A wojewoda swoje, zamknę albo nie zamknę…

redakcja

Autor:redakcja

13 września 2013, 12:11 • 3 min czytania



Przeglądamy różne zagraniczne serwisy piłkarskie, także te, które przed Euro ostrzegały angielskich kibiców, że w Polsce rasiści mordują czarnoskórych. Zaglądamy na strony brukowców, na poważne portale, na te, gdzie sport miesza się z polityką i ekonomią i te gdzie towarzyszą mu jedynie zdjęcia gołych dup. Po meczu Legii ze Steauą Bukareszt byliśmy na wszystkich tych stronach, od wyluzowanego whoateallthepies.tv, po poważniejsze jak choćby Guardian. Wszędzie pojawiły się pozytywne wzmianki o Legii Warszawa, choć – jak zapewne pamiętacie, dwumecz nie pozwolił legionistom na grę w fazie grupowej Ligi Mistrzów. 

Cóż więc aż tak zauroczyło redaktorów z Wielkiej Brytanii, ale i innych krajów, bo zdjęcia z Legii widzieliśmy chociażby na Mundo Deportivo? Naturalnie pomysłowa oprawa kontrująca zamknięcie „Ł»ylety” przez UEFA. Chwalona i ceniona za granicą, za kreatywność, za dowcip, za efektowność i wyczucie, gdzie zamiast trywialnego „UEFA=Mafia” obecnego na stadionach na całym kontynencie wstawić coś odrobinę bardziej finezyjnego. 


A wojewoda swoje, zamknę albo nie zamknę…
Reklama


Reakcja rodzimych władz reprezentowanych dumnie przez Maxa Wrighta wojewodę Kozłowskiego? Prawdopodobnie zamknięcie – „Ł»ylety”, jakiejś innej części stadionu, może całego obiektu, albo w ogóle całej ulicy فazienkowskiej – nie wiadomo. Na razie trwa odwlekanie decyzji, jakże zresztą typowe dla tej władzy. Na stronie klubu pojawił się komunikat w kwestii biletów:



Informujemy, że szczegóły związane z rozpoczęciem sprzedaży biletów na mecz Legia Warszawa – Górnik Zabrze zostaną podane na oficjalnej stronie Klubu nie wcześniej, niż we wtorek 17 września.


Reklama


Powodem opóźnienia jest oczekiwanie na ewentualne wydanie decyzji administracyjnej w sprawie zakazu zorganizowania na stadionie przy ul. Łazienkowskiej 3 meczu Legia Warszawa – Górnik Zabrze z udziałem publiczności w dniu 22 września 2013 r. 




Czego się czepiamy? Ano, zależy od punktu widzenia. Jeśli wojewoda faktycznie uważa, że race są złem same w sobie, należy je tępić, aż do skutku i całkowitego wyplenienia tego choróbstwa ze stadionów – na Boga, jak długo może trwać analiza materiału zdjęciowego? TAK! Odpalono race. Odpalono ich bez liku i można było ogłosić decyzję następnego dnia rano, gdy jeszcze nie posprzątano wypalonych resztek pirotechniki z trybun stadionu przy فazienkowskiej. Po co zwlekać? Na co czekać? Zamykać na cztery spusty i do widzenia, a jak odpalicie następnym razem, to na całą rundę.

Chyba że jednak kroczymy drogą rozsądku i zamykamy tylko za prawdziwe przegięcia. Chcecie obejrzeć prawdziwe przegięcia? Zapraszamy do obejrzenia filmiku z meczu Bristol City – Bristol Rovers albo z trybun, na których wzajemne animozje wyjaśniali sobie Rumuni i Węgrzy. Ale i w takim wypadku – po co zwlekać z decyzją?

Tak czy owak – wojewoda leci w kulki, a najbardziej cierpią na tym ludzie, którzy fundują to całe show. Jak pokazała reakcja europejskich mediów na mecze eliminacji Ligi Mistrzów – ich robota to najprostszy i najpewniejszy sposób na promowanie marki poza granicami…

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama