowu jakieś piętki, bajerki – jeden z niewielu ludzi, którzy dbają o to byśmy tu wszyscy razem nie posnęli. Tymczasem komentatorzy zapewniają, że ostatnie dwie akcje to typowa gra pomyłek.

Naszym zdaniem? Dwadzieścia dwie akcje.

16.55
Trwa polskie popołudnie w lidze włoskiej. Paweł Wszołek nie zamierza poddać się w walce o pierwszy skład Sampdorii. Dziś wszedł na ostatnie dziesięć minut i strzelił bramkę. Może i to gol na 2:5, ale zawsze. To jego debiutanckie trafienie w Serie A.

Niestety ani Igor فasicki, ani Bartek Salamon nie podnieśli się z ławki. Za godzinę za to wielki mecz dla فukasza Skorupskiego: Polak wyjdzie w pierwszym składzie Romy na Juventus. Nie zmienił się natomiast wynik w Turynie, remis 1:1 Torino z Parmą, status quo zachowany.

16.52
A co do zmian jeszcze… To śmieszno-straszne co napiszemy, ale z boiska właśnie zszedł jeden z tych nielicznych zawodników, których rzeczywiście było stać na coś niekonwencjonalnego. Mowa o Trytce, którego zastąpił Chiżniczenko, jeden z największych niewypałów transferowych rundy. I pomyśleć, że nie tak dawno Siergieja obserwowała Legia…

Na murawie z kolei Malinowski zakłada „tunel” Janocie. Janota dołącza tym samym do zawodników Cracovii i baby z brodą w konkursie na największy przypał weekendu.

16.48
Ostra riposta Paweli. Z boku „szesnastki” przymierzył idealnie w nogi chłopca od podawania piłek stojącego w narożniku pola karnego. Tymczasem z boiska zszedł فatka (chwalmy Niebiosa). Zastąpił go Stąporski (jednak nie chwalmy).

16.46
فooo! Narzekaliśmy, że rzadka padlina i gwałty na futbolu, a tu Paweł Golański zarzuca piłkę krzyżaczkiem. W sumie, nie dziwimy się. Na miejscu „Golo”, który ewidentnie przerasta możliwości grupy spadkowej, też szukalibyśmy już tylko zabawy i zgrywów.

16.45
Angielskie media już ochrzciły tę bramkę jako „Title Winner”. W roli głównej Samir Nasri, City prowadzi, Liverpool wciąż przegrywa. Chyba już pozamiatane.

Tymczasem Immobile w nieciekawy sposób żegna się z publicznością Torino. Za symulkę dostał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Brugia natomiast dowiozła prowadzenie, Sobota został więc bohaterem swojej drużyny w najważniejszym momencie sezonu. Gratulacje.

16.39
Mecz trwa. To wszystko, co możemy o nim w tej chwili powiedzieć.

Uchylimy wam rąbka tajemnicy, mamy już przygotowane wpisy na kolejne minuty.

16.45 – Nadal trwa. 16.52 – Jeszcze trwa. 16.57 – Wciąż trwa.

16.35
Co się dzieje w Turynie. Parma grała w dziesiątkę, przegrywała, zwycięstwo dawało Torino pewną kwalifikację do Ligi Europy. Niestety Glik na chwilę zmienił się w Kuszczaka i sprokurował jedenastkę. 1:1 po dobitce karnego.

Image and video hosting by TinyPic

Tabela w tym momencie tylko pozornie wygląda nieźle dla Torino, bo „Byki” w ostatniej kolejce jadą jeszcze na wyjazd do Florencji.

Image and video hosting by TinyPic

16.32
Zbyszku, zebraliśmy tutaj najlepsze akcje pierwszej połowy, czy mógłbyś je z nami przeanalizować? To pierwsza z nich, jedno z nielicznych celnych podań waszej drużyny, fenomenalne zagranie, szkoda, że przyjęcie pozostawiało już sporo do życzenia. A, a tu już ostatnia analizowana przez nas akcja, rzut karny. Dzięki Zbyszku, jak widzimy, w tej połowie aż roiło się od fantastycznych sytuacji, szkoda, że na przeanalizowanie tych dwóch kapitalnych zagrań mieliśmy aż osiem minut, bo równie dobrze mogliśmy załatwić to w trzydzieści sekund. Ach, jakże nie możemy się doczekać drugiej odsłony tego emocjonującego spektaklu.

16.30
Skrtel. Zawodnik niestety równie skuteczny pod bramką rywali,co pod własną. To już jego CZWARTY samobój w tym sezonie. Liverpool przegrywa. Jak sfrajerzyć sezon to na całego?

16.20
Takie a nie inne wyniki w ostatniej kolejce rosyjskiej ekstraklasy sprawiły, że nieco zmieniła się też nasza kadra na Niemcy. Pytanie tylko – co z Komorem?

Image and video hosting by TinyPic

W pierwszym składzie Arsenalu dzisiaj فukasz Fabiański, co pozbawia Wojtka Szczęsnego szansy na nagrodę Złotej Rękawicy dla najlepszego bramkarza ligi.

Image and video hosting by TinyPic

16.18
Komentatorzy zastanawiają się, co moglibyśmy z tej połowy zapamiętać, ale szukają zupełnie po omacku, analizując gole, czy próby gry w piłkę. Odpowiedź jest zaś boleśnie prosta – zapamiętamy fruwającą gdzieś w przestworzach nogę Stano po jednym z jego wślizgów, brutalne wejście فatki, jego piłkarską dziecinność oraz kołyskę. I Małkowskiego na trybunach, który wyraźnie chciałby poprowadzić doping, ale nie ma za bardzo kim.

16.16
O, pierwsza piłkarska akcja w meczu niepoprzedzona 15 przebitkami, 6 niecelnymi zagraniami, dwoma faulami, trzema łokciami i sześcioma upadkami. I gdy już wydawało się, że mamy wypracowanego świetnym rozegraniem gola, Korzym stanął na spalonym. Ale doceniamy.

16.11
O, to ładne. „فatka nie jest zawodnikiem, który potrafi rozegrać piłkę tak jak Iwański”.

Dodalibyśmy, że Łatka nie jest zawodnikiem, który potrafi rozegrać piłkę (w ogóle), nie jest również zawodnikiem, który potrafi czysto odebrać futbolówkę, nie jest zawodnikiem, który imponuje szybkością czy motoryką, nie jest również zawodnikiem, który robi wrażenie swoimi umiejętnościami technicznymi.

Zaryzykowalibyśmy nawet stwierdzenie, że Łatkę w ogóle ciężko nazwać zawodnikiem.

16.08
Trwają mecze w Serie A. Batalię o Ligę Europy póki co wygrywa Torino Kamila Glika. Gola strzelił niezawodny Immobile.

Tymczasem w meczu Sampdorii z Napoli aż trzech Polaków na ławce. Ł»aden to sukces Wszołka i Salamona, od nich wymagamy więcej, ale dla Igora فasickiego to na pewno nobilitacja. Towarzystwa ma przecież doborowe. Goście prowadzą w tym momencie 4:1 i to dobra wiadomość: może młody dostanie szansę?

Image and video hosting by TinyPic

W Niemczech tymczasem bramkę strzelił Wojtkowiak. Oj, dzieje się dzisiaj sporo, a przecież to dopiero początek.

16.04
„Powinni częściej atakować Malinowskim” – komentatorzy wyraźnie podpuszczają Podbeskidzie. „Eee, nie zagracie przez Malinowskiego. Nie macie jaj. Na pewno tego nie zrobicie”.

Cooo? My nie zrobimy?!

16.02
Dyskusyjna decyzja sędziego Raczkowskiego – Stano prawie urwał nogę Paweli i co? Ł»ółta kartka. Hmm… To to nie był „flying attack?”. Czy „flying” pewnie można dyskutować, ale „brutal” na maksa. Przy okazji najbardziej dynamiczna akcja Korony w tym meczu. Dodalibyśmy jeszcze, że najbardziej efektowna, ale jednak kołyska wyszła ładniej.

15.57
Pierwsza oznaka chaosu w poczynaniach Korony? Podejrzane okrzyki z ławki, w których dominujące są dość krótkie instrukcje. „E, e, eeee, e!”. Prawdopodobnie chodzi o korektę w sposobie gry skrzydłowych i bocznych obrońców.

15.54
Jeszcze korzystając z chwili przestoju w Kielcach (45-minutowej) – stranieri.

A wśród nich – Sobota. Waldek strzela na 1:0, Brugia prowadzi z Liegie! Jeśli wynik nie ulegnie zmianie, Sobota może zostać bohaterem nie tyle meczu, co sezonu dla Brugii. Zwycięstwo w absolutnie kluczowym wyjazdowym meczu z Liegie może w konsekwencji dać klubowi Polaka mistrzostwo i bezpośredni awans do Ligi Mistrzów. Wydawało się, że pogrzebała ich porażka z Anderlechtem, a jednak, chyba wracają do gry.

Image and video hosting by TinyPic

15.51
W Liverpoolu dzisiaj polski akcent, bo na Anfield wybrał się… Kamil Stoch.

Image and video hosting by TinyPic

A tymczasem nad stadionem krąży samolot wynajęty przez kibiców United.

Image and video hosting by TinyPic

15.48
Typowe dla takich starć – nic się nie dzieje, nic się nie dzieje, powoli usypiamy – pach, gol. Trytko z karnego wyrównuje, mamy 1:1. Czy Sloboda faktycznie faulował? Poczekamy na więcej powtórek, na razie plus dla Trytki za pewne wykonanie i próbę jakiegokolwiek ożywienia gry Korony. Hm. Ożywienia poruszania się Korony. Z tą grą to tak się nie rozpędzajmy.

Jest powtórka. Naszym zdaniem przede wszystkim nagana dla Slobody, jak można faulować w takich okolicznościach, w taki sposób? Bez sensu (i głowy).

15.42
Oglądając takie mecze ostatnio coraz częściej zastanawiamy się… jaki sens ma oglądanie tego wszystkiego. Legia, Lech, Pogoń, Wisła, może jeszcze kilka drużyn – patrząc na nie, jeszcze można się czegoś dopatrzeć, jakichś schematów, taktyki, czegoś niekonwencjonalnego. A Korona – Podbeskidzie? Każda akcja jest do bólu, brutalnie przewidywalna, chyba że piłka, zanim wpadnie do siatki, odbije się przypadkowo od 4-5 piłkarzy. Piłki w piłce tu jednak naprawdę zero.

To jest chyba to, o czym wspominał wczoraj Kamil Kosowski. Wyniki, poza kilkoma wyjątkami, są kompletnie nieprzewidywalne, bo jedyne co da się logicznie ustalić, to fakt, że… najprawdopodobniej zadecyduje przypadek. To jedyny punkt zaczepienia dla poszukiwaczy logiki i sensu.

15.37
Okej, chłopaki się trochę uspokoili, więc zerkamy na inne ligi. W Rosji gorąco było na meczu Zenita z Dynamem. Gospodarze zamiast postawić kolejny krok ku mistrzostwu spartaczyli robotę i przegrali 2:4 z drużyną Czerczesowa. Kibice w Petersburgu nie należą do najbardziej cierpliwych, dlatego ustawili się przy linii końcowej bynajmniej nie po to, by lepiej widzieć mecz.

Image and video hosting by TinyPic

Czekali na okazję, a ta w końcu się trafiła i zdarzyło się to:

15.33
No to Darek فatka autentycznie wkurzył się słowami Paixao. Druga minuta meczu i pierwszy gol w sezonie najczęściej faulującego zawodnika ligi. Jeszcze się dobrze mecz nie rozpoczął, jeszcze Marco Paixao nie zdążył usiąść w fotelu, by obejrzeć dwie drużyny, które dla dobra polskiej piłki powinny spaść z ligi, a Podbeskidzie już prowadzi. Wczoraj przełamał się Sadajew, dziś فatka. Kolejka zawodników, którzy z zasady (z przyzwyczajenia?) nie strzelają goli. 0:1.

15.30
Składy:

Korona: Małecki – Golański, Stano, Dejmek, Sylwestrzak – Sobolewski, Petrow, Jovanović, Pyłypczuk – Trytko, Korzym.

Podbeskidzie: Zajac – Górkiewicz, Telichowski, Konieczny, Adu – Chmiel, فatka, Iwański, Sloboda, Malinowski – Pawela.

15.25
Startujemy z niedzielną relacją LIVE, w której postaramy się przeprowadzić was suchą stopą przez potężne bajorka – mecze Korony z Podbeskidziem i Ruchu z Zawiszą. Nie wróżymy rewelacji, więc będziemy też zerkać na ligi zagraniczne i Twittera, gdzie dziś może być o wiele ciekawiej, niż na ekstraklasowych boiskach. Do rzeczy jednak, bo o ile murawa nie wygląda zachęcająco, o tyle „boki” są już całkiem atrakcyjne.

Ojrzyński zaczął ten mecz sporo wcześniej – w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”, w którym rozjechał działaczy Korony Kielce, a mamy wrażenie, że i tak przemilczał największe gwoździe. Podtekstów jest od groma – powrót legendarnego dla kibiców Korony trenera, ale i pierwszy mecz Podbeskidzia po szalonym wywiadzie Paixao. Ucieczka przed Śląskiem w tabeli, ale i – co czuć w rozmowach z zawodnikami Ojrzyńskiego – próba generalna przed wojną na noże, która odbędzie się za tydzień.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama