“Polska The Times” informuje, że Franciszek Smuda bardzo chciał podpisać warty 300 tysięcy euro kontrakt reklamowy z Coca-Colą, ale sprzeciw wyraził PZPN. Sprzeciw był całkiem logiczny, bo Coca-Cola to konkurent jednego ze sponsorów związku.
Franiu, jako że jest jednym z największych sknerusów w polskiej piłce i tak by wielkiego użytku z tej kasy nie zrobił (np. wątpliwe, by postawił komuś obiad), więc w zasadzie płakać nie powinien. Ale coś czujemy, że jeszcze jedna taka sprawa i na linii selekcjoner – PZPN może zrobić się nerwowo.
W każdym razie, pod jednym względem dokonano dobrego wyboru trenera: ten, w przeciwieństwie do Engela, na pewno nie napisze książki:)