Czy Pogoń znów strzeli, a rywal wyrówna? Wisła – Pogoń z korespondencyjnymi pojedynkami i Małeckim w tle

redakcja

Autor:redakcja

16 grudnia 2013, 11:35 • 3 min czytania

Jak co poniedziałek – wcale nie chodzi o słynny felieton Pawła Zarzecznego – mamy domknięcie ligowej kolejki. Tylko jeden mecz, więc teoretycznie najwygodniej byłoby zrobić „Na radarze”, lecz gdy obu zespołom przyjrzeliśmy się uważniej, już w kontekście dokonań z całej jesieni, wybraliśmy klasyczne pięć pytań. I tak jak zazwyczaj po niedzieli czujemy wyraźny przesyt ekstraklasową piłką, tak dziś – broń Boże! Usiądziemy przed telewizorem i obejrzymy – kto wie, być może najciekawsze spotkanie kolejki?
Korespondencyjne pojedynki?

Czy Pogoń znów strzeli, a rywal wyrówna? Wisła – Pogoń z korespondencyjnymi pojedynkami i Małeckim w tle
Reklama

Takich będziemy mieli przynajmniej kilka. Począwszy od bramkarzy, bo który w tym sezonie lepszy – Janukiewicz czy Miśkiewicz? Chyba ten pierwszy, za to drugi z lubością daje w siebie strzelać, czyli też niezły. Na prawej obronie dwóch takich, co mieli przez całą jesień siedzieć na ławce, lecz jak już weszli do składu, miejsca oddać nie zamierzają. Bo po Lisowskim i Burlidze piłkarski świat nie spodziewał się wiele, a oni naprawdę dają radę. Podobnie w przypadku lewych skrzydłowych, gdzie i Murayama, i Guerrier grają specyficznie, ale przede wszystkim skutecznie. W formie również obie dziesiątki – zarówno Akahoshi, niekwestionowany król liczb, jak i Garguła, wcale przecież mu nie ustępujący. Na koniec, z przodu, po jednej armacie – patrząc z perspektywy wymagań Ekstraklasy. Robak i Brożek to nie tylko ścisły top ligowych napastników. To również walka o miejsce w kadrze, jako ten gość nr trzy-cztery.

Lekka zadyszka?

Reklama

Pogoń nie wygrała od sześciu kolejek, natomiast Wisła przerżnęła dwa ostatnie mecze. Powiedzenie, że z tego względu obie ekipy będą chciały się dziś odbić byłoby śmieszne, tyle że w przypadku przegranego słaba seria z końcówki rundy zamazałaby bardzo pozytywny obraz z wcześniejszych spotkań. Jeżeli wygrają goście, Portowcy doskoczą do Wisły na jeden punkt.

Słynne pytanie Małeckiego?

Do głowy Małeckiego pewnie jeszcze to nie dotarło, ale za zwycięzcę nie uchodzi już dawno. Ostatni jego boiskowy show, który zapadł nam w pamięci, to śpiewy „Legła Warszawa”. Kim więc jesteś, zacny Patryku? Być może za niedługo będziesz Portowcem, bo trener Wdowczyk nie ukrywa, że widziałby cię w swoim składzie. Przed tobą okazja, żeby się w końcu wykazać. I taka lekka dygresja z naszej strony: stosunkowo niedawno pół Polski domagało się, żeby Smuda powołał cię do kadry, a teraz z kolei to, że w tej kadrze się znajdujesz (meczowej Wisły) powinieneś wziąć za komplement. I kumoterstwo.

Czy Pogoń znów wyjdzie na prowadzenie, by później je stracić?

Piłkarze ze Szczecina wychodzili na prowadzenie w każdym z ostatnich pięciu meczów. Ile z nich wygrali? Ani jednego. Po strzeleniu gola to najuprzejmiejsza drużyna w lidze – nisko kłania się w pas i zaprasza w swoje progi. Osiągniecie bezprecedensowe, niebywałe do tego stopnia, że… Tak, niech znowu trafią jako pierwsi, a wtedy zagramy, że wiślakom uda się odpowiedzieć na tę bramkę.

Jak to jest z tą obroną Wisły?

No właśnie, do pewnego czasu najlepsza defensywa w stawce, a w dwóch poprzednich kolejkach straciła w sumie aż siedem goli – pięć z Jagiellonią i dwa z Lechem. Coś tam, w Krakowie się chyba lekko popsuło i ten zimowy sen to wcale nie musi być dla Białej Gwiazdy taka smutna wiadomość…

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama