Kolejny menedżer atakuje Leo Beenhakkera – tym razem Andrzej Grajewski, który prowadzi interesy Artura Wichniarka. „Grajek” odgryzł się za słowa selekcjonera, który stwierdził, że ktoś chce napastnika Arminii na siłę wypromować w kadrze, ale to się nie uda.
Spisek odkryty przez Holendra już obśmiewaliśmy, ale teraz warto oddać głos Grajewskiemu, który na łamach „Przeglądu Sportowego” stwierdził: – Beenhakker twierdzi, że naciskają go menedżerowie. Wydawało mi się, że Leo jest doświadczonym trenerem, a prawda jest taka, że wybiera zawodników, którzy rozgrywają po trzy mecze w lidze i daje im możliwość debiutu w reprezentacji. Wszystko dlatego, że potem menedżerom jest prawdopodobnie ich łatwiej sprzedać jak worek kartofli. Przypominam Beenhakkerowi, że włożyć koszulkę z białym orłem to wyróżnienie dla każdego Polaka. A na to trzeba zasłużyć dobrą formą, a nie jakimiś dziwnymi zasadami ustalonymi przez jednego człowieka.
My od siebie przypomnimy, że partnerką życiową Grajewskiego jest siostra Artura Wichniarka, co zobaczyć możecie na zdjęciu powyżej.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT