Tshibamba jednak w Polonii Warszawa?

redakcja

Autor:redakcja

11 lipca 2010, 11:01 • 2 min czytania

Trwa transferowa walka o Joela Tshibambę. Szanse na to, że napastnik Arki Gdynia przejdzie do Legii, topnieją. A to dlatego, że działacze Polonii Warszawa nie ukrywają, że włączyli się do gry z tymi swoimi „propozycjami nie do odrzucenia”. Na Konwiktorskiej mają tylko jedno zmartwienie – że były piłkarz NEC nie rzuci się na kasę, ale weźmie też pod uwagę kwestie sportowe. Bo jak ich poinformował menedżer zawodnika, ofertę „last minute” złożył też mocno spóźniony z transferami i nieskuteczny w sparingach Lech Poznań.
Faworytem jest Polonia, która na miesiąc przed startem ligi jest w zasadzie bez napastnika (no, z Gołębiewskim). A ciężko myśleć o mistrzostwie Polski – a Józef Wojciechowski myśli – bez kogoś, kto by strzelał gole. Przydałoby się ze dwóch-trzech nowych snajperów. Tshibamba, Ł»ewłakow , no i Nowak od zimy? Tshibamba powinien dzwonić po wszystkich kumpli: – Chłopaki, przyjeżdżajcie do Polski. Tu nikt nie umie grać w piłkę. Po pół roku miałem więcej ofert niż przez całe życie!

Tshibamba jednak w Polonii Warszawa?
Reklama

Dziwi postawa Legii, która niby chce Tshibambę, ale nie do końca – jakby nie mogła się określić. Marek Jóźwiak na łamach prasy przyznaje, że warszawski klub składa nowe oferty i że „Arka ma ostatnią szansę”. Tylko, że Arka wcale nie chce się tego zawodnika pozbywać i nie puści go za chociażby złotówkę mniej niż wynosi wpisana w kontrakt kwota odstępnego. Na nic więc ultimatum…

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama