Pięć pytań przed ligową sobotą. Paixao, Pawlak i Starzyński w rolach głównych?

redakcja

Autor:redakcja

07 grudnia 2013, 03:01 • 3 min czytania

Ligowy maraton trwa. Sądząc po frekwencji na trybunach, coraz mniej znajduje się osób odważnych by śledzić go osobiście, większość wybiera ciepłe papcie, gorącą herbatę i bliskość kaloryfera. Tym jednak, którzy będą chcieli zdzierać gardła w Szczecinie, فodzi i Chorzowie, należy się mały medal (może być czekoladowy) oraz paczka Rutinoscorbinu. Oto natomiast pięć naszych pytań przed sobotnimi szlagierami.
1. Czy Śląsk przypieczętuje los Pawlaka?

Pięć pytań przed ligową sobotą. Paixao, Pawlak i Starzyński w rolach głównych?
Reklama

W Widzewie przed meczem ze Śląskiem dużo mówi się o determinacji i zaangażowaniu. Nad tym chcą pracować, na tym się skupiają. Ale czy ktoś zauważył piłkarza Widzewa, który w ostatnich grach drapał się po plecach zamiast brać udział w kontrataku albo ostentacyjnie przechadzał się po murawie? Nie, świadkami takich scenek nie byliśmy. Determinacji i zaangażowania Widzew ma nie mniej, niż inne zespoły, brakuje za to grania w piłkę. I tutaj z cienia wychodzi trener Rafał Pawlak. W wywiadzie, którego udzielił nam półtora miesiąca temu przekonywał, że Widzew ma skład na… pierwszą ósemkę. Spokojne utrzymanie natomiast miało nawet nie podlegać dyskusji. Cóż, skoro tak postawił sprawę, to sam położył swoją szyję na gilotynie. Jeśli tak wysoko wycenia swoich piłkarzy, a potem oni grają taką kaszanę, to samodzielnie wskazał siebie, jako odpowiedzialnego za piłkarską amnezję swoich podopiecznych. Cóż, jest jeszcze druga ewentualność: mógł po prostu się mylić. Ale wtedy trzeba było trzymać język za zębami.

2. Czy Paixao obudzi się z miesięcznego snu?

Reklama

Zupełnie po cichu najbardziej wychwalany napastnik rundy zaciągnął ręczny hamulec. Ostatnią bramkę z gry Paixao strzelił w lidze 30 października, i to Podbeskidziu u siebie. Bynajmniej więc nie ma się specjalnie czym chwalić, do CV pewnie Portugalczyk tego sukcesu nie wpisze. Ta blokada trwa już za długo, jak na renomę, którą posiada Paixao. Czas się przełamać, a kiedy to zrobić, jeśli nie przeciwko Widzewowi? Prawie czterdzieści straconych goli, bramki wpuszczane hurtem, obrona szczelna jak gazeta. Napastnik Śląska ma idealną okazję, by jeszcze w tej rundzie przypomnieć nieco o swoich strzeleckich umiejętnościach.

3. Czy Quintana i Akahoshi wrzucą piąty bieg?

Bardzo byśmy chcieli, by taki scenariusz się spełnił. Mecze w mroźnej aurze, podziwiane przez garstkę kibiców, paraliżująca poczynania niektórych pogoda. Kto ma wnieść nieco temperatury na boisko, jeśli nie dwóch przebojowych techników takich jak Quintana i Akahoshi? Owszem, problem z tymi piłkarzami jest taki, że raz grają, jakby za chwilę mieli dostać transfer do średniaka Primera Division, a w następnym starciu grają w chowanego przez długie fragmenty gry. To spotkanie może być naprawdę dobrym widowiskiem, jeśli obaj postanowią zagrać dzisiaj tak, jak potrafią. Bez ich formy w Szczecinie może być dość smutno.

4. Czy Ruch wygra dla Cieślika?

To pierwsze Wielkie Derby Śląska, które odbędą się po śmierci legendy Ruchu, Gerarda Cieślika. Na pewno możemy się spodziewać, iż nazwisko dawnego bombardiera reprezentacji będzie nie raz skandowane z trybun, ale i piłkarzom Ruchu powinna taka okazja dodać więcej motywacji. Wygrać dla Pana Gerarda, by oddać mu ostatni tej jesieni hołd, najlepszy, jaki tylko mógłby sobie wymarzyć: zwycięstwo w derbach. Kto wie, czy choćby z tego względu nie będzie to najbardziej prestiżowy mecz jesieni dla chorzowian? Nawet liczymy na taki scenariusz, bo oznaczałby większe szanse na żywy, emocjonujący mecz.

5. Czy Starzyński zgłosi się na wyjazd do Emiratów?

Starzyński na pewno jest jednym z tych ligowców, którzy liczą się w grze o styczniowy wyjazd na kadrę. Rozgrywający Ruchu nie znajdzie lepszej areny, by udowodnić swoją przydatność, niż Wielkie Derby Śląska. Bardzo prawdopodobne, że Nawałka osobiście będzie oglądał to spotkanie, a ogółem raczej dobry występ z Górnikiem, a nie z Zagłębiem, może przybliżyć go do biało-czerwonej koszulki. Co ważne, będzie mógł pokazać się też na tle niedawnych kadrowiczów, w tym chociażby Mączyńskiego, a więc obejrzymy bezpośredni pojedynek faceta zgłaszającego aspiracje reprezentacyjne, przeciwko komuś, kto już zdążył u Nawałki zagrać.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama