Reklama

ŚRODA: Milik oddalił się od transferu, ale wciąż chce go Stuttgart

redakcja

Autor:redakcja

31 października 2012, 10:12 • 5 min czytania 0 komentarzy

Nie zaskoczymy was – skoro jest środa, to wiadomo, że w polskiej prasie będzie mało ciekawie. Dziś warto przeczytać jedynie wywiad z Tomaszem Hajtą, który i tak jest dość nudny. Interesująca jest natomiast informacja „Faktu” o tym, że Murapolowi średnio w smak było zatrudnienie Marcina Sasala.

ŚRODA: Milik oddalił się od transferu, ale wciąż chce go Stuttgart

FAKT

“Fakt” pisze, że Milik i Nakoulma po Wielkich Derbach Śląska oddalili się od zagranicznych transferów, a Murapol, czyli sponsor Podbeskidzia może się wycofać, bo optował za zatrudnieniem Dariusza Wdowczyka, a nie Marcina Sasala. Mamy też tekst o tym, że reprezentacja o punkty będzie grała tylko na Stadionie Narodowym.

SUPER EXPRESS

Reklama

Zdaniem „SE” Milikiem wciąż interesują się natomiast zagraniczne kluby…

Zespoły: VfB Stuttgart, Borussia Dortmund oraz Hannover 96 zainteresowane są pozyskaniem Arkadiusza Milika. 18-latkowi z Górnika, który jest odkryciem w polskiej piłce, szczególnie bacznie przygląda się Fredi Bobić (41 l.), dyrektor sportowy Stuttgartu. – Tak, Bobić pytał mnie o Milika – przyznaje w rozmowie z „Super Expressem” jeden z czołowych polskich piłkarzy mających za sobą karierę w Bundeslidze. Ale zastrzega, żeby nie podawać jego nazwiska.

GAZETA WYBORCZA

Tekst o karach finansowych w Widzewie, w którym trener Mroczkowski odniósł się poniekąd do naszego wczorajszego artykułu z fantastyczną fotą Alexa Bruno…

Ale tylko jego Widzew ukarać nie mógł. Musiano sobie przypomnieć także o Aleksie i Banasiaku. I wszyscy trzej zostali ukarani finansowo. Z informacji lodz.sport.pl wynika, że są to raczej kary symboliczne. – Na pewno nie jest tak, że ukarani piłkarze nie będą mieli za co żyć – jak już ktoś gdzieś napisał – mówi trener Mroczkowski. – Mamy swój regulamin dyscyplinarny i tak samo jak w Kodeksie ruchu drogowego są w nim różne kary za różne przewinienia.

Trener Widzewa wyjaśnia też, dlaczego w ogóle w klubie zdecydowali się ukarać piłkarzy. – Rozumiem, że w ferworze walki może coś się zdarzyć i piłkarz może dostać kartkę. Ale nie do przyjęcia jest, gdy zawodnik dostaje ją za nieodpowiedzialne zachowanie i osłabia zespół. W przerwie meczu z Wisłą mówiłem Benowi, by nie dał się sprowokować, a on i tak zachował się bezmyślnie i nie dokończył meczu.

Reklama

I tekst o kibicach, którzy, zdaniem Michała Karbowiaka, zniszczyli widowisko pomiędzy Śląskiem a Zagłębiem.

„Kibole Śląska i Zagłębia na Â»Coca-Cola Arenie « zorganizowali prawdziwy festiwal chamstwa i nienawiści. »Coca-Cola Arena” była bombardowana przez petardy hukowe, a kibole odpalili na obiekcie zakazane prawem race”. Tak mogłaby wyglądać relacja z derbowego spotkania pomiędzy drużynami z Wrocławia i Lubina, gdyby umowa o sprzedaży praw do nazwy Stadionu Miejskiego była już podpisana. Ponieważ nie jest, do nazwy sponsora na razie nie przykleiło się poderbowe kibolskie błoto. Na szczęście. Wciąż jest bowiem czas, by także pod naciskiem biznesu, sponsorów zmienić coś, co przez wielu we Wrocławiu uznawane jest za normalne. A normalne przecież nie jest.

Jestem zdziwiony, że Śląsk Wrocław jako organizator spotkania w obliczu rozmów, które mogą zadecydować o finansowej przyszłości stadionu, dopuścił, aby na meczu rozwinięto monstrualną sektorówkę, promującą głównie stadionowych chuliganów i ultrasów. Czyli w skrócie grupy, które z reguły albo tłuką się z innymi kibolami, albo z uporem maniaka odpalają na stadionach zakazane prawem race. I za nic mając kary, które spadają na ich rzekomo ukochane kluby.

PRZEGLÄ„D SPORTOWY

Wywiady z Tomaszem Hajtą prawie zawsze są ciekawe, więc zacytujmy ten…

To w związku z tym proszę powiedzieć, czy ma pan konflikt z Tomaszem Frankowskim?
Nie mam z nim na pieńku. Gdybym miał, mógłbym Tomkowi poważnie uprzykrzyć życie. Hasło o konflikcie bierze się z tego, co powiedziałem, kiedy zaczynałem pracę w Jagiellonii. To był bardzo trudny czas dla mnie, a Frankowski pojechał wtedy na kadrę jako trener napastników. To był bezsensowny ruch. Reprezentacja grała jednym napastnikiem. Powiedziałem więc, że mam szacunek dla Tomka, ale zadałem też pytanie, czego on by mógł Roberta Lewandowskiego nauczyć? Poza tym powoływanie zawodnika jako trenera, wydało mi się niezwykle dziwne. No cóż, przeszedłem swoje cierpienia, choć to był czas, kiedy Tomka potrzebowałem najbardziej. Mam jednak szacunek dla jego dokonań. A czas leczy rany, więc żalu też nie mam.

(…)

Pana drużyna na początku tego sezonu przypomina sinusoidę. Dlaczego?
Ktoś powiedział przed rozgrywkami, że mamy kilka mocnych nazwisk w składzie, więc będziemy rządzili i dzielili w ekstraklasie. Ten ktoś jednak zapomniał dodać, że kilka nazwisk będzie grało, ale najpierw trzeba tych piłkarzy fizycznie przygotować. Plizga w ostatnim okresie przygotowań chodził z nogą w gipsie. Bandrowski, Zahorski, Ukah i Smolarek też nie byli gotowi do grania. Trenowali, ale nie mieli siły na cały mecz. Musiałem z jednej strony walczyć o punkty, z drugiej krok po kroku podnosić formę tych zawodników. To nie jest łatwe, więc tym bardziej było mi przykro, że wylewano na mnie pomyje.

Jest też rozmówka z Adamem Matuszczykiem, który w ostatnich miesiącach delikatnie przepadłâ€¦

To prawda, że w trakcie EURO 2012 miał pan ofertę z Sochaux?
Oferty nie było, ale Damien Perquis mówił mi, że zainteresuje klub moją osobą. Nie odezwali się i… może dobrze, bo nie chcę niczego zmieniać, a już na pewno nie kraju. Mam małe dzieci, a przeprowadzki to wielkie zamieszanie. Teraz negocjuję nowy kontrakt z Kolonią, ponieważ obecny kończy się w czerwcu. Klub chce podpisać trzyletnią umowę. Oferta jest bardzo dobra.

Nie żałuje pan, że nie został pan w Fortunie Düsseldorf, do której był pan wypożyczony, a która awansowała do 1.Bundesligi?
Prawie tam nie grałem, a poza tym oni i tak pewnie szybko spadną (śmiech). Mój klub to 1.FC Koeln.

Najnowsze

Polecane

„Nie oczekiwałem takiego sukcesu”. Skąd się wziął Jak Jones, sensacyjny finalista MŚ w snookerze?

Sebastian Warzecha
0
„Nie oczekiwałem takiego sukcesu”. Skąd się wziął Jak Jones, sensacyjny finalista MŚ w snookerze?
Niemcy

Bayern stracił piłkarza przed najważniejszym meczem sezonu

Szymon Piórek
0
Bayern stracił piłkarza przed najważniejszym meczem sezonu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...