Kilka ostatnich godzin do rozpoczęcia jedenastej kolejki ekstraklasy. Nie będziemy udawać, że wszystko wiemy, chociaż… wiemy dużo. Jak co tydzień, zadajemy dziesięć pytań o ekstraklasę. Na większość z nich nie udzielamy odpowiedzi. Najlepszą da samo boisko.
1.Jak Lechia poradzi sobie bez Razacka?
Różnie z nim bywało. W poprzednim sezonie był cieniem samego siebie, ale dzisiaj – to już zupełnie inna bajka. Nie ma w ekstraklasie drugiego zespołu, który w równym stopniu byłby uzależniony od błysku oraz dyspozycji jednego zawodnika. Krótka piłka. Lechia to dzisiaj przeciętność łamane przez poprawność dodać bonus w postaci Traore.
Tym razem statystyki nie kłamią.
Dzisiaj go zabraknie i to tylko kolejny powód, dla którego nie wróżymy Lechii sukcesu. Czternaście punktów w siedmiu meczach, ani jednej porażki na własnym boisku – widać gołym okiem, że Jackowi Zielińskiemu udało się ruszyć swój zespół.
2. Czy Janota wreszcie zamieni swoją grę w jakieś konkretne cyfry?
Jest taki piłkarz w ekstraklasie, o którym całymi miesiącami mówiło się tylko dobrze, a jak przyjrzeć się mu bliżej, to efekt z jego gry był żaden. Ktoś już się domyśla? Tak, tak – Ivica Iliev. Dużo szumu, ale ani z tego bramek, ani asyst. Z Janotą w tej ostatniej kwestii jest podobnie. Z taką różnicą, że jego gra z tygodnia na tydzień coraz bardziej nam się podoba. Ruchliwy, techniczny, z pomysłem w głowie. Mamy wrażenie, że gdyby wcisnąć go do tej wspomnianej Wisły, „kreatywnego” Gargułę (i nie tylko jego) nakryłby czapką.
Widzimy potencjał. Tylko jeszcze ten jeden, kluczowy problem – cyfry.
Ciągle brakuje bezpośredniego przełożenia na bramki i asysty.
3. Kto zwycięży batalię o… dwunaste miejsce w lidze?
Jeśli jesteśmy przy Koronie, warto odnotować, że w niedzielę w Kielcach batalia o zaszczytną pozycję, dwa miejsca nad strefą spadkową. Korona kontra Wisła. Kolejna szansa krakowian cenne punkty w walce… o utrzymanie. Jeszcze sezon temu wszyscy by się pompowali, że to jeden z najciekawszych meczów kolejki, że gra idzie o awans do pucharów. A tu proszę – oba zespoły mają w tym sezonie ŁÄ„CZNIE tyle zwycięstw, co skazywana na pożarcie Polonia.
Co mówią bukmacherzy? Zajrzyjmy na stronę Bet-at-home – idealny mecz na remis.
4. Z Mielcarzem tak sobie, bez Mielcarza jeszcze gorzej?
Świetna passa łodzian musiała się kiedyś skończyć. Widzew popadł w przeciętność. Wygrał jedno spotkanie z ostatnich sześciu. Ale akurat Mielcarz, którego zawsze mieliśmy za totalnego przeciętniaka, nie prezentował się poniżej naszych oczekiwań. Teraz, kiedy doznał poważnej kontuzji, dochodzi wręcz do sytuacji, w której Mroczkowski może za nim mocno zatęsknić.
W dzisiejszym meczu z Lechem próbę generalną przejdzie Czarnogórzec Milos Dragojević, który jak dotąd radził sobie bez zarzutu… w drużynie Młodej Ekstraklasy. Kompletny no-name. Warto dziś na niego spojrzeć.
5. Czy Hajto znów zachwieje się na stołku?
Nie jesteśmy zwolennikami kolejnej rewolucji w „Jadze”, ale takich, którzy byliby jej żądni w Białymstoku nie brakuje. Hajto nie przegrał trzech kolejnych meczów, kupił sobie trochę spokoju i zaufania, ale nie bylibyśmy wcale pewni, że to kredyt długoterminowy. Szczególnie po tym, jak w ostatniej kolejce Jagiellonia wypuściła z rąk pewne punkty.
Dzisiaj jedzie do Warszawy. Hajto mówi, że zza podwójnej gardy zamierza wyprowadzić parę ciosów na szczęki legionistów. Tyle że od zamiarów daleka droga do realizacji. Jaga, jeśli straci punkty, może zjechać po tej kolejce poza pierwszą dziesiątkę tabeli.
6. Piast bez wielkich nadziei na odbicie?
Forma Piasta to w tym sezonie niezła sinusoida.
Gliwiczanie, jako jedyny zespół w lidze, nie wygrali czterech kolejnych meczów, a co gorsza – pierwsza dogodna okazja dopiero za tydzień w spotkaniu z Podbeskidziem. To, na co zwracamy uwagę, to że Piast traci ostatnio przede wszystkim masę goli:
Trzy z Ruchem u siebie
Trzy na wyjeździe z Lechią
Dwa u siebie z Widzewem
Cztery na wyjeździe z Lechem
Śląsk jest nieprzewidywalny. Ale jutro, nic tylko wygrać u siebie.
7. Co, jeśli Pogoń się nie przełamie?
Naszym skromnym zdaniem: nie można wówczas traktować tej drużyny poważnie.
Bełchatów trzeba dobić. Nieważne czy u siebie, czy na jego terenie. GKS jest dzisiaj ekipą, z której bez względu na okoliczności rywale powinni wyciskać ostatnie soki. Lacicie, Wacławczyki i Sawale to powinien być dla Pogoni poligon.
8. Czy Hapal na pewno może spać spokojnie?
Krótka odpowiedź: nie, nie może.
Zagłębie dwukrotnie wydało oświadczenia, w których dementuje jakoby prowadziło rozmowy z innymi trenerami, ale w oficjalne stanowiska klubów należy akurat wierzyć jak w to, że Polska jeszcze w tej dekadzie zrealizuje plan podboju kosmosu. Media rozpisują się, że Czech jest bezpieczny, bardziej powinni obawiać się piłkarze. No, to jeszcze chwila i się przekonamy, kto za słaby wynik beknie pierwszy.
Jak dla nas scenariusz jest tylko jeden: Gancarczyk dalej będzie trenował sobie w lubińskim „Klubie Kokosa”, Sernasowi nadal kasa będzie płynąć szerokim strumieniem, a pan Hapal powoli zacznie się rozglądać za robotą w jakimś 1. FC Slovacko. Kolejny krok w kierunku spełnienia naszej wizji może zrobić już w niedzielę:
Zagłębie gra na wyjeździe z Górnikiem.
9. Świeżość w pierwszym składzie Lecha?
Mariusz Rumak mówi: – Kusi mnie, żeby wpuścić chłopaka od pierwszej minuty.
Chodzi o Karola Linetty’ego. Siedemnastolatka, który najpierw dostał szansę w meczu sparingowym z HSV Hamburg, a ostatnio wszedł na pół godziny z Wisłą i wstydu nie przyniósł. „Przegląd Sportowy” przewiduje, że z Widzewem może zagrać w pierwszym składzie, na pozycji klasycznej „dziesiątki”. Między Możdżeniem a Tonewem, za plecami Bereszyńskiego. Popieramy! Wrzucać chłopaka na głęboką wodę.
Kolega Drewniak już udowodnił, że potrafi więcej niż pokazał na pewnym filmiku…
10. Jak wypadnie Tomasz Musiał?
Canal + przeprowadzi kolejny ciekawy eksperyment – sędzia na podsłuchu. Jak kiedyś z Siejewiczem:
