Emocjom związanym z meczem Urugwaju z Ghaną nic nie dorówna, ale dzisiejsze spotkanie Paragwaju z Hiszpanią też miało nieprawdopodobny przebieg. Ktoś nie oglądał?
Paragwaj ma karnego – nie strzela, Casillas łapie, kontra, karny dla Hiszpanii. Alonso trafia, ale sędzia nakazuje powtórzyć (chociaż bardziej do powtórki nadawał się karny Cardozo, a nie ten). Przy drugim podejściu Alonso marnuje “jedenastkę”, ale po sekundzie powinna być kolejna, bo bramkarz Paragwaju fauluje Fabregasa. Arbiter tego nie widzi.
Wreszcie w końcówce gol dla Hiszpanii. Iniesta podaje do Pedro, ten trafia w słupek. Piłka spada pod nogi Villi, ten też wali w słupek, ale piłka odbija się potem jeszcze od drugiego słupka i wpada. NIEBYWAŁE!
No i tuż przed końcem – Casillas wypluwa piłkę, ale kapitalnie broni dobitkę.
Uff. To był mecz!