Co łatwiej przewidzieć niż to, że Ruch zleje Widzew?

Chyba każdy, kto mniej lub bardziej na poważnie bawi się w zakłady bukmacherskie, lubi passy, serie i prawidłowości. Lata temu, kiedy wszystkich tego typu rzeczy nie można było jeszcze łatwo sprawdzić w internecie, wychodziły (może dalej gdzieś wychodzą?) nawet specjalne gazetki, w których podawane statystyki były jak na dłoni. Drużyna A gra bez zawodników X i Y. Do tego w potyczkach z klubem Z nigdy dobrze jej się nie wiodło. A jak do tego przegrała jeszcze kilka meczów z rzędu, to w ogóle pewniak.
Dalecy jesteśmy od tego, by w przypadku rozgrywek naszej Ekstraklasy jakikolwiek wynik uważać za pewny, ale… Jak patrzymy na zestaw par 24. kolejki kolejki, to jedno spotkanie rzuca nam się w oczy tak, jak żadne inne. 21 meczów bez zwycięstwa – dokładnie tyle trwała słynna, ciągnąca się niemal przez półtora roku wyjazdowa passa Korony Kielce. Wtedy mówili o niej wszyscy, bo wiadomo – o „bandzie świrów” Ojrzyńskiego zawsze było głośno, wtedy na dodatek wykręcała przyzwoity wynik dzięki spotkaniom u siebie. Dziś mało kto już zauważa, że najbardziej pierdołowata na wyjeździe jest drużyna Widzewa. Może przez to, że team Artura Skowronka generalnie jest w solidnych tarapatach. Ale tak – dokładnie od 13 grudnia minionego roku to łodzianie mogą szczycić się najdłuższą serią meczów na obcym terenie, których nie udało im się wygrać. Na dziś to: 23 KOLEJNE MECZE BEZ ZWYCIĘSTWA.

W poprzednim sezonie tylko dwie drużyny dały się Widzewowi ograć na własnym boisku: Zagłębie Lubin oraz Piast Gliwice (ten drugi tracąc decydującego gola po rzucie karnym w doliczonym czasie). Widzew nie wygrał na wyjeździe od 20 października 2012 roku! W łódzkim ataku brylowali wtedy jeszcze Ben Dhifallah ze Stępińskim, jedenastki egzekwował Broź, a w stroju gliwiczan biegał Sikora. Prehistoria.

Widzew od października 2012 roku zdobył 33 punkty (dla porównania: Podbeskidzie – 51), z czego aż 28 u siebie. Bielszczanie, którzy w tym okresie są drugą najgorszą drużyną Ekstraklasy z wszystkich obecnie w niej grających, wygrali na wyjazdach sześciokrotnie. Dla stworzenia kontrastu – Legia aż 13 razy.

Zarzucamy was statystykami, ale to naprawdę symboliczne. Widzew w bieżących rozgrywkach przegrał przecież na wyjazdach wszystko, co było do przegrania. NIE UCIUŁAŁ NAWET JEDNEGO REMISU, a dziś melduje się przy Cichej, żeby powalczyć (śmiech) z Ruchem. A ten jak na złość – wygrał na własnym terenie 4 razy z rzędu, a nie przegrał w sumie 7. Jeśli dziś znów dopisze 3 punkty, Kocian będzie mógł poszczycić się bilansem, jakim w tym sezonie może pochwalić się wyłącznie Legia. Ł»aden inny zespół nie wygrał 5 spotkań w serii.

Tak więc może to już pora, żeby spojrzeć w kursy?

Ruch Chorzów – Widzew Łódź – 1.50 – 3.90 – 6.20 – TYPUJ W BET-AT-HOME >>
Ruch będzie prowadził do przerwy – 2.05 – TYPUJ W BETCLIC >>
Ruch będzie prowadził do przerwy i wygra – 2.30 – TYPUJ W EXPEKT >>
Widzew nie strzeli gola w Chorzowie – 2.30 – TYPUJ W COMEON >>