Jak wynika z informacji polskiego wywiadu, w okolicach Liberca, Ostrawy oraz w Hradec Králové trwa mobilizacji czeskiej armii. Jednocześnie prowadzony jest nabór ochotników wśród miejscowej ludności, w przygranicznych wsiach magazynowana jest broń, paliwo i żywność. Wszystko wskazuje na to, że w ciągu najbliższych 48 godzin może dojść do odwetu za wydarzenia, które miały miejsce podczas sparingowego meczu Odry Wodzisław. Aktualnie trwa ewakuacja polskiej ambasady w Pradze. Pod budynkiem zebrał się tłum ludzi. Wszyscy krzyczą: “neutralizovat, pobÃt, usmirtit!”.
– Mamy do czynienia z kryzysem międzynarodowym na niespotykaną od lat skalę – informują zagraniczne media. Prezydent Václav Klaus nie ma zamiaru powstrzymać się od wymierzenia konsekwencji wobec strony polskiej. Tak przynajmniej donoszą nasze źródła w Pradze. Jednak nawet gdyby Klaus próbował powstrzymać Czechów, raczej mu się to nie uda. Nastroje wśród czeskich rolników są radykalne. – Zniszczone boisko w Kromieryżu to kropla, która przelała czarę goryczy – mówią. Na wsiach słychać głównie jedno słowo: “usmirtit”.
Prezydent Polski w ciągu dwóch godzin ma wydać rozkaz ewakuacji Polaków z terenów przygranicznych. Jeszcze dziś wieczorem zbierze się Sztab Generalny NATO, by podjąć decyzję o interwencji.
PILNE! Z OSTATNIEJ CHWILI: do akcji wkroczył prezes Odry Marek Zdrahal i powstrzymał “obywateli czeskich” od wojny. Sytuacja jest unormowana, konflikt zbrojny odwołany.
PS: Poniżej Tomas, rolnik spod Liberca, który już był gotowy do ataku na Wrocław. Po interwencji pana Zdrahala, wysiadł z traktora…
Oraz Petr, który już naostrzył swój kombajn i zakupił nawigację z mapą Legnicy. Teraz chowa maszynę do garażu. – Gdyby nie Zdrahal, to bym tym kombajnem przejechał przez polskie przedszkola – mówił.