Zwykle tak pechowo się składa, że najbardziej atrakcyjne oferty dotyczące piłkarzy grających w naszej lidze trafiają się w momencie, gdy zamknięte jest okno transferowe. To znaczy – dopóki było otwarte, to oferty nie było, zamknęło się, to jest, a jak zostanie znowu otwarte, to oferty znów nie będzie. Artjoms Rudnevs może czuć się wartym 7 milionów euro prawie-zawodnikiem-Fulham. Wedle niektórych bajkopisarzy, Fulham chce dać za Łotysza 7 milionów euro, ale Lech NIE CHCE GO SPRZEDAĆ. Spodziewana zmiana po otwarciu okna: Lech chce sprzedać, Fulham nie chce kupić.
Bądźmy poważni – Lech na wieść o 7 milionach nie tylko by go sprzedał, ale jeszcze dał prowiant na drogę, a prezes Rutkowski osobiście odwiózłby swojego zawodnika na lotnisko i jeszcze machał z tarasu widokowego (nawet, gdyby najbliższy czynny taras widokowy był we Wrocławiu).
Anglicy tacy chętni nie byli, kiedy mogli jeszcze Rudnevsa kupić, ale gdy tylko zatrzasnęło się okno i gdy tylko Rudnevs strzelił pierwszego gola w 2011 roku zakrzyknęli: musimy go mieć! Gole przeciwko Juventusowi nie robiły na nich wrażenia, ale gdy tylko wyszedł sam na sam z bramkarzem Bragi, to posikali się z wrażenia.
Chyba warto napisać kilka słów na temat tego londyńskiego klubu. Otóż gdyby Fulham kupiło Rudnevsa za 7 milionów euro, byłby to piąty największy transfer w historii klubu i jednocześnie największa transakcja od 2008 roku. Latem Anglicy sprowadzili sobie za mniejsze pieniądze Mousę Dembele, który jednak piłkarzem wydaje się jednak “trochę” lepszym. Polecamy akcję z filmiku poniżej, po minucie i trzydziestu sekundach – do końca nie wiemy, ilu on tam wkręcił rywali, bo jednego barana chyba ze trzy razy objechał (dwa razy na początku i raz na końcu).
W każdym razie – żeby Rudnevs jako środkowy napastnik warty był 7 milionów euro (czego mu życzymy), to musi strzelać gole zarówno w pucharach, jak i w naszej lidze. Ale w tej naszej lidze – tak co najmniej dwadzieścia na sezon. No i przydałoby się też chociaż raz trafić w meczu reprezentacji, bo to na razie jeszcze się Rudnevsowi nie zdarzyło. I wtedy, po spełnieniu tych wszystkich warunków, mooooże padnie transferowy rekord ekstraklasy…
PS Chyba uwaliliśmy transfer Carrolla do Polonii Warszawa – Józef Wojciechowski mówi, że już go nie chce, bo “przeczytał, że to pijak”. Józek, nie dziękuj. Gdybyś się nas częściej słuchał, to może kiedyś coś byś nawet wygrał.