Reklama

Czy to najlepszy transfer w historii naszej ligi?

redakcja

Autor:redakcja

22 stycznia 2011, 21:30 • 3 min czytania 0 komentarzy

Wreszcie jakiś poważny zakup do polskiej ligi. Wisła Kraków pozyskała Kewa Jaliensa, obrońcę AZ Alkmaar. Facet ma 32 lata, dziesięć razy zagrał w reprezentacji Holandii, między innymi w finałach mistrzostw świata w 2006 roku, był też mistrzem kraju w barwach AZ. W Eredivisie rozegrał blisko 400 meczów. Coś nam się zdaje, że cudzoziemca z takim CV w naszej lidze nie było od czasów, gdy po pijaku zajechał nad Wisłę Ulrich Borowka. Kew, mała prośba do ciebie – kiedyś już wydurniliśmy się, wychwalając transfer Inakiego Descargi do Legii, więc badź tak miły i nie daj dupy.
Gdybyśmy mieli tak na szybko stworzyć ranking obcokrajowców, którzy trafili do naszej ligi mając najlepsze CV, to pewnie wyglądałby jakoś tak:

Czy to najlepszy transfer w historii naszej ligi?

1. Ulrich Borowka
2. Anatolij Demjanenko
3. Kew Jaliens
4. Oleg Salenko
5. Alexandre Amaral
6. Inaki Descarga
7. Nourdin Boukhari
8. Edson
9. Marco Reich

Od razu zastrzeżenie – na pewno o kimś zapomnieliśmy. Jak więc wam kogoś brakuje, to sobie dopiszcie.

Jaliensa dajemy dopiero na trzecim, bo Borowka to jednak był dwukrotny mistrz Niemiec, dwukrotny zdobywca Pucharu Niemiec, zdobywca Pucharu UEFA, no i oczywiście reprezentant kraju. Wprawdzie trafił do nas uzależniony od wszystkiego, od czego da się uzależnić, za wyjątkiem wąchania kleju, i – jak twierdzą naoczni świadkowie – miał problemy, by przed treningiem trafić w nogawkę spodenek, ale to już inna historia. Czy Salenko też się alkoholizował w sposób nieakceptowalny nawet w piłkarskim środowisku – tego na sto procent nie wiemy, ale wydaje się to bardzo prawdopodobne. Podobnie wyglądała sytuacja z Demjanenką – on się u nas tylko przebierał za piłkarza.

W każdym razie Ulrich, Demjanenko i Salenko to inna kategoria – kategoria piłkarskich turystów, którzy podróżując, szukali jeszcze kogoś, kto się nabierze na magię ich nazwisk. A Jaliens jednak przychodzi do ekstraklasy jako bardzo aktywny piłkarz – ani nie zadręczony kontuzjami, ani nie wywalany z jednego klubu po drugim, ani nie traktowany jak popychadło, czy zsyłany do rezerw. Można więc mieć nadzieję, że nie przychodzi tu nikogo oszukiwać, tylko kontynuować karierę. Zapewne nie ma luzu w kolanach i zapewne nie będzie śmierdział wódą o trzynastej. Może też nie ma tylu dziur w zębach, co Descarga, co zmusiłoby władze klubu do wysłania wykupienia karnetu w klinice stomatologicznej.

Reklama

O ile więc Holender przegrywa z Borowką i Demjanenką konkurs na najlepsze CV, o tyle mamy chyba do czynienia z najbardziej wartościowym sportowo transferem tego typu w dziejach naszej ligi. Bruma z Arki jest tu gwiazdą, chociaż w Holandii nawet nie wiedzą, że taki gość istnieje, więc można mieć nadzieję, że Jaliens na luzie wciągnie całą konkurencję nosem.

PS
Chociaż ten ranking obcokrajowców z dobrym CV to jednak trochę przerażający jest. Wniosek generalny – im lepsze CV, tym mniejsze szanse na powodzenie. Przynajmniej tak było do tej pory.

Najnowsze

Niemcy

To niemożliwe! Są liderem, a nie wygrali żadnego meczu u siebie

Szymon Piórek
1
To niemożliwe! Są liderem, a nie wygrali żadnego meczu u siebie

Komentarze

0 komentarzy

Loading...