Legia fizycznie wdeptała Polonię w glebę

redakcja

Autor:redakcja

06 marca 2011, 20:13 • 4 min czytania

Józef Wojciechowski kupił dla Polonii, co mu się tylko śniło. Teraz musi jeszcze udać się do hipermarketu i kupić swoim piłkarzom pieluchy. W meczu na Łazienkowskiej Legia zniszczyła Polonię siłą, zdecydowaniem i agresją. Zobaczyliśmy facetów, którzy zrobią wszystko, żeby wygrać i przestraszonych chłopaków, którzy zrobią (prawie) wszystko, żeby przetrwać. Jak w pierwszej minucie Legia – niesiona dopingiem wypełnionych po brzegi trybun – fizycznie wdeptała polonistów w ziemię, tak ci nie podnieśli się aż do końca. Sezon dla Polonii możemy oficjalnie uznać za zakończony.
Z mającymi pełne gacie piłkarzami KSP było tak, że jak już mieli piłkę, to koniecznie chcieli się jej jak najszybciej pozbyć, co chyba wynikało z dwóch czynników… Po pierwsze – bali się ją mieć dłużej przy nodze, bo już nadbiegał zdeterminowany przeciwnik, czyli w praktyce nadjeżdżał pociąg towarowy. Po drugie – i tak nie mieli pomysłu, co z akcją zrobić dalej, więc kopnięcie na pałę wydawało się najrozsądniejsze. Raz przed pustą bramką znalazł się Adrian Mierzejewski, ale już był tak rozdygotany, że wolał zagrać gdziekolwiek do tyłu, niż uderzyć do siatki (a miał piłkę na swojej lepszej, lewej nodze).

Legia fizycznie wdeptała Polonię w glebę
Reklama

Bezradność zespołu Bosa w ofensywie była porażająca, ale chyba nieprzypadkowa, bo w zasadzie to samo widzieliśmy w spotkaniu z Górnikiem Zabrze czy też w meczu z Lechem w Poznaniu. Ta drużyna nie ma żadnego pomysłu na strzelenie gola. Oczywiście kiedyś w końcu strzeli, bo każdy w końcu strzela, ale to będzie jakiś kompletny przypadek. Komuś piłka spadnie na głowę albo pod nogę. Zresztą, Bos bossem chyba nie jest, bo najpierw cały czas grał Smolarkiem, a kiedy tylko Wojciechowski pierwszy raz tupnął nogą i powiedział, że mu Smolarek pachnie kokosem, to się okazało, że bliżej do składu od Ebiego ma nawet Wszołek. Po co miesiące przygotowań i zagraniczne zgrupowania, po co cała ta gadanina o reaktywacji Smolarka? Co to za trener, co zdanie co do przydatności zawodników zmienia na podstawie artykułów w gazetach?

Jeśli Theo boi się latać, to informujemy: pociąg „Jan Kiepura”, relacji Warszawa – Amsterdam, odjeżdża codziennie z Warszawy Centralnej.

Reklama

Mecz nie był wybitny, klasy dodawała mu otoczka. Warto jednak zaznaczyć, że drugi raz z rzędu świetnie zaprezentował się Jakub Rzeźniczak i w niedzielę powinien zaliczyć dwie asysty. Raz jakimś cudem jego świetnego dośrodkowania nie wykorzystał Michał Kucharczyk, a raz – chociaż już w trudniejszej sytuacji, za to na raty – ciała dał Michal Hubnik.

Sam Hubnik wygląda na napastnika, jakiego Legia potrzebowała. Wreszcie nie ściągnięto trupa do reanimacji (czyli kogoś, kto nie poradził sobie w czterech poprzednich klubach), tylko faceta na fali wznoszącej. Widać, że Czech cieszy się swoimi pięcioma minutami i po prostu gra na pełen zycher. Biega, szarpie, strzela, podaje. Gola ostatecznie wbił – swojaka – Sadlok, ale 90 procent zasługi było jednak po stronie Hubnika. Świetny, naprawdę świetny zakup. Przynajmniej na razie.

Poniżej macie noty wystawione przez Wojciecha Kowalczyka. Wojtek koniecznie chciał zaznaczyć, że:
– „Skaba dostał tylko 4, bo sam dla siebie był największym zagrożeniem”
– „Rzeźniczak znowu był najlepszym zawodnikiem w Legii”
– „Kucharczyk to materiał na bardzo dobrego piłkarza, tylko niech nie próbuje naśladować Radovicia”
– „Manu to całkowite piłkarskie nieporozumienie”
– „Przyrowski był najlepszy na boisku i wybronił nawet sytuację, po której padł gol”.
– „Sadlok był z kolei najgorszy na boisku, wiecznie spóźniony i biegający bez mapy”
– „Na Mierzejewskim powinny być trzy żółte kartki w pierwszych minutach”

Drugi niedzielny mecz raczej bez historii. Lechia trochę pomęczyła się z Polonią Bytom, czego można się było spodziewać, ale ostatecznie wygrała, czego też można było się spodziewać. A gole strzelił Traore – również żadna niespodzianka. Wreszcie akcja wyszła Dawidowskiemu, który ciągle w ten sam sposób próbuje wymuszać rzuty karne. I wymusił.

NOTY Z NIEDZIELNYCH MECZÓW…

Lechia – Polonia Bytom 2:0 (oceniał Radosław Michalski)


LECHIA:
Sebastian Małkowski 7 – Marcin Pietrowski 4, Krzysztof Bąk 5, Luka Vučko 6, Lewon Hajrapetjan 7 – فukasz Surma 6, Kamil Poźniak 4 (57 Tomasz Dawidowski 6), Paweł Nowak 5 – Ivans Lukjanovs 4 (66 Marko Bajić 6), Bédi Buval 6, Abdou Razack Traoré 7 (90 Deleu).

POLONIA:
Seweryn Kiełpin 6 – Adrian Chomiuk 5, Michal Hanek 6, Mateusz Ł»ytko 6, Błażej Telichowski 4 – Marcin Radzewicz 6, Marcin Dziewulski 4 (83 Robert Wojsyk), فukasz Tymiński 5, David Kobylík 6, Dariusz Jarecki 5 (67 Miroslav Barčík 4) – Grzegorz Podstawek 6 (Przemysław Trytko 2).


Legia – Polonia 1:0 (oceniał Wojciech Kowalczyk)


LEGIA:
Wojciech Skaba 4 – Jakub Rzeźniczak 8, Iñaki Astiz 5, Marcin Komorowski 5, Jakub Wawrzyniak 5 – Manú 3, Ivica Vrdoljak 6, Alejandro Cabral 5 (53 Janusz Gol 5), Miroslav Radović 7 (90 Rafał Wolski), Michał Kucharczyk 7 (88 Felix Ogbuke) – Michal Hubník 7.

POLONIA:
Sebastian Przyrowski 8 – Jakub Tosik 4, Tomasz Jodłowiec 4, Maciej Sadlok 2, ĐorÄ‘e ÄŒotra 4 – Bruno 4 (73 Paweł Wszołek 4), Patryk Rachwał 4 (64 Dariusz Pietrasiak 4), فukasz Trałka 4, Adrian Mierzejewski 6, Janusz Gancarczyk 4 (46 MiloŁ¡ Adamović 4) – Artur Sobiech 3.

Najnowsze

Anglia

Kompromitacja Manchesteru United. Ten wynik to wstyd

redakcja
0
Kompromitacja Manchesteru United. Ten wynik to wstyd
Anglia

Wielki wieczór i czteropak Arsenalu! Upokorzona Aston Villa ma po serii

redakcja
3
Wielki wieczór i czteropak Arsenalu! Upokorzona Aston Villa ma po serii
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama