Reklama

Lech Poznań doszusował do 1/16 finału!

redakcja

Autor:redakcja

01 grudnia 2010, 22:48 • 2 min czytania 0 komentarzy

Białe szaleństwo w Poznaniu zakończone szczęśliwym doszusowaniem do mety. Po meczu, który się nie odbył, raczej po nacieraniu się śniegiem na trawniku przy Bułgarskiej, w warunkach idealnych do lepienia bałwanków i do innych zimowych zabaw, Lech zapewnił sobie prawo gry w europejskich pucharach… na zimę (jakkolwiek głupio to brzmi). Do końca nie wiadomo, jak to zrobił, bo przecież na boisku nie było żadnej piłki (ktoś jakąś widział?), ale patrząc na reakcje publiczności – i tak bawiono się fajnie. Jak twierdzą zorientowani, w 1/16 o awansie ma zdecydować zjazd bobslejami.
Teraz trochę więcej o futbolu – podobno padły dwa gole, podobno było 1:1, podobno częściej atakował Juventus, ale tego wszystkiego do końca nie wiemy, musimy wierzyć na słowo, bo przecież – jak już pisaliśmy – nie było widać piłki. Ostatecznie wywalczony w tych arktycznych warunkach punkt okazał się punktem na wagę złota.

Lech Poznań doszusował do 1/16 finału!

Lech dokonał rzeczy niebywałej – awansował z grupy, z której nie miał prawa awansować. Aby ten sukces stał się faktem, należało bezwzględnie połączyć dwa czynniki: zagrać na maksymalnym poziomie i z maksymalnym szczęściem. Samo dobra gra bez szczęścia by nie wystarczyła, tak samo jak nie wystarczyłoby samo szczęście bez dobrej gry. Mówiąc krótko – Lech rozegrał świetne mecze, w których miał nieprawdopodobnego farta i tym samym oba składniki potrzebne do cudu perfekcyjnie się wymieszały. Nawet ten śnieg spadł nam dzisiaj – dosłownie i w przenośni – z nieba, bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że z Juventusem nie grano w piłkę, tylko bardziej w berka. Tyle białego puchu to zawodnicy “Juve” oglądają w alpejskich kurortach narciarskich, a nie na boiskach.

Mamy nadzieję, że piłkarze Lecha nie zakończyli czerpania korzyści ze śniegu, który zasypał murawę. Przypominamy, że nestor wśród polskich szkoleniowców, Jerzy Talaga, na łamach magazynu “Trener” proponował następującej ćwiczenia dla zawodników:

1. Piłkarze lepią bałwana, ozdabiają go nosem z marchewki itd. Później dokonuje się wyborów najładniejszego bałwanka. Pomaga w integracji.
2. Piłkarze kładą się plecami na śniegu i wykonują “skrzydła orła”. Potem mogą sprawdzić, jakie wzory udało się im stworzyć.
3. Granie w hokeja. “Do niedawna niektórzy piłkarze dawnego ZSRR i dawnej Czechosłowacji byli czynnymi zawodnikami drużyn hokejowych, a nawet reprezentantami kraju w tej drugiej dyscyplinie”.

Jeśli więc lechici chcą być optymalnie przygotowani do 1/16, niech zaczną pracować nad sobą już dzisiaj. Mogą zacząć od orzełków.

Skrót meczu z Juventusem:

Reklama

PS Nie odbierajcie tego tekstu jako szyderstwa z osiągnięcia Lecha, bo jak już napisaliśmy “Kolejorz” zanotował historyczny sukces i to sukces, na który bardzo mocno zapracował. To tylko szyderstwo z dzisiejszego meczu, który meczem w ogóle nie był.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...