Reklama

Chamstwo i kłamstwo, czyli Beenhakker zaczął bredzić

redakcja

Autor:redakcja

08 września 2008, 00:33 • 4 min czytania 0 komentarzy

To już nie jest tupet, to chamstwo. Chętnie dalibyśmy już spokój Beenhakkerowi, bo zwyczajnie nudzi nam się pisanie jednego tekstu po drugim, ale to co ten człowiek wygaduje nie może zostać bez komentarza. „Mister Tralala” tak podsumował decyzję Artura Wichniarka: – Moim zdaniem pewni ludzie chcą go wypromować przez grę w reprezentacji. Ja się na to nie zgadzam… To taki żart był? Człowiek, który przez ostatnie dwa lata promował takie beztalencia jak Zahorski, Pazdan czy Kokoszka widzi spisek w tym, że ktoś domaga się miejsca w kadrze dla Wichniarka?
Już wcześniej pisaliśmy, że Beenhakker traktuje niektórych piłkarzy jak śmieci i teraz się to potwierdza. W telewizyjnym wywiadzie powiedział też: – Wichniarek rozegrał w reprezentacji Polski 17 meczów i strzelił w niej cztery bramki. Jeżeli dałbym tyle samo meczów Robertowi Lewandowskiemu, to on też tyle by strzelił. Tak samo jest z Jeleniem. Jak dotąd rozegrał 19 meczów w kadrze. Strzelił dwie bramki. Jeżeli Paweł Brożek wystąpiłby dziewiętnaście razy, to strzeliłby też dwie bramki.

Chamstwo i kłamstwo, czyli Beenhakker zaczął bredzić

Piękne deprecjonowanie zawodnika, który w tym sezonie zdobył 4 gole w 3 meczach Bundesligi i został wybrany graczem miesiąca. Oto dla Leo Beenhakkera zaczęło być ważne to, jak Wichniarek grał w kadrze dziewięć lat temu. To może powołajmy Olisadebe? On ma dobry bilans!

Niestety, ale Beenhakker traktuje Polskę jak ciemnogród, a w co drugim zdaniu się kompromituje. Kpi z bilansu Wichniarka czy Jelenia, a zapomina, że… Marek Saganowski zagrał u niego DZIESIĘĆ razy i strzelił ZERO goli. Tomasz Zahorski na JEDENAŚCIE meczów trafił RAZ. Piszczek – PIĘĆ meczów i ZERO goli. To są tacy świetni strzelcy, przed którymi Wichniarek powinien padać na kolana? Pan nas ma za idiotów? Dodajmy też bilans Macieja Ł»urawskiego pod wodzą Beenhakkera – DZIEWIĘTNAŚCIE meczów i DWA gole. Identyczny jak ten „nędzny” Jelenia. To co, może pośmiejemy się dalej?

A może skoro statystyka jest taka ważna to zajmiemy się pańską statystyką – DZIESIĘĆ meczów na wielkich imprezach i ZERO zwycięstw. To już Engel i Janas potrzebowali ledwie trzech spotkań, by po jednej wygranej uciułać.

Chętnie też dowiedzielibyśmy się co to za ludzie, którzy chcą wypromować Wichniarka? Konkurencja? Bo nam coś się wydaje, że Wichniarek żadnej promocji nie potrzebuje, a meczami w kadrze to może raczej zniechęcić ewentualnego kupca. Choć on chyba kupca żadnego nie szuka – dobrze mu tam, gdzie jest. Na promocję to wyglądały inne powołania do kadry, choćby umieszczenie w niej połowy Górnika Zabrze (nawet Mariusza Magiery i Mariusza Pawelca!).

Tak to już z Beenhakkerem jest, że wszędzie widzi spiski, tylko nie u siebie. Uchodzi za człowieka z klasą, ale klasy w nim za grosz. Sposób w jaki „odgryzł” się Wichniarkowi tylko to potwierdza…

Reklama

A przypomnijmy też, co mówili o jego „klasie” Wichniarek i Jeleń. Wichniarek: – Przed meczem z Czechami miałem nadzieję, że zaczyna się wspaniała przygoda. Ale ta nadzieja została zgaszona po pierwszym dniu, kiedy Beenhakker nie porozmawiał ze mną nawet przez kilka minut. Wydawało mi się to dziwne. Przyjeżdża zawodnik, którego powołuje się pierwszy raz i nie zamienia się z nim słowa. Sądziłem, że trener spotka się ze mną, powie, czego oczekuje, jakie widzi możliwości. Ale tak nie było. Zrozumiałem, że to moje powołanie jest na odczepkę.

I Jeleń: – Gdy po półtora roku przyjechałem do niego na zgrupowanie, liczyłem, że ze mną porozmawia, wyjaśni, czego oczekuje. Nie powiedział mi, co było źle i że nie pasuję do koncepcji. Nic mi nie powiedział, bo w ogóle nie zamieniliśmy ani słowa, choć podobno mówił na konferencji, że ze mną porozmawia. Jednak nie było takiej rozmowy. Miałem już wielu trenerów, ale pierwszy raz szkoleniowiec nie zamienił ze mną słowa, odkąd objął kadrę. A ja chcę wiedzieć, co o mnie myśli. Chcę, by Beenhakker mi w oczy powiedział, że nie pasuję do koncepcji

Jak dla nas – to dość wymowne. Dodajmy też, że w tym samym wywiadzie Leo Beenhakker stwierdził, iż… Słowenia była za trudnym rywalem, by grać przeciwko niej dwoma napastnikami. Jak to się ma do słynnej jasnej strony księżyca? Swoją drogą – co za cud, że mimo przytłaczającej siły Słowenii udało się zdobyć jeden punkt!

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Inne kraje

Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Damian Popilowski
0
Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]
1 liga

Lechia ogrywa Polonię. Jeszcze chwilka i przywitamy ją w Ekstraklasie

Paweł Paczul
1
Lechia ogrywa Polonię. Jeszcze chwilka i przywitamy ją w Ekstraklasie

Komentarze

0 komentarzy

Loading...