Reklama

Świetna asysta i super gol: zobacz wyczyn Wichniarka

redakcja

Autor:redakcja

30 sierpnia 2008, 16:34 • 2 min czytania 0 komentarzy

Artur Wichniarek, którego Leo Beenhakker uważa za najlepszego kiepskiego napastnika, znów strzelił gola – w poprzednim kolejkach trafiał w meczach z Werderem Brema i Herthą Berlin, a teraz pokonał bramkarza HSV Hamburg (i jeszcze zaliczył asystę). Oczywiście to nie znaczy zbyt wiele – Wichniarek musiałby udowodnić swoją wyższość nad Tomaszem “international level” Zahorskim, co wydaje się niemożliwe – jako że zasady tej rywalizacji zna tylko selekcjoner. Jak sądzicie, czy kiedyś będziemy mieli okazję obejrzeć reprezentację, do której Holender powoła wszystkich najlepszych piłkarzy?
Sam Wichniarek kwestią powołania specjalnie się nie przejmuje (nie czytałeś, kliknij tutaj), co nas nie dziwi – stary chłop, ile czasu ma myśleć o tym, czy “Mister Tralala” sobie o nim przypomni, czy nie. Zresztą, nawet jak sobie przypomni (a raczej przypomną mu dziennikarze), to i tak powołanie będzie tylko na zasadzie “zagraj, nie strzel i spierdalaj”. Jak z Jeleniem. Więc jaki to ma sens?

Świetna asysta i super gol: zobacz wyczyn Wichniarka

Zresztą, pamiętamy jak Beenhakker raz powołał Artura. Dał mu zagrać 45 minut z Czechami. Wichniarek dał super podanie do Smolarka (długie, prostopadłe, Ebi wyszedł sam na sam), a potem został zdjęty. On sam mówi: “Jeden mecz, i to tylko 45 minut gry, to za mało, żeby osądzić, że się nie sprawdziłem. Ani się nie usprawiedliwiam, ani nie użalam. Jeżeli ktoś stwierdzi, że Wichniarek może się przydać reprezentacji, to z chęcią przyjadę. Bez powołania przyjechać nie mogę, bo mnie nawet do hotelu nie wpuszczą”.

Szkoda tylko, że tym razem (w przeciwieństwie do dwóch pierwszych meczów) gol Wichniarka nie dał za dużo. Arminia wprawdzie prowadziła 2:1, ale ostatecznie przegrała 2:4. Tutaj możecie zobaczyć skrót z tego meczu…

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...