Torreador Jurado kontra Wisła z apetytem na lidera

Jeszcze tydzień temu w tej zapowiedzi skupilibyśmy się na Brożku. Na tym, czy faktycznie się rozstrzela, na tym, czy stanie się prawdziwym liderem krakowskiego zespołu, czy wróci do dawnej formy, gdy był jednym z najbardziej zabójczych killerów ligi. Później były mecze z Czarnogórą, z San Marino, kilka dość ciekawych akcji wykończonych przez Brożka w sposób… niezbyt imponujący. Taki, chciałoby się napisać, niebrożkowy. Bo co jak co, ale ze strzelaniem goli skumplowany był od dawna.
No i mamy zagwozdkę. Gość, którego chętnie wpisalibyśmy w rubrykę „zagra na plus”, po tych wszystkich wyczynach jawi się nam jako ponura reinkarnacja Ślusarskiego z momentów, gdy był w najsłabszej formie. Na kim zatem zawiesić oko? Z odpowiedzią spieszą facebookowe konta zawodników Piasta.

Piast ma w przodzie osiemnastu ludzi, ale niemal nikogo pewnego do gry. Collinsy, Rabiole i inne transfery last minute prawdopodobnie jeszcze nie są do gry od pierwszej minuty, Dytko był na kadrze, a Docekal następcą Robaka nie zostanie. On w ataku drużyny walczącej o puchary, to jak knedliczki z zamrażarki, podlane tanim olejem czwartego tłoczenia, które miałyby trafić na stół głodnej Magdy Gessler. I taki kucharz zaraz miałby niewesoło. Trener Brosz telewizji nie lubi, tłumaczyć się nie zamierza, więc w takim razie za ofensywę gliwiczan będzie odpowiadał Jurado. No, chyba że wywoła Wilczka z lasu, a do mediów pośle Dudka.

Na nie mniej głodnych, niż pani Magda, wyglądają wiślacy. Ich gra powoli przekłada się nie tylko na wyniki, ale również zaczyna mieć sens. Już jest logiczny początek, czyli dobrze współpracująca defensywa, z Głowackim i Jovanoviciem na czele, a niegłupia ewolucja przyjdzie z czasem. Obudzi się lekko przytłumiony Małecki, w rytm meczowy na dobre wejdzie jogador Brożek… Trudno oprzeć się wrażeniu, że Biała Gwiazda jeśli już ma się gdzieś w tej tabeli ruszyć, to raczej do góry.

Bukmacher:

Kliknij aby się zarejestrować i obstawić zakład >>

1:95 – 3.30 – 4.00