Reklama

Rudnevs: bajka o 7 milionach, których Lech nie chce wziąć

redakcja

Autor:redakcja

21 lutego 2011, 14:28 • 2 min czytania 0 komentarzy

Zwykle tak pechowo się składa, że najbardziej atrakcyjne oferty dotyczące piłkarzy grających w naszej lidze trafiają się w momencie, gdy zamknięte jest okno transferowe. To znaczy – dopóki było otwarte, to oferty nie było, zamknęło się, to jest, a jak zostanie znowu otwarte, to oferty znów nie będzie. Artjoms Rudnevs może czuć się wartym 7 milionów euro prawie-zawodnikiem-Fulham. Wedle niektórych bajkopisarzy, Fulham chce dać za Łotysza 7 milionów euro, ale Lech NIE CHCE GO SPRZEDAĆ. Spodziewana zmiana po otwarciu okna: Lech chce sprzedać, Fulham nie chce kupić.
Bądźmy poważni – Lech na wieść o 7 milionach nie tylko by go sprzedał, ale jeszcze dał prowiant na drogę, a prezes Rutkowski osobiście odwiózłby swojego zawodnika na lotnisko i jeszcze machał z tarasu widokowego (nawet, gdyby najbliższy czynny taras widokowy był we Wrocławiu).

Rudnevs: bajka o 7 milionach, których Lech nie chce wziąć

Anglicy tacy chętni nie byli, kiedy mogli jeszcze Rudnevsa kupić, ale gdy tylko zatrzasnęło się okno i gdy tylko Rudnevs strzelił pierwszego gola w 2011 roku zakrzyknęli: musimy go mieć! Gole przeciwko Juventusowi nie robiły na nich wrażenia, ale gdy tylko wyszedł sam na sam z bramkarzem Bragi, to posikali się z wrażenia.

Chyba warto napisać kilka słów na temat tego londyńskiego klubu. Otóż gdyby Fulham kupiło Rudnevsa za 7 milionów euro, byłby to piąty największy transfer w historii klubu i jednocześnie największa transakcja od 2008 roku. Latem Anglicy sprowadzili sobie za mniejsze pieniądze Mousę Dembele, który jednak piłkarzem wydaje się jednak “trochę” lepszym. Polecamy akcję z filmiku poniżej, po minucie i trzydziestu sekundach – do końca nie wiemy, ilu on tam wkręcił rywali, bo jednego barana chyba ze trzy razy objechał (dwa razy na początku i raz na końcu).

W każdym razie – żeby Rudnevs jako środkowy napastnik warty był 7 milionów euro (czego mu życzymy), to musi strzelać gole zarówno w pucharach, jak i w naszej lidze. Ale w tej naszej lidze – tak co najmniej dwadzieścia na sezon. No i przydałoby się też chociaż raz trafić w meczu reprezentacji, bo to na razie jeszcze się Rudnevsowi nie zdarzyło. I wtedy, po spełnieniu tych wszystkich warunków, mooooże padnie transferowy rekord ekstraklasy…

PS
Chyba uwaliliśmy transfer Carrolla do Polonii Warszawa – Józef Wojciechowski mówi, że już go nie chce, bo “przeczytał, że to pijak”. Józek, nie dziękuj. Gdybyś się nas częściej słuchał, to może kiedyś coś byś nawet wygrał.

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...