Hiszpania huczy – Sara Carbonero zabrała głos!

redakcja

Autor:redakcja

14 września 2013, 11:52 • 2 min czytania

Ledwo zakończyła się saga transferowa Bale`a, ledwo pożegnano Oezila, zresztą w atmosferze wzajemnych oskarżeń i pretensji, a Hiszpania już wykreowała sobie nową gwiazdę transferowej epopei. Tym razem pod tytułem: „Iker opuszcza matecznik”, sfrustrowany brakiem pewnego miejsca na murawie, i to pomimo zmiany trenera. O konflikcie na linii Iker-Mourinho mówiło się od dawna, a plotki podsycały komentarze narzeczonej legendy Realu Madryt, Sary Carbonero. Pożegnanie z portugalskim szkoleniowcem miało odmienić los hiszpańskiego golkipera i przywrócić mu pozycję niepodważalnego numeru jeden. Tymczasem w klubie stawił się Ancelotti i… postawił na Lopeza.
Co prawda „Marca” sugeruje, że Diego Lopez pobroni wyłącznie w lidze, na najważniejsze mecze w Lidze Mistrzów ustępując miejsca Casillasowi, jednak wątpliwe, by taki podział ról satysfakcjonował dwukrotnego mistrza Europy i mistrza świata oraz – co chyba jeszcze ważniejsze – podstawowego bramkarza reprezentacji Hiszpanii. Komentarz w tej sprawie wygłosił zresztą selekcjoner kadry, Vicente Del Bosque, który zasugerował, że Iker mógłby zmienić barwy klubowe. Zresztą, wypowiedź trenera Hiszpanii nie powinna dziwić, biorąc pod uwagę medialną reakcję na wystawienie Casillasa w pierwszym składzie na mecz z Finlandią. Wokół Casillasa zrobiło się na tyle gorąco, że głos zabrał nawet… burmistrz rodzinnego miasta Diego Lopeza, Jose Manuel Mato Diaz, który dość obcesowo poprosił selekcjonera, by ten „zamknął się” i „nie wkładał palców do oczu Ancelottiego”.

Hiszpania huczy – Sara Carbonero zabrała głos!
Reklama

Wczoraj padł kolejny strzał, tym razem z „obozu Casillasa”. Dosłownie. Głos zabrała Sara Carbonero, jego partnerka, dziennikarka, aktualnie pokazująca ochoczo do kamer i aparatów brzuszek, w którym rośnie mały Iker. Wystarczyło jedno zdanie, by hiszpańskie media buchnęły plotkami, analizami i scenariuszami. – Nie wiem, czy moje dziecko urodzi się w Hiszpanii, czy zagranicą – powiedziała nonszalancko, niedbale, jakby mimochodem kobieta Ikera Casillasa, wywołując prawdziwą lawinę. Media zgodnie przyznały – taka wypowiedź w takim momencie nie może być przypadkowa. Iker w Madrycie czuje się źle i chce opuścić swój klub. Ma już dość siedzenia na ławce, potrzebuje świeżości, tym bardziej, że w przyszłym roku czeka go bój o obronienie tytułu mistrza świata z reprezentacją Hiszpanii. Jedno zdanie wystarczyło, saga wystartowała.

Nas oczywiście słowa Sary nie grzeją aż tak mocno, by pisać dogłębne analizy potencjalnych nowych pracodawców hiszpańskiego bramkarza, ale skoro pojawia się pretekst, by wrzucić kilka filmików z nią w roli głównej – nie potrafimy sobie odmówić.

Reklama

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama