Transferował Peszkę i Podolskiego, teraz chce zainwestować w Lechię

redakcja

Autor:redakcja

31 grudnia 2013, 10:10 • 9 min czytania

Piłkarskie media przedwcześnie wybrały się na zabawę sylwestrową. Nie chcemy was zniechęcać, ale nie będziemy też ukrywać, że dzisiejszy dzień w prasie trzeba naszym zdaniem uznać za najsłabszy w całym grudniu. Przejrzeliśmy sześć gazet, od pierwszej strony do ostatniej, znajdując w nich tylko jeden materiał, który wnosi coś nowego do dyskusji. Jeden tekst, o którym będzie się mówić dłużej niż przez następne 15 minut – to doniesienia Kuby Staszkiewicza o nowym inwestorze Lechii Gdańsk. Poza tym od biedy do przeczytania dwie rozmowy – ze Zbigniewem Bońkiem i Januszem Panasewiczem.

Transferował Peszkę i Podolskiego, teraz chce zainwestować w Lechię
Reklama

FAKT

Dziś w Fakcie maksymalny sportowy miszmasz na zaledwie dwóch stronach. Piłkarskie akcenty pojawiają się w trzech miejscach. Najpierw przy okazji rankingu najlepiej zarabiających sportowców mijającego roku.

Reklama

Zarobki polskich sportowców w 2013 roku:
1. Marcin Gortat (29 l.) – 22 mln zł
2. Robert Lewandowski (25 l.) – 17,6 mln zł
3. Jakub Błaszczykowski (28 l.) – 11 mln zł
4. Wojciech Szczęsny (23 l.) – 10 mln zł
5. Agnieszka Radwańska (24 l.) – 9,4 mln zł
6. فukasz Piszczek (28 l.) – 8,4 mln zł
7. Jerzy Janowicz (23 l.) – 5,4 mln zł

Od nowego sezonu „Lewy” ma być zawodnikiem Bayernu Monachium, gdzie zarobi jeszcze więcej. Nieoficjalnie mówi się o pensji powyżej 10 mln euro rocznie. – Usłyszałem od działaczy Borussii, że Polak nie może zarabiać najwięcej – żalił się kilka dni temu Lewandowski. Podium w naszym zestawieniu zamyka Jakub Błaszczykowski (28 l.). Kapitan reprezentacji Polski podpisał w czerwcu nowy kontrakt z Borussią. Według naszych informacji zarabia teraz ok. 15 mln zł za sezon. Rok 2014 powinien należeć do Wojciecha Szczęsnego (23 l.). Bramkarz od niedawna zarabia w Arsenalu… pół miliona złotych miesięcznie!

Później wypowiada się jeszcze Zbigniew Boniek.

Jaki to był rok dla polskiej piłki?
– Taki jak poprzedni i poprzedni i jeszcze poprzedni. Czyli dobrze nie jest.

Dlaczego?
– Bo nie mamy odpowiedniej mentalności. Jak patrzę na nasze kluby, to mam wrażenie, że chodzi im tylko o przetrwanie, żeby nie było klapy. Ilu jest normalnych prezesów, którzy patrzą na swój klub długofalowo? Jest Legia, Lech, potem długo nic. Musimy być uparci w szkoleniu, doskonaleniu umiejętności, które rzeczywiście możemy poprawić, aby liczyć się w Europie.

Tak to dziś skromnie w Fakcie wygląda.

RZECZPOSPOLITA

Dziś tylko cuda inżyniera Ammana i wypadek Schumachera. Piłki nie odnotowano.

GAZETA WYBORCZA

Wyborcza jakby się z „Rzepą” umówiła – dwie sportowe strony, pierwsza o Ammanie i innych skoczkach, druga poświęcona fatalnemu wypadkowi byłego kierowcy F1. Cokolwiek do przeczytania mamy w dodatku stołecznym. Z naciskiem na cokolwiek, bo jest to tylko kalendarium wydarzeń sportowych w stolicy.

30 maja – Polonia upada.
Parę dni po weselu przyszedł pogrzeb. Czarne Koszule, które nie otrzymały licencji na kolejny sezon gry w Ekstraklasie, meczem z Piastem Gliwice żegnały się z publicznością. Nikt w klubie nie wiedział wówczas, co dalej będzie z drużyną. Czy wystartuje w lidze okręgowej, czy w czwartej lidze? A może w ogóle ogłosi upadłość? Póki właścicielem zespołu był Ireneusz Król – biznesmen, przez którego klub ostatecznie upadł na dno – spodziewać można było się wszystkiego.

Nuda.

SPORT

Okładka katowickiego Sportu:

Czego dowiadujemy się z lektury dzisiejszego wydania?

Okazuje się, że są chętni na Krzysztofa Mączyńskiego, choć Górnik nie bardzo chce się go pozbywać. Można sądzić, że cena za Mączyńskiego będzie wysoka i klub zgodzi się na jego odejście tylko w sytuacji, gdyby nie udało się sprzedać kogoś z duetu Zachara – Nakoulma (…) Niezależnie do tego, jaka będzie przyszłość Mączyńskiego, realny jest powrót do Zabrza Roberta Jeża, który kilka tygodni temu został pobity przez kiboli Zagłębia. Zaraz po incydencie, Jeża chciał sprowadzić do siebie Vladimir Weiss, były szkoleniowiec reprezentacji Słowacji, który od 2012 roku pracuje z kazachskim klubem Kajrat Ałmaty.

Poza tym czytamy, że do Legii może trafić 20-letni Will Keane, nominalny napastnik, występujący w rezerwach Manchesteru United, młodzieżowy reprezentant Anglii w kilku grupach wiekowych. Ostatnio przechodził załamanie formy w związku z dość poważną kontuzją.

Można zapoznać się też z rozmową z Januszem Panasewiczem, kibicem futbolu, a przede wszystkim liderem rockowej grupy Lady Pank, pytanym o miniony rok w polskiej piłce. Na przykład o Smudę:

Mam na jego temat ugruntowaną opinię. Nie wydaje mi się, żeby Wisła cokolwiek ugrała pod wodzą tego trenera. Jego koncepcja futbolu już się wypaliła i to dawno temu. Ale przyjaźń ma to do siebie, że jest pełna sentymentów – stąd ponowny angaż w Krakowie. Euro przegraliśmy, bo Smuda nie odrobił lekcji. Przez trzy lata świat szedł do przodu, a on zastygł w swoim zamyśle. Nie był w stanie zareagować na niekorzystny układ zdarzeń. Jak miał cokolwiek wycisnąć z głów zawodników, skoro nie wycisnął nic ze swojej?

Biorąc pod uwagę poziom konkurencji, Sport dziś spokojnie do poczytania.

SUPER EXPRESS

W Super Expressie mamy dziś specjalną ślubno-weselno-sportową stronę, z której dowiadujemy się co nieco o bajkowym ślubie Sebastiana Boenischa. Średnio nas to kręci, ale niech będzie, że zacytujemy fragment:

Uroczystość kościelna odbyła się w starym kościele w Wiedniu, a przyjęcie weselne w słynnym pałacu Schoenbrunn. Bawiło się na nim około 200 gości, wśród nich wielu kolegów Sebastiana z boiska, ale nie tylko z Bayeru Leverkusen. Byli obecni między innymi Aaron Hunt (Werder) i Manuel Friedrich (Borussia Dortmund). Nie zabrakło gości z krajów, z których pochodzą rodziny Sebastiana i Tatjany, czyli z Polski i Chorwacji. Sebastian nie zdradził nam, jakie prezenty sprawiły im najwięcej radości, ale ujawnił, że w podróż poślubną pojadą do Nowego Jorku. Jednak nowożeńcy będą musieli ją odłożyć w czasie…

Super Express odnotował też spektakularne oświadczyny Jakuba Rzeźniczaka oraz oddał głos Januszowi Wójcikowi, który w swoim stylu ocenił rundę jesienną w wykonaniu Legii.

Urbana zwolnili piłkarze przez swoją fatalną grę w Lidze Europejskiej?
– Jeżeli legioniści grali umyślnie źle, to świadczy to o słabości Janka Urbana. Nie chce mi się jednak w to wierzyć, choć w końcówce swojej pracy w Legii nie miał wpływu na to, co się dzieje w drużynie. Gdyby warknął, trzasnął pięścią w stół albo jak Ferguson rzucił butem w któregoś z gwiazdorów, to pewnie nadal pracowałby przy فazienkowskiej. Janek powinien rozdać chłopakom w szatni mopy i powiedzieć, że skoro nie potrafią grać, to niech się chociaż nauczą sprzątać. Może to by nimi wstrząsnęło. Ale powiedzmy sobie jasno: po przyjściu Berga Legia nie zacznie nagle grać pięknie. Norweg musi przede wszystkim otoczyć się właściwymi asystentami. Ludźmi, którzy wiedzą, o co chodzi w naszej lidze, a nie otrzymanymi w spadku po Urbanie.

Henning Berg, były gwiazdor Manchesteru United, może mieć problem z okiełznaniem szatni?
– Z tym gwiazdorem to bym nie przesadzał. Grał w najlepszej wtedy drużynie świata, ale był bardziej rębajłą, wyrobnikiem niż jej gwiazdą. Jeśli Norweg oczekuje, że na sam dźwięk jego nazwiska piłkarze będą przed nim klękać, to może się rozczarować. Autorytet musi sobie zbudować. Od początku musi pokazać, kto rządzi w drużynie. Powinien mieć rękę twardą jak papier ścierny. Grać na poziomie Ligi Mistrzów pewnie ich nie nauczy, bo to niewykonalne, ale z wymuszaniem błędów na przeciwniku legioniści powinni sobie poradzić.

Typowy Wójcik. Ręka twarda jak papier ścierny!

PRZEGLĄD SPORTOWY

Sylwestrowo – noworoczna okładka wygląda tak:

W środku trochę podsumowań typu „plusy i minusy mijającego roku w piłce”.

Plusy:
– cztery gole Lewandowskiego strzelone Realowi
– trio z Dortmundu w finale Ligi Mistrzów
– dublet Legii Warszawa
– Mistrzostwo Europy kobiet do lat 17
– finał Ligi Europy w Warszawie

Minusy:
– reprezentacja nie jedzie na mundial
– blamaż w europejskich pucharach
– Upadek Polonii Warszawa
– Walka kiboli z wojewodami.

A także obszerniejsza wersja wywiadu ze Zbigniewem Bońkiem. O ile rozmowy z obecnym prezesem PZPN-u zwykle należą do ciekawych, o tyle dziś nie mamy przekonania, że chcecie się w nią wczytywać.

Coś optymistycznego? Lewandowski strzelił cztery gole Realowi.
– Ale czy to jest sukces Polski? To jest sukces Borussii Dortmund i Roberta Lewandowskiego. Lubimy się doczepić do czyjegoś sukcesu, ale jaki procent tego, że on strzelił Realowi cztery gole, to nasza zasługa? Ł»aden. To wyłącznie zasługa Roberta i jego pracy. Tak samo jak dobre występy Błaszczykowskiego, Piszczka, Szczęsnego i innych, którzy z powodzeniem grają w silnych klubach.

Generalnie, informacją dnia w polskiej prasie jest ta o planowanym przejęciu Lechii Gdańsk przez niemieckiego inwestora, konkretnie grupę kapitałową powiązaną z biznesmenem Franzem-Josefem Wernze.

Niemiecki biznesmen w świe­cie fut­bo­lu współÂ­pra­cu­je z pol­skim me­ne­dże­rem Ada­mem Man­dzia­rą. Kiedyś przy­mie­rza­li się do kupna by­tom­skiej Po­lo­nii, ale osta­tecz­nie nic z tego nie wy­szło. Związ­ki Wer­n­ze­go z pol­ską piłką są jed­nak nieco szer­sze. Swego czasu po­śred­ni­czył prze­cież w trans­fe­rze Sła­wo­mi­ra Pesz­ki do ko­loń­skie­go klubu, wy­kła­da­jąc na tę trans­ak­cję pół mi­lio­na euro. Sprowadził również do Kolonii Lukasa Podolskiego, po czym zarobił na nim, sprzedając go za 12 mln euro do Arsenalu Londyn. Wernze nie kupi jednak Lechii sam. Wedle naszych informacji wspomniana grupa kapitałowa z Niemiec i Szwajcarii liczy aż osiem podmiotów. Cena za pakiet większościowy akcji klubu, należący do Wrocławskiego Centrum Finansowego, w którym 100 procent udziałów ma Ewa Andreasik-Kuchar, żona Andrzeja Kuchara, to 5 mln złotych. Plus spłata pożyczek, udzielonych Lechii przez WCF, które na chwilę obecną wynoszą 11,4 mln złotych. Razem wyjdzie więc blisko 16,5 mln złotych, czyli około 4 mln euro. Mniej więcej tyle Wernze oferował Kucharowi za akcje Lechii już w zeszłym roku. Obecnie sprawa posunęła się jednak nieco dalej. Podpisano list intencyjny z graniczną datą zakończenia transakcji do końca stycznia 2014 roku.

Manuel Pellegrini twierdzi, że akurat on – w przeciwieństwie do innych trenerów – w zimowym okienku nie planuje żadnych ruchów. Ani nikogo nie kupi, ani nikogo nie sprzeda, po prostu prześpi zimę. O drugim klubie z Manchesteru mamy zaś informację, że wraca do walki o Bainesa, z ofertą 16 milionów funtów. Sun Sport wyciąga sytuację z meczu Chelsea z Liverpoolem, w której Eto’o niezbyt kulturalnie potraktował Hendersona, krzycząc o czerwonej kartce w stylu Macieja Skorży stawiając pytanie: „Czy Kameruńczyk nie powinien wylecieć?”. Czołowy temat to jednak słynny ostatnio gest Anelki, który został odebrany jako antysemicki, za co grozi mu zawieszenie do pięciu meczów. Gdyby tego było mało, to prasa wyciągnęła zdjęcie, kiedy ten gest pokazał swego czasu Nasri. Obaj tłumaczą, że nie wiedzieli, co on oznacza.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

„Mister 2013” i wielkie zdjęcie Cristiano Ronaldo, czyli dobrze wiadomo, o co chodzi. Portugalczyk ustanowił w tym sezonie swoją życiówkę, zdobywając 69 goli, ale już zapewnia: „Nastepne dwanaście miesięcy będzie lepsze”. To się nazywa ambicja i wyznaczanie sobie kolejnych celów. Vicente del Bosque, trzymając lampkę szampana, życzy kibicom… szczęśliwego mundialu. I zwraca uwagę, że już w erze Leo Messiego i Ronaldo Hiszpanie ugrali bardzo dużo. Aha, krok od Barcelony jest Marc-Andre ter Stegen, który – zdaniem Sportu – ustalił już warunki kontraktu.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Co w Portugalii? A Bola, po wczorajszych meczu Pucharu Ligi, gratuluje Benfice udanego końca roku. Znacznie ciekawiej o konkurencji, która chwali się ekskluzywnym materiałem o Ricardo Quaresmie. Ściślej mówiąc, o jego solidnym zjeździe. Jose Mourinho przekonuje, że Porto nie popełnia błędu, ściągając go do siebie, a Andre Vilas-Boas zaznacza: „Wymagające środowisko i ścisła dyscyplina mu pomogą”.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Co we Włoszech? Na okładce Tuttosport znajdujemy Kamila Glika, choć nieco schowanego. Glik, wiara i duma – pisze gazeta, cytując Polaka: „Europejskie puchary? Wierzę w tę drużynę od trzech lat”. Vidal zgarnia Oscara, Tevez ma problemy rodzinne i musiał zostać w Argentynie, przez co może ominąć go mecz z Romą, a Inter zgłasza się po Lamelę. La Gazzetta dello Sport wspomina o pożegnaniu Allegriego, który planuje zostawić Milan w europejskich pucharach (ciekawe…), ale przede wszystkim porusza temat Michaela Schumachera świetnym hasłem – „Świat z Schumim”.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Niemiecki Bild – a przypominamy, że nie jest to sportowa gazeta, tylko wielotematyczna – mocno poruza wątek Schumachera. Natomiast największe wrażenie robi okładka L’Equipe. Klasa.

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama