Reklama

Dziekanowski potwierdza to, o czym pisało Weszło!

redakcja

Autor:redakcja

28 sierpnia 2008, 13:18 • 3 min czytania 0 komentarzy

Rozśmieszyła nas okładka dzisiejszego „Przeglądu Sportowego” – oto znaleźliśmy na niej tę informację, którą można było przeczytaj na Weszło! już tydzień temu. Ale to i dobrze – dzięki temu wszyscy mogą się dowiedzieć, że na naszej stronie piszemy prawdę, czasami szokującą, ale prawdę. „PS” zamieszcza bardzo ciekawy wywiad z Dariuszem Dziakanowskim, który rzuca zupełnie inne światło na to, co działo się w kadrze przez ostatnie miesiące. „Dziekan” opowiada szczerze i bez ogródek, z zaskajującą wręcz wylewnością. Ciekawe, co na to bajkopisarz Leo?
Zacznijmy od najważniejszego. Rzućcie okiem, co pisaliśmy dokładnie tydzień temu (kliknijcie tutaj i sprawdzcie), a potem przeczytajcie fragment wywiadu.

Dziekanowski potwierdza to, o czym pisało Weszło!


To prawda, że podczas mistrzostw skoczył pan do gardła Fransowi Hoekowi?
Prawda. Frans radykalnie zmienił swoje zachowanie podczas Euro. Nie było to dla mnie do zaakceptowania. Wzajemny szacunek i bycie fair wobec całego sztabu szkoleniowego uważałem bowiem za rzecz najważniejszą. Podczas mistrzostw Europy powinno się myśleć o zespole, a nie o robieniu show i autopromocji.

Hoek miał zaproponować po pierwszym meczu, z Niemcami, zmianę bramkarza. Fabiański za Boruca…
Zgadza się, rozgorzała bardzo ostra dyskusja. Boruc miał nie grać dalej. Uznałem, że byłby to ogromny błąd. Padały argumenty, że popełnia błędy, źle wyprowadza piłkę. Nie jest przygotowany fizycznie i mentalnie. Zbyt nonszalancki. Potem zobaczyłem wywiad Hoeka dla „Przeglądu Sportowego”, w którym wychwalał Artura pod niebiosa. Uznałem, że szczerość jego wypowiedzi jest mocno wątpliwa.

To jest właśnie cała prawda o naszych Holendrach – wiedzą co mówić i kiedy, żeby okręcić naiwniaków wokół palca. Najśmieszniejsze jest to, że Boruc doskonale wiedział o pomysłach Hoeka i nie mógł na niego patrzeć. Mało tego, Hoek rzucał swoje złote myśli o odsunięciu najlepszego polskiego bramkarza już w czasie meczu z Niemcami, na ławce rezerwowych! Ale czytajmy wywiad z Dziekanowski dalej, bo jest bardzo ciekawy, odpowiada między innymi na pytanie, dlaczego na Euro wypadliśmy tak fatalnie…

Zadecydowała ostatnia część przygotowań. Zbyt mocno trenowaliśmy, trzeba było odpuścić, poszukać świeżości. Popracować nad taktyką. Zabrakło burzy mózgów. W efekcie przesadnych obciążeń nasi zawodnicy biegali w jednostajnym tempie.

Reklama

Podczas eliminacji spełniałem zupełnie inną rolę. W trakcie mistrzostw moje miejsce zajął trener bramkarzy Frans Hoek. I to on prowadził zajęcia razem z Leo. Nie mieściło mi się w głowie, jak to możliwe. To tak, jakbym ja nagle zaczął trenować bramkarzy.


Spójrzcie na zdjęcie na samej górze – w kwestii ostatnich słów Dziekanowskiego jest wymowne… Znajdujemy też fragment potwierdzający to, co pisaliśmy w czerwcu – że Leo nie podzielił się premią za awans do finałów mistrzostw Europy z polskimi asystentami, co miało fatalny wpływ na atmosferę. Mało tego, są też słowa Dziekanowskiego o „dziwnym” poparciu Beenhakkera dla Listkiewicza na konferencji prasowej. Też o tym pisaliśmy. Wszystko znajdziecie klikając tutaj.. A słowa Dziekanowskiego brzmią tak:

Zrozumiałem, że coś jest nie tak w momencie, kiedy Beenhakker ogłaszał listę 32 zawodników, wytypowanych na Euro. Miała być mowa o zawodnikach, o drużynie, o planach, a nie wiec poparcia dla jednego z działaczy.

My mieliśmy umowy o pracę, a pozostali kontrakty. Przez to byliśmy pozostawieni sami sobie. Nie obraziłbym się jednak, gdyby księgowa przez pomyłkę przelała na moje konto premie moich holenderskich kolegów.

Ciekawe, ile jeszcze osób przerwie zmowę milczenia i ilu takich odważnych się znajdzie, by pomnik nabzdyczonego Beenhakkera został przewrócony? Bo z wywiadu z Dziekanowskim dowiadujemy się, że:

– Beenhakker jest nieszczery
– Beenhakker jest niesprawiedliwy
– Beenhakker popełnił błędy w przygotowaniach
– Beenhakker bawi się w dziwne układy
– Beenhakker otoczył się paskudnymi ludźmi

Nieźle.

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”

Szymon Janczyk
2
Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”
1 liga

Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków

Bartosz Lodko
5
Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków
Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
4
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Komentarze

0 komentarzy

Loading...