Reklama

Do dziś zastanawiam się, ilu inwalidów wstało z wózka

redakcja

Autor:redakcja

28 marca 2011, 22:20 • 3 min czytania 0 komentarzy

Marcin Krzywicki. Też czujecie te dreszcze? To najbardziej krytykowany przez nas zawodnik ekstraklasy. Dzisiaj po prostu do niego zadzwoniliśmy, żeby sprawdzić, czy ma dystans do siebie. I wiecie co? Chociaż pomylił dyscypliny, to jednak fajny chłopak. Polubiliśmy go nawet. Jak go polubimy jeszcze bardziej, to znajdziemy mu klub w lidze koszykówki. W każdym razie – dobrze wiedzieć, że to normalny gość, który po prostu robi to, co każe mu trener. Gra w piłkę. Bez zadęcia. Nie obraża się, nie stroi fochów. Piłkarzem może nie jest spoko, ale kolesiem – już tak.

Marcin Krzywicki to synonim piłkarskiego nieudacznictwa?

Polska jest krajem zawistnym. Każdemu coś może nie wyjść, każdy chce opluć każdego. Przypięto mi taką łatkę, że jestem wysoki, drewniany, najgorszy. Ludzie tak piszą. Niektórzy w to wierzą, niektórzy nie. Co ja mogę powiedzieć? Nie obrażam się.

Strąk się obraził. Przemek “Arka rządzi w Trójmieście” Trytko też nie chciał ze mną rozmawiać.

Osobiście was lubię. Nie żebym się podlizywał, ale strona startowa w mojej przeglądarce to Weszło. Wiem, że ciśniecie ze mną. Po mnie to spływa. Śmieję się. Nie jestem jedynym po którym jedziecie.

Zarzut pod twoim adresem jest jeden: nie umiesz grać w piłkę.

Tu też nie jestem jedyny. W ogóle Cracovia to klub oplutych. Cabaj, Szeliga, wcześniej Polczak. Gdybyśmy byli super, to gralibyśmy w Arsenalu.

Jesteś symbolem degrengolady w naszej kadrze? Dostałeś powołanie mając na koncie tylko mecze w III lidze.

Miałem kontuzję. Było powołanie. Myślę, że to bardziej dzięki trenerowi Zamilskiemu niż Beenhakkerowi. Polecił mnie po meczach kadry młodzieżowej. Pewnie mi nie uwierzycie, ale zagrałem dobrze. Z Białorusinami strzeliłem gola.

No dobra, ale jako kibic reprezentacji, chciałbyś żeby tacy zawodnicy grali w narodowych barwach? Przecież to paranoja. To już standard, że powołania dostają goście, którzy nie przekroczyli 30 meczów w lidze.

Zgadza się. Mamy taki etap. Franciszek Smuda chce powoływać, sprawdzać. Ja dostałem powołanie bardziej na zgrupowanie reprezentacji ekstraklasy niż Polski. Zawsze będzie krytyka. Jak idzie to jest poklepywanie po plecach. Jak nie idzie, to się pluje. Tak to jest.

Ile goli strzeliłeś w karierze?

Nie wiem. Nie liczę. W Janikowie miałem 14, w Koronowie 10. Jak gram, to strzelam.

Mówi się, że jesteś polskim Crouchem. Tyle, że on strzela – ty nie.

Nie strzelam, bo nie gram. To są epizody. Ciężko mi cokolwiek pokazać. Dostałem taką łatkę i trudno.

Nie myślałeś, żeby zmienić dyscyplinę? Koszykówka?

Gdybym wiedział, że nie będzie tak prosto, może bym zmienił? Może w koszykówce byłoby lepiej?

A lekcje koordynacji? Rozważałaś?

Nie, dlaczego? Nie narzekam na koordynację. Przy moim wzroście w miarę dobrze wypadam w testach szybkościowych.

Śmieją się z ciebie na ulicy? Czy te przytyki pod twoim adresem skupione są tylko wokół Internetu?

W trakcie meczu coś tam usłyszę. Normalne. Na fora nie wchodzę. Forum może zdołować.

No, ale mówiłeś, że Weszło czytasz.

Ale tylko teksty. Komentarzy unikam. Parę razy zajrzałem i pod każdym jest jazda. Nie ma różnicy, o kim piszecie. Po meczu z Bełchatowem wszedłem na stronę i od razu wiedziałem, że ten gol, to zwycięstwo niczego nie zmieni. Ł»e dalej będę miał łatkę najgorszego. Jestem przygotowany na wszystko. Do dziś zastanawiam się tylko, ilu tych inwalidów wstało z wózków (napisaliśmy wtedy: “Niech ta historia będzie dla was motywacją. Możecie wszystko. Każdy z was. Chcesz zagrać w Barcelonie, w Realu, w Juventusie? Spróbuj! Krzywicki spróbował. Dzisiaj jest taki dzień, w którym inwalidzi wstają z wózków, niewidomi odzyskują wzrok, a niemowy śpiewają arie” – przyp. Weszło).

Nie chcesz nas przekonywać, że jednak umiesz grać w piłkę? Twoja technika od 1 do 10 to…

Nie jestem od oceniania.

A gdybyśmy przyjechali do ciebie z kamerą, to jesteś w stanie nam udowodnić, że coś tam potrafisz? Dajmy na to sto żonglerek obiema nogami, potem jeszcze 30 głową.

No raczej. To mój obowiązek. Jeśli tego nie zrobię, to może faktycznie powinienem pomyśleć o przerzuceniu się na koszykówkę. Albo narty.

To ostateczna deklaracja?

Jest to do zrobienia.

Rozmawiał PAWEŁ GRABOWSKI

Do dziś zastanawiam się, ilu inwalidów wstało z wózka

Najnowsze