Ile dla Pogoni znaczy Akahoshi? Niech przemówi Górnik i trener Dankowski

redakcja

Autor:redakcja

28 kwietnia 2014, 11:18 • 2 min czytania

Dziwnie czujemy się, gdy przypominamy sobie ostatnie mecze Górnika, a potem zerkamy w tabelę i łapiemy się na tym, że za chwilę drużyna ta może wylądować na czwartym miejscu w tabeli. Lekko się uśmiechamy, kiedy trener Warzycha nadaje starciu z Pogonią taką rangę, że nie pozwolił na upublicznienie meczowej osiemnastki. Ale może w tym całym dziwactwie tkwi metoda i zabrzanie w końcu coś w lidze wygrają. Dziś całkiem dobra okazja: w Szczecinie nie zagra Akahoshi.
Czy brak Japończyka odbije się na formie Pogoni? Nie będziemy silili się na oryginalność i odpowiemy zgodnie z prawdą: tak, odbije się. A przynajmniej powinien, co pokazał już ostatni mecz z Widzewem. Akahoshi zszedł w 19. minucie (problem z mięśniem dwugłowym), pałeczkę w środku przejął Dominik Kun, ale za dużo było w tym nawyków skrzydłowego, a za mało prawdziwej reżyserki. Przepaść była widoczna. Każdy wie, jak gra Japończyk, każdy doskonale zna też jego cyferki. A jeśli nie to przypominamy:

Ile dla Pogoni znaczy Akahoshi? Niech przemówi Górnik i trener Dankowski
Reklama

7 goli, 12 asyst, 6 kluczowych podań. Razem maczał palce przy 25 z 47 goli Pogoni, co daje jakieś 53 procent. Z ciekawości chwyciliśmy za kalkulator i wyszło, że z pomocników tylko Quintana i Garguła wykręcili lepszy bilans. Ten pierwszy, dzięki nagłemu zrywowi w ostatniej kolejce.

Quintana: 12 – 9 – 9. Razem 30 goli (60 procent Jagi)
Lovrencics: 7 – 10 – 12. Razem 29 goli (49 procent Lecha)
Akahoshi: 7 – 12 – 6. Razem 25 gole (53 procent Pogoni)
Garguła: 10 – 9 – 4. Razem 23 gole (60 procent Wisły)
Starzyński: 6 – 7 – 9. Razem 22 gole (55 procent Ruchu)
Masłowski: 8 – 4- 8. Razem 20 goli (46 procent Zawiszy)
Hamalainen: 5 – 10 – 5. Razem 20 goli (33 procent Lecha)
Radović: 13 – 2 – 3. Razem 16 goli (25 procent Legii)

Reklama

Wdowczyk ma więc problem, bo nagle traci piłkarza robiącego całą grę, a zastępców nie widać. Za kreowanie będzie musiał brać się dzisiaj Rafał Murawski, ale jakoś średnio to widzimy. Pogoń tylko raz grała bez Akahoshiego w tym sezonie i zremisowała z Zawiszą. Niech więc Górnik będzie tym oklepanym papierkiem lakmusowym. Dankowski, to znaczy Warzycha – gościem, który powinien to wykorzystać. Niedawno pierwszy raz w Zabrzu coś wygrał, ale przecież nie po to został zatrudniony, żeby nadrabiać miną w sparingach z Podbeskidziem. Podobno dzisiaj od początku zagra bez Nakoulmy i Olkowskiego, co ma być sygnałem budowania drużyny na nowy sezon. Jeśli tak faktycznie się stanie, chyba nawet brak Akahoshiego – nie uchroni go przed mocnym gongiem w łeb.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama