Kim jest PanZdzichuPL, czyli historia polskich kompilacji ekstraklasowych

redakcja

Autor:redakcja

09 grudnia 2013, 22:02 • 7 min czytania

Sądzimy, że ciężko byłoby znaleźć kogokolwiek w minimalnym stopniu zainteresowanego rodzimym futbolem, kto nie widziałby ani jednej produkcji z marką „PanZdzichuPL”. To jak komentarz w Canal+, jak opinie Pana Sławka, jak niedzielne Cafe Futbol i wąs Stanislava Levy`ego. Nieodłączny, stały element programu, coś wzbogacającego widowisko, coś interesującego i ciekawego, coś, czego nie można przegapić starając się utrzymać bliski kontakt z rodzimym futbolem. Zmiksowane filmiki z esencją Ekstraklasy – świetnymi golami, ale i najzabawniejszymi kiksami, albo charakterystycznymi wypowiedziami robiły furorę, od razu lądując na ścianach facebookowych wielu kibiców.
Zdzisiek był, nagrywał, dostarczał nam chwil radości i frustracji, gdy w gole Grzelczaków czy Brożków wplatał fatalne interwencje rodzimych kandydatów na obrońców. Zawsze jednak – gdzieś w tle, bez większego rozgłosu, bez lansu i jakichkolwiek oczekiwań. Jak zwykle – doceniamy dopiero to, co możemy utracić. Stąd też masowy protest, gdy po próbie dobicia się na oficjalny kanał PanZdzichuPL zamiast kolekcji miksów ukazał się komunikat – użytkownik nie istnieje.

Kim jest PanZdzichuPL, czyli historia polskich kompilacji ekstraklasowych
Reklama

– No i stało się. Po 3,5 roku kanał PanZdzichuPL został usunięty. TVN zgłosił kolejne skargi o prawa autorskie (możecie sobie zobaczyć klikając obok na filmik Ekstraklasa – Skyfall) i za trzy ostrzeżenia konto zostało skasowane i wszystkie filmiki poszły w pizdu. Znikła duża encyklopedia filmików o Ekstraklasie z Youtube`a. Na DailyMotion również TVN zgłosił prawa autorskie i najnowsze „Ekstraklasa Mix” zostały skasowane – ogłosił na swoim profilu facebookowym PanZdzichuPL. Od razu zasypano nas prośbami – zróbcie coś! Postanowiliśmy więc zapytać co i jak samego Zdziśka.

Sytuacja z grubsza jest dość niewesoła. Przyczyna całego szumu to bowiem zmiana właściciela praw autorskich do wszelkich urywków z Ekstraklasy, którym przestały być liberalne w kwestii tworzenia amatorskich kompilacji Agora i sport.pl, a zaczęło – znane i lubiane – TVN. Goście z tej telewizji postanowili pobawić się w szeryfów i wytropić każdy, choćby najmniejszy urywek Ekstraklasy i bez większego certolenia się wystrzelić takowy w kosmos, zgłaszając się do administracji/moderacji serwisów takich jak YouTube czy DailyMotion. – TVN ma na to duże ciśnienie, wszystkie materiały z muraw pokazuje bowiem ekstraklasa.tv, która od tego sezonu należy do TVN. Wcześniejszy właściciel, Agora, miała to w dupie i nie kontrolowała podobnych kompilacji.

Reklama

Nasze największe zdziwienie budzi brak jakiejkolwiek alternatywy. Wczuwamy się na moment w gości z ITI, którzy z zawadiackimi uśmieszkami zasypują mailami pocztę youtube`owych moderatorów. – Ach, teraz z pewnością wszyscy zaczną oglądać kiksy Ślusarskiego z pierwszej części sezonu WYفĄCZNIE na naszych portalach. Bogactwo! – czy na pewno? PanZdzichuPL nie umieszczał na swoim kanale bramek z ostatniej kolejki, nie wrzucał najostrzejszych fauli w momencie, gdy zawodnika jeszcze opatrywano za linią boczną. To nie był kanał zagrażający w żaden sposób filmikom ekstraklasa.tv, tym bardziej zastanawialibyśmy się raczej – jak nakłonić Zdzisia, by robił swoją robotę dla samego ekstraklasa.tv?

Cóż, w TVN-ie widocznie nie zawracają sobie głowy takimi pierdołami, podobnie jak elementarzem każdego portalu, jakim jest obecnie obecność w mediach społecznościowych. Facebook? Próżno szukać. Twitter? Zapomnijcie. Nie jesteśmy jednak od pouczania TVN-u, dlatego postanowiliśmy sami zadziałać i dowiedzieć się więcej o samym Zdziśku. Na prośbę o wywiad zareagował propozycją sklecenia kompilacji kilku zawodników, których akurat TVN raczej nie kasuje. Byliśmy tak samo zdziwieni jak wy, ale w dalszej rozmowie okazało się, że PanZdzichu – postać, co by nie było, dość rozpoznawalna, po prostu taki jest. Szalenie zdziwiony, że kogokolwiek może interesować to kim jest, czym się zajmuje i co zamierza dalej robić ze swoim talentem do składania ekstraklasowych wygibasów.

– Zaczęło się typowo, oglądanie Ligi+ Extra i fascynacja portalem YouTube. Spędziłem tam sporo godzin na oglądaniu filmików, sam też chciałem zacząć je robić. W 2009-10 nauczyłem się obsługiwać programy do obróbki video i wtedy ruszył kanał – „PanZdzichuPL”. Dlaczego taki nick? Bo nawet pan Zdzisław pierdoli Odrę Wodzisław, a PL, bo PanZdzichu było już zajęte – przyznaje Zdzisiek, który ledwie trzy i pół roku później mógł się pochwalić bazą pięciu tysięcy subskrybentów. Zyski? – Nie ma z tego żadnego hajsu, rozpoznawalny też nie jestem, fanpage założyłem wyłącznie dlatego, że przeczuwałem usunięcie konta na YouTube. Chciałem gdzieś tych swoich subskrybentów przenieść, żeby móc poinformować chociażby o założeniu nowego kanału.

Czy ktoś już wcześniej próbował cenzurować Zdziśka?

– Ze dwa lata temu TVP wyczyściło mój kanał ze swoich wszystkich materiałów. Ktoś od nich obejrzał dokładnie od A do Z filmiki na moim koncie, bo nawet przy 10 minutowych filmikach, kiedy ich logo pojawiło się na pięć sekund zostało to wypatrzone. Od tamtej pory nie używałem w ogóle ich materiałów i był spokój. Dariusz Szpakowski ma szczęście, że TVP ma takich cenzorów, bo przez to nie ma praktycznie żadnych jego wpadek na YT, są jedynie pozytywne materiały dla niego, gdzie komentuje bramki albo dodane przez TVP, gdzie nie wrzucają niczego niewygodnego – komentuje Zdzichu, który nie odnotował też jakichkolwiek problemów ze strony Canal+, czy obecnie – NC+. „Czyszczone” były jedynie wrzutki „Turbokozaka”.

***

Próbujemy spojrzeć na całą sprawę z dystansu i niestety, im szersze spojrzenie, tym gorzej dla rodzimego futbolu. Staramy się bowiem zestawić to, co w tej chwili oferuje się z metką Ekstraklasy z tym, czego możemy się spodziewać na przykład w brytyjskiej części Internetu. Co my tak naprawdę mamy w tej chwili? Jeden portal ekstraklasa.tv, na którym – przyznajmy – za dużo czasu nie spędzamy. Absolutnie żadnych kompilacji, bo przecież nie wolno. Na innych portalach – bryndza. Ekstraklasa.org? Jakieś inne strony? Nic poza stałą przeciętność – trochę skrótów, kilka kompilacji bramek i jakieś kontrowersje sędziowskie. Pod tym względem lepiej prezentuje się nie tylko dowolna liga „zachodnia”, ale nawet… polska pierwsza liga, która może liczyć na stałe obudowanie filmami autorstwa Orange Sport. Co i rusz jakieś kompilacje typu „Pierwsza Liga – Styl Ł»ycia!” (przy którym to haśle zresztą sporo majstrował Kuba Olkiewicz), największe kiksy, materiał o nowych butach Arkadiusza Kowalczyka, czy żurenaccio trenera Ł»urka w GKS-ie Tychy. Można? Można, da się. Do tego jednak trzeba takich gości jak PanZdzichu, który aktualnie może co najwyżej tworzyć kompilacje zawodników, których akurat TVN raczej nie usuwa.

Pytamy Zdziśka o kasę – wciąż okrągłe zero, mimo setek tysięcy wyświetleń i tysięcy subskrybentów. Sława – nie bardzo. Rozpoznawalność – gdzie tam. A tak naprawdę to był jeden z nielicznych gości, którzy starali się wnieść Ekstraklasę na poziom produktu „żyjącego” w przestrzeni YouTube, czyli barwnego, kolorowego, przekształcanego przez fanów.

– Mnie mocno dziwi, że na dosyć wielki kraj praktycznie do tej rundy dało się wykorzystywać materiały Canal+ i nie było zgłoszeń o prawa autorskie, a pojawiało się bardzo mało kompilacji o piłkarzach czy lidze – przyznaje Zdzisiek, który faktycznie był jednym z nielicznych twórców ekstraklasowych filmików. – Lubię oglądać kompilację o NBA i tam często przewijają się wśród twórców polskie nicki. Dziwne, że więcej mamy twórców filmów o koszykarskiej lidze zza Oceanu, niż o rodzimej, bardzo popularnej Ekstraklasie. W ogóle NBA to wzór pod tym względem, jest masa ludzi robiących kompilacje i nie są one usuwane, w przeciwieństwie do „świeżych” relacji z meczów, czy skrótów. Dlatego nie rozumiem tej walki w wykonaniu ekstraklasa.tv. Miksy o lidze zawierają wydarzenia sprzed dwóch tygodni, kiedy u nich te skrawki są już głęboko przysypane czymś innym i praktycznie nie robią żadnych wyświetleń.

Co dalej z marką, którą stworzył PanZdzichuPL? Odnowiony kanał znajdziecie w tym miejscu, zaś jego facebookowy fanpage – tutaj. – Rusza też projekt „Makuza TV”, raczej oderwanego od piłki nożnej, skupionego na sportach walki oraz różnego rodzaju odpałach i durnych pomysłach. Prowadziłem również MoviePLK czyli konto z filmami o polskiej koszykówce, ale tutaj zainteresowanie było naprawdę niewielkie. Na pewno usunięcie tamtego konta z pięcioma tysiącami subskrybentów to nie żaden definitywny koniec tworzenia przeze mnie filmów, bo uwielbiam to robić. Najwyżej zajmę się inną tematyką – puentuje PanZdzichuPL i jednocześnie prosi o przekazanie wam jego najnowszych dzieł. – Ja sam jestem nieciekawy, wolę „przemawiać” filmem. Dorzućcie do tekstu te filmiki, może wtedy będzie jakiekolwiek zainteresowanie.

No to dorzucamy.

Subskrybować, lajkować, udostępniać. Warto.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama